Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Oddaj nam jezioro". Spór o plażę przy ośrodku Kaskada nad jeziorem Kierskim wciąż trwa. Nie będzie tam kąpieliska

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Ośrodek Kaskada obecnie jest czynny tylko w sezonie. Plaża, która w poprzednich latach była publicznym kąpieliskiem pozostaje zamknięta, ponieważ właściciel nie może dojść do porozumienia z miastem.
Ośrodek Kaskada obecnie jest czynny tylko w sezonie. Plaża, która w poprzednich latach była publicznym kąpieliskiem pozostaje zamknięta, ponieważ właściciel nie może dojść do porozumienia z miastem. Robert Woźniak
W 2019 roku nagle została zamknięta plaża przy ośrodku Kaskada leżącym nad poznańskim jeziorem Kierskim. Jak się okazuje, tylko jej fragment należy do miasta. Jak na razie, z powodu trwającego sporu właściciela ośrodka z miastem, nie będzie tam miejskiego kąpieliska.

Nieoczekiwane zamknięcie plaży Kaskada

Zamknięcie plaży odbiło się szerokim echem wśród mieszkańców miasta i turystów. Plażowicze, przyzwyczajeni do tego, że kąpielisko jest ogólnodostępne, organizowali protesty, w których udział brały także media ogólnopolskie.

- Hejty na nas były tak duże, bo miasto w oficjalnych komunikatach informowało wszystkich mieszkańców, że to przeze mnie czy przez spółkę nie można przejść do plaży miejskiej, a tej plaży miejskiej tam nie było. Co więcej, nie mogło jej być bez mojej zgody. Za falą hejtu poszło niszczenie ogrodzenia, trucie psa, czy nienawistne napisy w stylu „ty ch... oddaj nam jezioro”, a także zniszczenia

- opowiada Tomasz Lorenc, właściciel ośrodka. Właściciel podkreśla, że zamknięcie kąpieliska nie jest spowodowane jego złą wolą, a brakiem porozumienia z miastem, które ma być głuche na problemy ośrodka.

Właściciel wypowiedział w 2018 roku umowę dzierżawy, na podstawie której kąpielisko funkcjonowało jako miejskie. Tymczasem miasto w żaden sposób nie przyczyniło się do jego powstania.

- Tę plażę odbudowaliśmy na własny koszt, łącznie z uzyskaniem wszelkich niezbędnych pozwoleń. Kąpielisko zostało stworzone przez nas, a miasto nam w tym nie pomogło

- podkreśla właściciel.

Zarówno plaża, jak i jej wyposażenie, sprzęt wodny, a także pomosty zostały wybudowane przez spółkę zarządzającą ośrodkiem. To ona także posiada wszelkie niezbędne pozwolenia oraz dzierżawi od państwa plażę, za co płaci kilkanaście tysięcy złotych rocznie.

Miejskie kąpielisko na prywatnej plaży

Skoro teren jest prywatny, to skąd wzięło się w tym miejscu publiczne kąpielisko? Do momentu zmiany przepisów, na mocy których jezioro Kierskie, tak samo, jak inne zbiorniki wodne, przeszło na własność Skarbu Państwa, zarówno samo jezioro, jak i kilkumetrowy pas brzegu należał do miasta. Właściciel ośrodka wydzierżawił teren, a w zamian zgodził się na stworzenie w tym miejscu publicznego kąpieliska.

Działalność kąpieliska okazała się dość problematyczna. Brakowało odpowiedniego zaplecza dla samej plaży oraz bezpiecznej drogi dojazdowej do ośrodka.

- Istnienie publicznego kąpieliska w tym miejscu jest bardzo utrudnione, ponieważ działka nie ma dostępu do drogi publicznej, a ponadto miasto uchwaliło w tym miejscu plan zagospodarowania przestrzennego, który wprost zakazuje postawienia jakiejkolwiek infrastruktury dla obsługi kąpieliska, nawet toalet czy prysznica. Co więcej, zakazuje również oddzielenia kąpieliska publicznego od przestrzeni hotelowej

- opisuje sytuację adw. Grzegorz Koźmicki, pełnomocnik właściciela Kaskady.

To prowadziło do sytuacji, w której plażowicze musieli korzystać z toalet w restauracji. Zdarzały się także przypadki wtargnięć do pokoi hotelowych, co było kłopotliwe dla gości. Ponadto w sezonie droga dojazdowa do ośrodka, niebędąca drogą publiczną, była całkowicie zastawiona samochodami, co utrudniało, przykładowo, dojazd do ośrodka karetki pogotowia. Z tego względu podczas jednej z interwencji musiano użyć śmigłowca LPR.

Czytaj także: Rodzinie zastępczej spod Wągrowca odebrano dwanaścioro dzieci. Co działo się w ich domu?

- O wszystkich problemach informowaliśmy zarówno wiceprezydenta Bartosza Gussa, jak i POSiR. Niestety, od 8 lat nie udało się rozwiązać żadnego z nich

– stwierdza adw. Grzegorz Koźmicki.

Miejskie kąpielisko tylko na papierze

W 2019 roku rada miasta umieściło kąpielisko wykazie kąpielisk miejskich, mimo braku zgody właściciela ośrodka i wypowiedzenia umowy. To stało się podłożem społecznych protestów, których efektem były nienawistne hasła, niszczenie ogrodzenia i sprzętów, czy też wrogie nastawienie okolicznych mieszkańców do gości ośrodka.

- POSiR, w wykazie kąpielisk na 2019 rok, przekazanym do rady miasta, powołał się na zgody wydane przez miasto, czyli wydane niejako same sobie, a jednocześnie nie przedłożyło zgody właściciela Kaskady, mimo że jego działka również graniczyła z tym kąpieliskiem. Trudno stwierdzić, czy było to celowe, jednak było to działanie niezgodnie z prawem, co potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny, stwierdzając nieważność uchwały o ustanowieniu kąpieliska w tym miejscu

– konkluduje adw. Grzegorz Koźmicki.

Tymczasem miasto, ustami rzecznika prasowego POSiR, twierdzi, że wina za obecną sytuację spoczywa na właścicielu ośrodka.

- Miasto Poznań wielokrotnie podejmowało rozmowy z właścicielem nieruchomości położonych w sąsiedztwie dawnego kąpieliska. Proponowana była m.in. umowa najmu miejskiej nieruchomości, na której właściciel mógł prowadzić ogólnodostępne kąpielisko. Na ostatnią z propozycji zawarcia umowy wystosowaną do właściciela hotelu Kaskada miasto nie uzyskało odpowiedzi. Nie było również reakcji na wystosowane do właściciela Kaskady propozycje spotkań w tej sprawie

– stwierdza Filip Borowiak.

Jak dodaje, uchwała, na mocy której kąpielisko Kaskada uznano za miejskie, została uznana za nieważną w części dotyczącej Kaskady, ale orzeczenie WSA nie jest jeszcze prawomocne.

- Miasto Poznań złożyło w tej sprawie skargę kasacyjną. Nie można więc na tym etapie stwierdzić, że uchwała jest nieważna. Warto przypomnieć, że pierwsze orzeczenie sądu w tej sprawie było korzystne dla Miasta. Aktualnie sprawa jest rozpatrywana przez NSA

– dodaje Filip Borowiak. Ponadto podczas funkcjonowania kąpieliska było ono strzeżone przez ratowników, zatrudnionych przez firmę wyłonioną w przetargu, strzegących go tak samo, jak na innych miejskich kąpieliskach.

- Miasto zarzuca nam, że to my nie chcemy na naszym terenie plaży publicznej, a to nieprawda. Proponowałem stworzenie tu plaży hotelowej, z symboliczną opłatą za wstęp, ale to także nie spotkało się z aprobatą miasta

– kontruje Tomasz Lorenc.

- My w ten sposób bronimy swojego interesu i swojej własności. W sezonie odbywają się tutaj kolonie i imprezy zamknięte, są goście hotelowi. Nie wpuszczam tu innych osób, bo ich po prostu nie upilnuję, a jestem za nich odpowiedzialny. Przy obecnym stanowisku miasta nie ma jak tego wszystkiego zorganizować

- konkluduje.

Bez drogi nie ma rozwoju

Dodatkowo brak publicznej drogi dojazdowej blokuje rozwój ośrodka, ponieważ bez oficjalnego dojazdu nie ma możliwości uzyskania pozwolenia na budowę.

- Z wniosku właściciela nieruchomości, na której posadowiony jest ośrodek Kaskada, toczy się przed Sądem Rejonowym Poznań – Grunwald i Jeżyce w Poznaniu postępowanie o ustanowienie służebności drogi koniecznej na nieruchomościach stanowiących własność Miasta Poznania i innych podmiotów. Sąd rozpatruje w ramach postępowania różne warianty przebiegu służebności: od ulicy Międzyzdrojskiej w Poznaniu bądź od strony ul. Letniskowej w Baranowie. Działki, na których znajduje się plaża, nie posiadają dostępu do drogi publicznej

– stwierdza Marek Drozdowski, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami UMP.

Obserwuj nas także na Google News

- W tej sprawie brakuje konstruktywnego dialogu ze strony miasta, będącego dużą organizacją o wiele większej sile przebicia w mediach, dlatego nie mamy jak informować mieszkańców o przyczynach „zamkniętej bramy" do ośrodka Kaskada. Ponieważ informacje przekazywane mieszkańcom Poznania są niepełne i nie informują o problemach właściciela ośrodka, skierowaliśmy do sądu pozew o zaniechanie naruszenia dóbr osobistych naszego klienta

- kończy adw. Grzegorz Koźmicki.

Sezon w ośrodku Kaskada trwa od czerwca do września, jednak, dopóki spór z miastem nie zostanie rozwiązany, plaża wciąż pozostanie zamknięta.

- Dopóki nie będzie porozumienia pomiędzy miastem a właścicielem sąsiadującej z dawnym kąpieliskiem nieruchomości, POSiR nie widzi zasadności organizowania w tym miejscu kąpieliska

- kończy Filip Borowiak z POSiR.

Już teraz przekroczenie jezdni ulicy Obornickiej w godzinach szczytu jest trudne, ponieważ jeżdżą nią długie sznury samochodów.

Ulica Obornicka w Poznaniu będzie jeszcze bardziej zakorkowa...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

od 16 lat

Sprostowanie
Wbrew informacjom podanym w materiałach prasowych z dni 27-28 maja 2023 r. oraz 29 maja 2023 r. Miasto Poznań w l. 2018-2019 zorganizowało kąpielisko Kaskada nad jeziorem Kierskim wraz z niezbędnym wyposażeniem. Plaża przylegająca do ówczesnego kąpieliska stanowiła i nadal stanowi własność Miasta Poznania. W trakcie działania kąpieliska na plaży znajdowały się zamówione przez POSiR toalety, z których mogli korzystać plażowicze. Miasto Poznań wynajmowało teren plaży spółce odpowiedzialnej za prowadzenie ośrodka Kaskada i wypowiedziało najem w lutym 2017 r.
Łukasz Miadziołko, dyrektor POSiR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski