18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odliczanie do grudniowej dogrywki przed urną

Mateusz Pilarczyk, Współpraca: OBAR, BIN.
Waldemar Wylegalski
Poznań, Konin, Ostrów - te duże miasta w Wielkopolsce nie mają jeszcze swoich prezydentów. Żaden z kandydatów nie był w stanie zgromadzić ponad 50 proc. głosów wyborców. Przed nami druga tura, która odbędzie się 5 grudnia. Pozostało więc zaledwie 11 dni, aby przekonać niezdecydowanych i cieszyć się zwycięstwem na dzień przed mikołajkami. Jaki pomysł na kampanię mają kandydaci?

Kogo poprą wyborcy przegranych?

Obecny prezydent Poznania Ryszard Grobelny może mówić o pechu. W ostatecznym rozliczeniu do zwycięstwa w pierwszej turze zabrakło mu niecałe pół procenta głosów. Dlatego w drugiej turze zmierzy się z kandydatem Platformy Obywatelskiej Grzegorzem Ganowiczem, który zdobył około 22 proc. głosów.

Dotąd specjaliści zgodnie oceniali, że kampania wyborcza w Poznaniu jest miałka i mało wyrazista. Czy przed drugą turą możemy się spodziewać zaostrzenia języka i punktowania niepowodzeń prezydenta Grobelnego? - Proszę uważnie słuchać wszystkich rzeczy, które będziemy mówili i pokazywali - odpowiada tajemniczo Grzegorz Ganowicz. - Wyciągniemy wszystkie merytoryczne różnice i zwrócimy na nie uwagę wyborców - dodaje kandydat na prezydenta Poznania. Grzegorz Ganowicz liczy też na poparcie, tych wyborców, którzy głosowali na pozostałych kandydatów. - Będę się do nich zwracał z prośbą, żeby potwierdzili w głosowaniu, że chcą zmiany w Poznaniu - deklaruje członek PO.

Co na to sztabowcy Ryszarda Grobelnego? - Nie planujemy specjalnych akcji, aby przekonać wyborców, którzy w pierwszej turze oddali głosy na innych kandydatów. Głosujący sami muszą ocenić program Ryszarda Grobelnego i podjąć decyzję - zapowiada Bartosz Grochal, rzecznik komitetu Ryszarda Grobelnego. Z pewnością dla obecnego prezydenta ważne będzie zmobilizowanie mieszkańców, którzy w pierwszej turze poparli już jego kandydaturę, gdyż ponowne głosowanie w większości przypadków wiąże się z niższą frekwencją.

Jacek Bachalski tuż po ogłoszeniu wyników wyborów zapowiadał, że nie poprze Ryszarda Grobelnego w II turze. A czy którykolwiek z kandydatów może liczyć na poparcie Jacka Jaśkowiaka z My-Poznaniacy?

- Jesteśmy w trakcie dyskusji - przyznaje Jaśkowiak.
Patrząc jednak na dotychczasową działalność stowarzyszenia wydaje się, że na pewno nie będzie to poparcie dla obecnego prezydenta Poznania. - Nie chciałbym o tym mówić. Przypuszczenie jest oczywiste, ale nie chcę niczego potwierdzać, ani zaprzeczać - deklaruje Jaśkowiak.

Czarna czy merytoryczna kampania w Koninie?

W Koninie czeka nas partyjny pojedynek. Wiesław Steinke z PO i Józef Nowicki z SLD, czyli kandydaci na prezydenta miasta, zapowiadają, że dogrywkowa kampania będzie spokojna i kulturalna.

- Jestem sportowcem i potrafię rywalizować, ale będę rywalizować fair. Moja kampania będzie pozytywna. Jeśli jednak ktoś będzie chciał mnie pokazywać w złym świetle, to nie będę dłużny - mówi Steinke.

Józef Nowicki ma nadzieję, że kampania przed dogrywką będzie jeszcze bardziej kulturalna niż przed pierwszą turą.

- Myślę, że teraz miejsce fajerwerków politycznych zajmie rozmowa merytoryczna. Inaczej dyskutuje się, kiedy jest pięciu kandydatów, a inaczej, kiedy staje się twarzą w twarz - wyjaśnia Nowicki. - Sądząc po pierwszej turze, będzie silna pokusa wśród niektórych ludzi w sztabach, żeby prowadzić czarną kampanię. Mam nadzieję, że zdołamy powściągnąć zapędy w tym względzie - dodaje Nowicki.

Niespodzianka w Ostrowie

Do urn w niedzielę 5 grudnia będą się musieli też pofatygować mieszkańcy Ostrowa Wielkopolskiego. Żaden z czterech kandydatów nie uzyskał bezwzględnej większości głosów.
Najlepiej wypadł kandydat Platformy Obywatelskiej Jarosław Urbaniak, który dostał ponad 40 proc. głosów. Drugie miejsce zajął niespodziewanie Włodzimierz Jędrzejak z Porozumienia Społecznego "Lewica", na którego głosy oddało 28 proc. wyborców. Natomiast trzecie miejsce wywalczył Bartosz Ziółkowski ze Stowarzyszenia Razem dla Ostrowa, na którego głosowało 27 proc. ostrowian. To właśnie on był wymieniany jako ten, który wejdzie do drugiej tury i będzie walczył o prezydenturę z Jarosławem Urbaniakiem. Tymczasem poseł PO rywalizował będzie z kandydatem lewicy, starostą Włodzimierzem Jędrzejakiem.

Urbaniak w dogrywce z Włodzimierzem Jędrzejakiem stawiany jest w roli faworyta. Jak sam twierdzi, nie zamierza nic zmieniać w swojej dotychczasowej kampanii. Nadal więc będzie pił kawę z wyborcami na targowisku miejskim oraz na rynku przed ratuszem.

- Mam nadzieję, że jeszcze przed wyborami dojdzie do debaty, by wyborcy mogli jeszcze raz zapoznać się, jaką wizję Ostrowa mają kandydaci na prezydenta - mówi Urbaniak.
Natomiast Włodzimierz Jędrzejak podkreśla, że będzie stawiał na bezpośrednie spotkania z ludźmi na osiedlach mieszkaniowych, tak jak robił to wcześniej. Zapewnia również, że wystartuje w debacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski