Poszkodowani przed sądem opowiadali jednak, jak kazał im się rozbierać i wchodzić do rowu z wodą. Do takich praktyk miało dochodzić przy stawach hodowlanych w Osieku. Miało to odstraszyć miejscowych od kłusowania na ryby.
PRZECZYTAJ TAKŻE:Chodzież: Ochroniarz Stokłosy przed sądem
Romuald G. miał też obciąć tasakiem palec mężczyźnie, który kradł spirytus z gorzelni należącej do firm związanych z Henrykiem Stokłosy. W tym przypadku sąd zasądził na rzecz pokrzywdzonego 5 tys. złotych nawiązki.
Romuald G. nie przyznaje się do winy i będzie się odwoływał od wyroku. Sąd na poczet kary zaliczył tymczasowy areszt. Mężczyzna odsiedział ponad rok w areszcie.
Po raz pierwszy został zatrzymany w 2007 roku na wniosek Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która sformułowała przeciw niemu akt oskarżenia. Prokuratorzy dowodzili, że działał na polecenie Stokłosy.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Stokłosa nie wystartuje w wyborach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?