MACIEJ GOSTOMSKI – 5
Napisanie, że miał pełne ręce roboty byłoby grubą przesadą, ale kilka razy pokazał, że bramkarski fach nie jest mu obcy. W drugiej połowie trudno mu było już naprawić błędy kolegów.
MATEUSZ MOŻDŻEŃ – 4
Pierwszy kwadrans miał przyzwoity, potem nieco obniżył loty, ale nie do takiego pułapu, żeby go krytykować. W drugiej połowie mógł jednak zapobiec centrze przy drugiej bramce.
HUBERTWOŁĄKIEWICZ – 4
Powrót do wyjściowej jedenastki okazał się udany. „Żabie” na pewno będzie teraz łatwiej zapomnieć o szczecińskim koszmarze. To nie on poza tym odpowiadał za krycie Visnakovsa.
MANUEL ARBOLEDA – 3
Zamieszany był w stratę obu goli i to w największym stopniu. Przy bocznej linii dał się ograć jak trampkarz. Było to zaskakujące, bo wcześniej „Maniek” rozgrywał dobre zawody.
BARRY DOUGLAS – 5
W I połowie więcej go było widać w ataku niż obronie, ale to nie znaczy, że w defensywie robił kardynalne błędy. To Szkot dogrywał piłkę przy pierwszej bramce i w kilku innych sytuacjach.
GERGO LOVRENCSICS – 4
Węgier nie ma zdolności do kreowania gry. Woli szarpnięcia i rajdy, ale na stadionie Widzewa zupełnie nie mógł rozwinąć skrzydeł, choć grał po swojej ulubionej stronie boiska.
ŁUKASZ TRAŁKA – 4
Człowiek od czarnej roboty miewał już bardziej udane występy. Przerywanie akcji wychodziło mu lepiej niż dogrywanie piłek do lepiej ustawionych kolegów. W jego ruchach brakowało iskry...
KAROL LINETTY – 3
Bardzo dobrze zagrał do Łukasza Teodroczyka przy drugim golu dla Lecha, ale później przysnął przy wyrównującej bramce dla Widzewa. Znów nie potwierdził, że ma wielki talent.
KASPER HAMALAINEN – 3
Fin zagrał według dobrze znanego już scenariusza. Zaczął z wysokiego C, ale w miarę upływu czasu tracił energię i zapał. W końcówce wyglądał już jak piłkarz odcięty od prądu...
SZYMON PAWŁOWSKI – 3
Wydawało się, że pójdzie za ciosem i w kolejnym wiosennym występie pokaże grę na ponadprzeciętnym poziomie. Wszystko skończyło się na nadziejach i ... kontuzji.
ŁUKASZ TEODORCZYK – 6
Gol, strzał w poprzeczkę i kilka efektownych rajdów. To było za mało, by przekonać trenera Mariusza Rumaka do pozostawienia „Teo” na murawie w kluczowych minutach spotkania.
ZMIENNICY:
DAYLON CLAASEN – 3
Kto pamięta ostatni dobry mecz pomocnika rodem z RPA w barwach Lecha, ten powinien zostać... jego menedżerem. Z uporem maniaka trener Kolejorza wstawia go do składu, a ten odpłaca mu się żałosnymi zagraniami. Może czas pomyśleć o odesłaniu Claasena do rezerw.
DAWID KOWNACKI – 4
Nie można mieć do niego pretensji, bo trudno oczekiwać, że w każdym meczu będzie zbawcą Kolejorza. Może gdyby zagrał od pierwszej minuty znów jego nazwisko byłoby odmieniane przez wszystkie przypadki, a tak musi po prostu czekać na kolejne wyzwanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?