Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszedł Zdzisław Paterczyk - ceniony propagator bluesa

Marek Zaradniak
Zdzisław Paterczyk był znanym popularyzatorem bluesa
Zdzisław Paterczyk był znanym popularyzatorem bluesa Andrzej Wilak
W wieku 64 lat w minioną środę wieczorem zmarł Zdzisław Paterczyk. Znaliśmy go z organizowania wielu koncertów bluesowych w Poznaniu.

W minioną środę w Poznaniu po długiej chorobie w wieku 64 lat zmarł Zdzisław Paterczyk. Był cenionym organizatorem koncertów szczególnie tych propagujących muzykę bluesową. Przez wiele lat najpierw w poznańskim klubie Charyzma, a potem w klubie Crime Story organizował "Czwartki z Charyzmą" gdzie promował młodych wykonawców grających bluesa, a także koncerty "Komu bije blues" . Od dziewięciu lat podczas przypadającego 16 września Polskiego Dnia Bluesa organizował "Uliczny spontan blues".
Lider grupy Izotop, a niegdyś grupy Stress Henryk Tomczak tak wspomina Zdzisława Paterczyka:
Znałem go od wielu lat. Spotykaliśmy się często. Był wielkim fan bluesa i muzyki bluesowej. Nie było praktycznie imprezy, na której nie można by go spotkać. Mimo stanu zdrowia ( używał aparatury do oddychania) jeździł na organizowane w różnych miastach festiwale bluesowe jak ten w Suwałkach. Dziwiłem się, że jeździ, ale on był po prostu pozytywnie zakręconym, prawdziwym fanem bluesa.
Organizator koncertów Piotr Przybylski tak wspomina Zdzisława Paterczyka:
Poznaliśmy się w marcu 2008 podczas koncertu zespołu Kasa Chorych w Poznaniu. Widywaliśmy się czasem na koncertach, ale wtedy doszło do rozmowy o muzyce. . Od początku było rozmowa ze Zdzichem była łatwa ponieważ nadawaliśmy na tych samych falach z tą różnicą, że Zdzisław był bluesowy, a ja rockowy. Z biegiem czasu nasza znajomość przerodziła się w prawdziwą przyjaźń, która jeszcze bardziej zacieśniła się podczas organizacji dwóch koncertów pamięci Wojciecha Skowrońskiego w lipcu 2011 i w styczniu 2012.
Zdzisław miał jeszcze wiele planów koncertowych. 28 sierpnia skończył 64 lata i do końca miałem nadzieję na poprawę Jego stanu zdrowia.
W środę o 22.23 odszedł zostawiając po sobie niezapomniane koncerty.
Dla wielu „Zdzichu” lub „Elvi”, bo tak był nazywany przez środowisko muzyczne, był przykładem jak można praktycznie bez żadnych środków finansowych zmienić pojedyncze koncerty w cykliczne imprezy.
Zdzisław był człowiekiem z charyzmą i poczuciem humoru, dzięki którym jednoczył młode zespoły wkraczające na estradę,propagując jednocześnie muzykę bluesową.
Od lat związany z Polskim Stowarzyszeniem Bluesowym zawsze pamiętał, że wszystko robi dla fanów bluesa, aby dać im przyjemność słuchania różnych zespołów gdzie wiek wykonawców nie miał żadnego znaczenia.
Miał swoje poglądy, z którymi często się nie zgadzałem i zdarzało się, że prawie zawsze miał jednak rację. Był fajnym kumplem, dzięki niemu na niektóre sprawy patrzę inaczej, ale i bywało odwrotnie. Dzisiaj trudno mi uwierzyć, że nie spotkamy się na koncercie, na działce, że nie zadzwonię już do niego, bo jest w „lepszym świecie”.
Oddany rodzinie, bluesowi pomimo choroby zawsze pogodny i gotowy do realizacji nowych pomysłów, których zawsze miał wiele, momentami to nie dawałem rady dążyć za Jego pomysłami i do dzisiaj nie wiem skąd brał na to siły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski