Od dziś w Teatrze Muzycznym w Poznaniu "Evita"

– Na świecie „Evita” to wielkie inscenizacje, to wielkie teatry, setki statystów. W Poznaniu będzie inaczej, kameralna scena, brak możliwości technicznych, co zmusza nas do szukania innych rozwiązań – mówi Sebastian Gonciarz, reżyser musicalu.

Eva Duarte poznaje Juana Peróna, zanim stanął na szczycie władzy. Argentyńczycy mówią, że ona była szyją, a on głową.

– Eva i Juan Perón mieli wielki talent do zjednywania sobie ludzi, ale nie chciałbym, aby wybory, które oglądamy na scenie, kojarzyły się z wyborami, które nas czekają – opowiada reżyser. – Jej zwinność używania socjotechnik, choć wtedy nikt tak o tym nie mówił, była niezwykła.

Scena Teatru Muzycznego to wyzwanie do wszystkich realizatorów. Choreografka Paulina Andrzejewska nie kryje, że ruch jest bardzo ważny, ale trzeba powściągnąć swoje pomysły, aby artyści się nie pozabijali na scenie.

A tę zabudował oszczędnie Mariusz Napierała. – Zostałem zmuszony do zapakowania dużej ilości klocków do małego kartonika. Inspiracją do tego, co zobaczy publiczność, były dla mnie gazety z czasów Peróna. Oglądamy te historie z punktu widzenia kogoś, kto zna historię Evy Perón z gazet i z radia. Te dwa elementy są mocno ogrywane. Gazety są też zręcznym narzędziem propagandy i dlatego stały się osią pomysłu scenograficznego.

– Poszłam tym samym gazetowym tropem – mówi Agata Uchman, autorka kostiumów. – Chciałam, aby postacie przypominały bohaterów wyciętych z gazet – w kolorystyce, rysunku... Zmieniałam tylko gamę kolorystyczną. Duży problem miałam z Evitą, która była ikoną mody. W dzisiejszych czasach ta moda bardzo dziwi, buty są na przykład bez gustu.
„Evita” to musical biograficzny i polityczny zarazem. Opowiada o silnej kobiecie, której motywacji dotąd nie udało się rozszyfrować. A ą

Evita
Teatr Muzyczny (ul.Niezłomnych 1), 24. 25 i 26 września, godzina 19, 27 września, godzina 19
bilety: 35-130 zł