Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwołanie prezydenta: Sesja to był poligon doświadczalny. Walka o referendum dopiero się rozpocznie

Bogna Kisiel
Wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołanie prezydenta Ryszarda Grobelnego poległ na wtorkowej sesji.
Wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołanie prezydenta Ryszarda Grobelnego poległ na wtorkowej sesji. Paweł Miecznik
W przyszłym roku wyboru samorządowe, a już teraz chcą w referendum odwołać prezydenta Elbląga, z taką inicjatywą wystąpił radny Platformy we Wrocławiu. A w Krakowie grupa mieszkańców chce głowy nie tylko prezydenta, ale i Rady Miasta. Jak się okazuje Poznań nie jest tu wyjątkiem. Jednak wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołanie prezydenta Ryszarda Grobelnego poległ na wtorkowej sesji.

PiS oraz SLD nie składają broni. I zamierzają zbierać podpisy pod obywatelskim wnioskiem o referendum.

- Rozpoczynamy w połowie kwietnia - zapowiada Tomasz Lewandowski, szef klubu radnych SLD. I tłumaczy, że gdyby teraz zaczęli to robić, to referendum przypadłoby w letnie miesiące. Wakacje nie są najlepszym terminem, by ludzie pofatygowali się do urn. - A tak odbędzie się ono na początku jesieni - dodaje radny.

Wnioskodawcy będą mieli 60 dni na zebranie 42-43 tys. podpisów. Wierzą, że się uda, choć nie powiodło się przeforsowanie inicjatywy przez radę.

- Na początku łudziłem się, że PO poprze nasz wniosek - przyznaje T. Lewandowski. - Mówili, że wielu punktach zarzuty wobec prezydenta są prawdziwe, ale nie jest to odpowiedni moment na referendum. We Wrocławiu zarzuty są podobne, a tam referendum chce przeprowadzić właśnie PO. Chcieliśmy wykazać rozbieżność między deklarowanymi poglądami poznańskiej PO, a realnym zachowaniem. Mimo krytyki działań prezydenta PO ręka w rękę głosuje razem z nim.
Wielu jednak uważa, że szanse odwołania prezydenta Ryszarda Grobelnego w drodze referendum są nikłe. I przypominają, że prezydent zmiażdżył wręcz autorów wniosku na komisji rewizyjnej. Jego zdaniem, to pomieszanie kłamstw, półprawd, pomówień i insynuacji. A cała akcja ma charakter polityczny. Wytykał błędy w ocenie sytuacji finansowej miasta, sprzeczności, nieprawdziwe argumenty, świadome manipulowanie danymi. W swojej polemice prezydent odnosił się właściwie do dwóch-trzech kwestii, unikając odpowiedzi na wszystkie zarzuty, szczególnie te drażliwe.

T. Lewandowski przyznaje, że jest pod wrażeniem umiejętności politycznych prezydenta. Jednak nie zgadza się z opinią, że opozycja z tej konfrontacji wyszła pokonana, bo wiele się przy tej okazji nauczyła, wie na co uważać w przyszłości.

- To był poligon doświadczalny - mówi T. Lewandowski. - Rozpoznałem rodzaj broni i wiem na co się przygotować.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski