Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszkodowania za żółtaczkę

Marek Weiss
Do zakażeń żółtaczką w ostrowskiej stacji dializ doszło w 2006 roku
Do zakażeń żółtaczką w ostrowskiej stacji dializ doszło w 2006 roku M. Weiss
Przed Sądem Okręgowym w Kaliszu dobiegają końca postępowania o odszkodowanie i zadośćuczynienie w związku z zakażeniem pacjentów wirusem żółtaczki typu C w stacji dializ w Ostrowie Wielkopolskim przed trzema laty.

W większości przypadków doszło do ugody między stronami. - Obecnie trwa jeszcze pięć postępowań, w których pacjenci nie zgadzają się na proponowane przez nas warunki i postanowili dochodzić sądownie swoich roszczeń. Mają do tego pełne prawo. Pozostałe wytoczone przeciwko nam sprawy generalnie zakończyły się ugodami przedsądowymi lub ugodami podpisanymi w sądzie. W przypadku każdej takiej ugody kwota odszkodowania jest objęta tajemnicą - informuje Krzysztof Hurkacz, dyrektor zarządzający spółki "Eurodial", właściciela ostrowskiej stacji.

Większość pokrzywdzonych pacjentów wynajęło pełnomocników do prowadzenia swoich spraw. Kilkunastu zgłosiło się natomiast do prokuratury, chcąc aby to ona w ich imieniu wystąpiła z powództwami. Uznali, że skoro prokuratura prowadziła śledztwo w sprawie nieprawidłowości w ostrowskiej stacji dializ, to będzie lepiej walczyła o ich interesy.

W dwóch sprawach nadzorowanych przez prokuraturę zapadły już prawomocne orzeczenia na kwoty 22 tysiące złotych i 35 tysięcy. Sąd przychylił się w obu przypadkach do żądań rodzin zakażonych pacjentów, jako że sami poszkodowani w toku postępowania zmarli. Warto zauważyć, że najbliżsi mogli przejąć roszczenia zmarłych pacjentów tylko, gdy zgon nastąpił po rozpoczęciu procesu. W kilku przypadkach zakażeni zmarli wcześniej, co automatycznie zamknęło kwestię roszczeń.

Spośród trwających jeszcze postępowań niedawno zapadły orzeczenia w stosunku do dwóch osób, na których rzecz zasądzono 50 tysięcy złotych i 20 tysięcy zł. Pierwsza z tych spraw dotyczy pacjenta, który przebył leczenie interferonem z wynikiem pozytywnym. Sąd dodatkowo ustalił dla niego odpowiedzialność pozwanego na przyszłość za ewentualne skutki zakażenia wirusem. Z kolei w drugim przypadku doszło do samoistnego wyeliminowania wirusa z organizmu pacjenta.

- W obu tych sprawach prokuratura wniosła apelacje uznając powyższe kwoty za zbyt niskie. Apelacje te nie zostały jeszcze rozpatrzone przez sąd. Kwoty odszkodowań różnią się, niekiedy dość znacznie, gdyż uwzględniają oczekiwania samych zainteresowanych, jak i indywidualne okoliczności. Ostatecznie wszystkie postępowania dotyczące odszkodowań za zakażenie żółtaczką powinny się zakończyć w przeciągu kilku najbliższych miesięcy - mówi Janusz Walczak, rzecznik prasowy ostrowskiej Prokuratury Okręgowej.

Kierownictwo stacji bez wyroku
Do tej pory zmarło 15 spośród 51 zakażonych pacjentów. W żadnym jednak przypadku nie wykazano bezpośredniego związku między żółtaczką a zgonem.
U zdecydowanej większości pacjentów powodem śmierci była uogólniona miażdżyca z wieloma ciężkimi powikłaniami sercowo-naczyniowymi. We wrześniu 2007 roku za rażące łamanie reżimów sanitarnych Sąd Okręgowy w Kaliszu skazał byłą oddziałową stacji dializ w Ostrowie Renatę R. na 3 lata więzienia, a byłego ordynatora Stanisława T. na 2,5 roku więzienia.
Oboje oskarżeni nie przyznali się do winy i od niekorzystnego dla siebie wyroku odwołali się do Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Sprawa jest w toku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski