Odmowa śledztwa w sprawie zabójstwa Michała Szwedka

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Matka zabitego ministranta chce nowego śledztwa
Małgorzata Szwedek: Nie wierzę, gdy mówi, że nie zabił
Niezbadany trop ws. zabójstwa Michała Szwedka
Skazany za zabójstwo ministranta chce, aby rzecznik wystąpił o kasację wyroku
Rozmowa ze skazanym za zabójstwo ministranta

W ubiegłym roku ujawniliśmy szereg niewyjaśnionych okoliczności zbrodni. Na worku foliowym, który założono na głowę zamordowanego odkryto odcisk palca, który nie na leżał do skazanego. Sąd nie zlecił zbadania pochodzenia tajemniczych urazów na ciele ofiary. Zaniechano także wyjaśnienia ewentualnego związku ze zbrodnią osób z parafii, w której Michał i Paweł byli od lat ministrantami. Stało się tak, mimo tego, że policjanci ustalili, że zakrystianem (a wcześniej ministrantem) był mężczyzna skazany za molestowanie nieletnich. Co więcej, użyty przez policję pies podjął trop przy śmietniku, w którym ukryto zwłoki dziecka i "zgubił woń śladu" po 150 metrach, w pobliżu siedziby parafii.

Po publikacjach Małgorzata Szwedek wystąpiła o wznowienie śledztwa. Wskazała na przedstawiane w mediach okoliczności oraz na wpis w Internecie pod jednym z artykułów wskazujący na to, że jego autor ma wiedzę o sprawcach zbrodni. Prokuratura Generalna przekazała sprawę Prokuraturze Rejonowej Poznań-Grunwald "celem spowodowania procesowego rozpoznania". Okazało się, ze przez trzy miesiące poznańska prokuratura nie wykonała jednak żadnych czynności śledczych. Ograniczono się do przeczytania dokumentacji sądowej.

"Całościowa analiza akt sprawy przeprowadzonej przez sąd wykazała, że postępowanie to zostało przeprowadzone wnikliwie i wyczerpująco" - stwierdziła prokurator Małgorzata Budych odmawiając wszczęcia śledztwa.

Z uzasadnienia decyzji wynika, że nie podjęto próby ustalenia personaliów autora wpisu pod artykułem. Prokuratura uznała, że były to tylko "gołosłowne spekulacje".

- Jestem oburzona tym, że poznańska prokuratura nie zadała sobie najmniejszego trudu, by chociaż spróbować zbadać wszystkie okoliczności zbrodni na moim synku. Zastanawiam się, z czego wynika ten opór - powiedziała nam Małgorzata Szwedek.

Co ciekawe, zdziwienia stanowiskiem prokuratury nie kryje także Paweł A., którego w 1998 roku skazano za zamordowanie Michała. Uważa on, że nie zabił chłopca, a do przyznania się zmuszono go biciem. Teraz ma nadzieję, że ponowne śledztwo mogłoby go oczyścić. W 2010 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że w śledztwie prowadzonym przez sąd rodzinny doszło do ograniczenia możliwości obrony. Obecnie A. chce, aby Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił o kasację wyroku, co doprowadziłoby do wznowienia śledztwa.

- Gdyby postępowanie było przeprowadzone wnikliwie i wyczerpująco to trybunał w Strasburgu nie zgłosiłby do niego zastrzeżeń. Mówienie, że sąd wszystko wyjaśnił brzmi dla mnie jak ponury żart - powiedział nam Paweł A. komentując uzasadnienie odmowy wszczęcia śledztwa.

- Zażalenie na decyzję prokuratury jest w trakcie przygotowywania - zapowiada Jacek Kurzyca, pełnomocnik matki ofiary, która od lat mieszka w Australii.

Chcesz skontaktować się z redakcją Głosu Wielkopolskiego? [email protected]

POLECAMY:

Oni są w rejestrze przestępców