Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań w meczu z Zagłębiem Lubin (3:3)
BRAMKARZ I OBROŃCY
MICKEY VAN DER HART 5
Tym razem znacznie częściej wyjmował piłkę z siatki niż w meczu z Legią, a mimo to absolutnie nie zasłużył na miano antybohatera. Przy drugim karnym był nawet blisko obrony.
BOHDAN BUTKO 5
Jeden z jaśniejszych punktów w Kolejorzu. Po jego dośrodkowaniach kotłowało się w polu karnym Zagłębia. Szkoda tylko, że koledzy nie potrafili zrobić z tych centr właściwego użytku. W defensywie też grał na solidnym poziomie.
LUBOMIR SATKA 5
Nie miał znaczącego udziału przy golach, ale to też świadczy o tym, że nie było go w zapalnych miejscach. Mimo wszystko słowacki stoper to od wielu spotkań podpora defensywy Lecha. Bez niego drużyna z Bułgarskiej traciłaby jeszcze więcej bramek.
THOMAS ROGNE 4
To nie był udany powrót Norwega do wyjściowej jedenastki. Przy drugim golu dla Miedziowych był ewidentnie spóźniony. Z drugiej strony od początku było wiadomo, że na szybkich i zwinnych graczy Zagłębia opcja składu z Rogne nie jest najszczęśliwsza.
WOŁODYMYR KOSTEWYCZ 4
To chyba najsłabszy występ Ukraińca w barwach Lecha. Już w jednej z pierwszych akcji oglądał plecy Alana Czerwińskiego. Przy drugim golu nie zdążył zablokować centry swojego przyszłego kolegi, a przy trzecim machał rękami nad głową i sprokurował drugą jedenastkę. Częściowo odkupił winy asystą w drugiej połowie.