Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od rzymskich denarów po resztki żołędzi i swastykę [FOTO]

Marek Weiss
Kilkadziesiąt sztuk denarów rzymskich sprzed dwóch tysięcy lat, grzechotki i bransoletki z okresu wczesnego średniowiecza, dobrze zachowane cmentarzysko - to tylko niektóre znaleziska, jakich dokonano przy okazji budowy obwodnicy Ostrowa Wielkopolskiego.

Przebiega ona przez tereny, na których datuje się najstarsze osadnictwo w regionie. Stąd i obfitość ,,skarbów’’ wykopanych z ziemi. Zostaną one poddane konserwacji, a później będą mogły być eksponowane. Ukaże się też specjalna publikacja. Efekty prowadzonych od kilku lat poszukiwań przedstawiono podczas konferencji ,,Archeologia Ziemi Ostrowskiej’’. Wyniki swoich badań zaprezentowali naukowcy z Poznania, Wrocławia i Kalisza.

- Dzięki badaniom, zarówno typowo naukowym, jak i tym realizowanym przy okazji dużych inwestycji, np przy budowie obwodnicy, wiemy zdecydowanie więcej. Znajdujemy coraz więcej stanowisk archeologicznych od epoki kamienia po czasy współczesne. Są to nie tylko ślady stałych osad, ale także obozowiska chwilowe, świadczące o działalności gospodarczej i pozyskiwaniu surowców, np. rud żelaza - powiedział profesor Artur Błaże-jewski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Od roku 2012 trwają szerokie badania na granicy Ostrowa i Wtórku. Objęły one powierzchnię około 170 arów, choć początkowo przymierzano się tylko do 40. Natrafiono tam na rów i konstrukcję drewnianą. Po bliższym zbadaniu okazało się, że to pierwotny szlak, którym przed wiekami podróżowano do Grabowa.

- Odnaleziono w tym rejonie piec kultury łużyckiej do wypału ceramiki. Gliniane dysze do nadmuchu mogą wskazywać, że zajmowano się tutaj przetopem metali z żelaza lub srebra. Najprawdopodobniej przetapiano je z monet lub ozdób i chowano w tym miejscu przed najeźdźcami - mówi kaliski archeolog Grzegorz Gmyrek.

O dużej, jak na tamte czasy, osadzie świadczy pokaźnych rozmiarów cmentarzysko. Liczy ono 165 grobów. W niektórych z nich znajdowały się wyroby krzemienne, naszyjniki, żelazne bransolety, a nawet grzechotki. Wiele miejsc pochówków zachowało się w bardzo dobrym stanie, co pozwoliło na ich wydobycie z ziemi w całości. Urny poddane zostały badaniom tomografem komputerowym.

- Zastosowaliśmy dość nowatorską, jak na warunki europejskie, metodę badań. Wyniki są spektakularne, a wyjątkowość polega na tym, że mamy tam bardzo dużą liczbę metali w samych popielnicach, czyli urnach, w których złożone zostały szczątki. To w większości pozostałości darów grobowych. Znajdują się one najczęściej w najbardziej wierzchniej warstwie, nad samymi kośćmi. Zostały więc złożone na końcu. Mogły to być przedmioty należące do zmarłego, które nie spłonęły - mówiła podczas konferencji Agata Hałuszko z Instytutu Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Równie owocne okazały się badania prowadzone przy ulicy Kaliskiej, naprzeciwko Galerii Ostrovia. W czasach Mieszka I i Bolesława Chrobrego rozciągało się tam grodzisko i osada podgrodowa. Archeolodzy natrafili na około 200 obiektów, jakie po nich pozostały. Są to nie tylko paleniska, chałupy, studnie, ale także przedmioty codziennego użytku - osełka, nóż, czekan. W specjalnej jamie garbarskiej odszukano resztki żołędzi. Obok znajdowały się fragmenty kości i naczyń, koraliki szklane i gliniane. Odnaleziono nawet... swastykę, która, jak przypominają archeolodzy, nie jest wcale wymysłem faszyzmu. Wręcz przeciwnie - była doskonale znana już w okresie kultury łużyckiej.

Na miano największej rewelacji archeologicznej w tym rejonie zasługuje jednak bezsprzecznie znaleziony we Wtórku zestaw 67 sztuk denarów rzymskich pochodzących z I i II wieku n.e.

- Przypuszczamy, że monety musiały krążyć po naszych ziemiach przez okres około 300 lat. Ich obecność jest dowodem na długie użytkowanie tego miejsca przez ludzi. Skarby te nie zostały zapomniane przez ówczesnych mieszkańców, ale raczej pozostały w wyniku działań nagłych. Najprawdopodobniej ludzie, którzy je tutaj pozostawili, nie mieli szansy ich zabrania. Widać, że monety uległy spaleniu. Może więc chodzić o jakiś najazd lub inne tego typu zdarzenie - mówi o liczących sobie dwa tysiące lat denarach kaliski archeolog Sławomir Miłek.

Na święta w Ziemi Kaliskiej+ mamy dla Was świąteczną promocję. Cały rok czytania za pół ceny. Kliknij i sprawdź. Zapraszamy!


W3Schools

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski