Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odziedziczyli imiona po dawnych władcach Polski

Anna Jarmuż
Dobrawa Drozdowska i Mieszko Makieła przyznają, ze bardzo lubią swoje oryginalne imiona. . Nawiązują do polskiej historii i tradycji
Dobrawa Drozdowska i Mieszko Makieła przyznają, ze bardzo lubią swoje oryginalne imiona. . Nawiązują do polskiej historii i tradycji Łukasz Gdak
W przyszłym tygodniu rozpoczną się obchody 1050. rocznicy chrztu Polski. Znów odżyje wspomnienie o książęcej parze - Mieszku i Dobrawie. Sprawdziliśmy, kim są ich współcześni imiennicy.

Dobrusia, Dąbrówka, Dobrochna, Dawa... - takie modyfikacje swojego imienia słyszą często, tak samo określenia „ta od Mieszka I i chrztu”. Choć za kilka dni będziemy obchodzić już 1050. rocznicę tego wydarzenia, jego bohaterowie - oczywiście tylko z imienia - Mieszko i Dobrawa żyją do dziś. Nie tylko na kartach podręczników do historii, ale wśród nas - w szkole i pracy. Kim są?

Książęce rodzeństwo
Dobrawa Chmielewska urodziła się w Poznaniu. W tym mieście się wychowała. I choć siedem lat temu wyprowadziła się do Kotliny Jeleniogórskiej (pracuje tam jako grafik komputerowy), ze stolicą Wielkopolski jest związana do dziś - tu żyje cała jej rodzina. W tym brat - a jakże! - Mieszko.

- Rodzice stwierdzili, że zaczną i skończą Piastami - wspomina dziewczyna. - Ja jestem najstarsza, brat jest o 16 lat młodszy. Mamy jeszcze dwoje rodzeństwa - brata Tomasza i siostrę Marię. Początkowo to ja miałam być Mieszkiem, ale urodziłam się dziewczynką - żartuje.

Jak tłumaczy, jej mama zawsze lubiła czytać książki. Kiedy była w ciąży, ktoś podsunął jej lekturę na temat pierwszych Piastów.

- Tacie imię Dobrawa się spodobało. I tak zostało - mówi „współczesna księżniczka”.

- Jako dziecko byłam trochę zła. Na drugie mam Anna, więc pytałam, dlaczego nie jest odwrotnie. Jednak z czasem się przyzwyczaiłam. Bycie oryginalnym ma plusy i minusy. Zawsze wiadomo, o kim mowa. Kiedy przyjeżdżają do mnie znajomi, którzy nie wiedzą dokładnie, gdzie mieszkam, mówię im: pytajcie o Dobrawę, każdy was pokieruje - żartuje.

Mimo że jej imię jest oryginalne, osoby z którymi się spotyka, nadają jej różne przydomki.

- Donata, Dobrosława, Dąbrówka, a zdrobnienia Dawa, Dawcia, Dawusia - wylicza Dobrawa Chmielewska. - Kiedy mój brat był mały, mówił do mnie Łała. To też się przyjęło. Niektórym moje imię kojarzy się z... biedronką. Sama nie wiem dlaczego, może przez to dźwięczne „r” - śmieje się dziewczyna.
Z ust nowo poznanych osób słyszy najczęściej: superimię. Zwykle wszyscy kojarzą, kim była historyczna Dobrawa.

- Spotkałam tylko jedną osobę, która tego nie wiedziała - wspomina kobieta. - O dziwo, w Czechach, skąd Dobrawa pochodzi, nie jest ona kojarzona. Dla mieszkańców tego kraju Dobrawa była tylko córką jednego z władców, która „poszła w świat”. U nas odegrała bardziej istotną rolę. A tak w ogóle, w Czechach słowo transport - doprava, brzmi zupełnie jak moje imię - żartuje.

Jak przyznaje rodzeństwo, gdy nowo napotkane osoby słyszą o Mieszku i Dobrawie, stwierdzają: a to rodzice zrobili wam psikusa.

- Ja jednak bardzo lubię swoje imię - przyznaje Mieszko Seroka. - Nie muszę się przedstawiać dwa razy. Każdy od razu mnie zapamiętuje. Oczywiście słyszę ciągle te same żarty: „ To ty pewnie jesteś ten drugi”, mówię wtedy, że nie - siedemnasty.
Sam dał synowi na imię Nikodem. Nie wyklucza jednak, że kolejne dziecko będzie miało słowiańskie imię.

- Jestem zapalonym fanem fantastyki, więc myślałem o Geraldzie z „Wiedźmina”. Żona się nie zgodziła, ale ustaliliśmy, że imię dla kolejnego dziecka wybieram ja - żartuje Mieszko Seroka.

Mieszko, Mieszko, mój koleżko
Kiedy na świat przyszedł Mieszko Makieła, w kalendarzu nie było takiego imienia. - Imieniny obchodzę więc 14 kwietnia. To data chrztu Polski i Mieszka - mówi.

Początkowo miał mieć na imię Teobal. - Tak chciała mi dać na imię mama. To imię rycerskie. Jednak reszta rodziny stwierdziła, że jest dziwne. Moja babcia zaproponowała Mieszka i tak zostało - wspomina poznaniak.

Jak mówi, wielu traktują jego imię normalnie - imię jak imię, ale niektórzy są trochę zdziwieni i rozbawieni. Sam Mieszko darzy swoje imię sympatią.

- Zdecydowanie wolę tradycyjne polskie imiona niż zachodnie. To jest nasza tradycja, którą warto kultywować. Zawsze żartowałem, że jak będę miał syna, to dam mu na imię Bolesław, ale moja przyszła żona nie chce się zgodzić - żartuje Mieszko Makieła. - Syn będzie więc pewnie nosił imię Jan - po dziadku.
Mieszko Makieła dziś mieszka w Poznaniu i zamierza tutaj zostać. Ukończył inżynierię materiałową na Politechnice Poznańskiej. Zawodowo jest związany z branżą techniczną, tak jak wcześniej jego dziadek. Dzieciństwo spędził jednak w Krotoszynie.

- Kiedy był dzieckiem, rówieśnicy potrafili z mojego imienia żartować. Nie mam jednak żadnych dramatycznych przeżyć, które wspominam do dzisiaj - przyznaje chłopak.

Standardowe są już skojarzenia z piosenką raperów znad Wisły „Mieszko, Mieszko mój koleżko”. Bardzo często pojawiają się też odwołania do historii.

- Ludzie mają jednak problem, czy Mieszko był królem, czy księciem. Im dalej od ukończenia szkoły, tym wiedza historyczna jest coraz mniejsza - stwierdza Mieszko Makieła.

Przydomki były niepotrzebne
Takich problemów nie mają osoby, które spotykają na swojej drodze Mieszka Pospiecha - absolwenta historii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. On zawodowo związany jest z Fundacją Pomocy Wzajemnej Barka. Trzy lata spędził w Poznaniu na Zawadach, teraz - od pół roku - pracuje w oddziale Barki w Holandii.

- Mamie podobało się imię Oskar, ale babcia zaprotestowała. Powiedziała, że ma być bardziej polskie. Tak pojawiła się propozycja Mieszko - opowiada. - Moje imię jest zwykle odbierana z zaciekawieniem. W czasach szkolnych nie miałem nigdy jakiś przydomków. Mieszko był wystarczający oryginalny. W nowej większej grupie moje imię jest dużym ułatwieniem. Każdy je zapamiętuje - żartuje.

Imię przemyca też pewną wiedzę historyczną.

- Czasem opowiadam o Mieszku I Holendrom, którzy łamiąc język na naszym „sz”, próbują wymówić moje imię - mówi Mieszko Pospiech. - Jeśli zaś chodzi o nadawanie imion dzieciom, uważam, że fajnie jeśli w ten sposób rodzice chcą przekazać coś więcej, uczcić kogoś ważnego. Gdy ktoś wychował się na Sapkowskim i chce nazwać syna Gerald, jest to jak najbardziej w porządku.
Inicjały DD
Dobrawa Deczkowska studiuje scenografię na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Pochodzi z Chrzanowa.

- Mam troję rodzeństwa. Mój tata stwierdził, że wszyscy mamy mieć inicjały DD - mówi poznańska studentka. - Przy najstarszym bracie tata nie rozwinął jeszcze wyobraźni. Dał mu na imię Damian. Potem była siostra Dalia, brat Dobromir i ja - Dobrawa - wylicza. Jak mówi, na drugie ma na imię Maria. - Dowiedziałam, że gdyby mama miała prawo głosu, to tak bym miała na pierwsze. Ale tata wygrał - żartuje Dobrawa Deczkowska.

W przedszkolu słyszała uszczypliwości ze strony kolegów. Tak to zwykle bywa, gdy dziecko jest rude, grube, chude czy ma nietypowe imię.

- Przyznaję, że nie lubiłam wtedy swojego imienia - tak jak reszta mojego rodzeństwa, ale z czasem zaczęliśmy je doceniać. Dzisiaj nie zamieniłabym go na żadne inne - przyznaje Dobrawa Deczkowska.

Choć wiele nowo spotkanych osób nie wierzy, że je nosi.

- Z kolei ci, co znają się na historii, mówią: o, żona Mieszka I. Uczyli nas tego w szkole. Dzięki mojemu imieniu łatwo zapamiętywałam fakty dotyczące pierwszych Piastów. Interesowało mnie to, choć było mi trochę smutno, gdy dowiedziałam się, że po Dobrawie Mieszko miał jeszcze inną żonę. Myślałam, że byłam jedyna - żartuje Dobrawa Deczkowska.

Takie imię nie istnieje
- Kiedy byłam dzieckiem, nie wiedziałam, że moje imię jest wyjątkowe - przyznaje Dobrawa Alaborska-Rzechaczek. - Nie zwracałam na to zupełnie uwagi do momentu aż poszłam do szkoły. Wtedy okazało się, że muszę się przedstawiać po kilka razy, bo dzieci nie rozumieją. Miałam kolegę, który założył, że imię Dobrawa w ogóle nie istnieje i mówił do mnie Aneta - żartuje poznanianka.

Jak wspomina, jej imię jest przekręcane na różne sposoby.

- Dobrosława, Dobrochna, Dagmara... Zdaje sobie jednak sprawę, że nie jest to popularne imię.
- Pomyłki i potknięcie wybaczam i poprawiam - mówi Dobrawa Alaborska-Rzechaczek.
Przyznaje, że lubi swoje imię.
- Zapada w pamięć. Jestem rocznikiem, w którym było wiele Kaś, Magd i Agnieszek. Dobrawa była jedna w całej szkole. Dlatego każdy mnie znał - wspomina.

Kiedy spotyka nowe osoby, pojawiają się skojarzenia z Mieszkiem i chrztem. Jednak, rodzice, nadając córce oryginalne imię, nie myśleli o historii Polski, ale... o miejscu, w którym się poznali - Dąbrówce Wielkopolskiej (wsi w województwie lubuskim).
- Moje imię to dla nich wspomnienie czasów młodości. Cieszę się, że jestem Dobrawą, a nie Dąbrówką - mówi poznanianka.
Sama urodziła się w Grodzisku Wlkp. Do Poznania przyjechała na studia i już tutaj została. Dziś mieszka na Jeżycach, jest absolwentką dziennikarstwa i pracuje w agencji interaktywnej. Poza pracą działa w Stowarzyszeniu Grupa Stonewall, które walczy o równouprawnienie par jednopłciowych i sprzeciwia się dyskryminacji i przemocy.

To podwójne nazwisko?
- Jestem typową poznańską pyrą - żartuje Dobrawa Drozdowska - mama, żona i nauczycielka. Na co dzień uczy religii i podstaw przedsiębiorczości. Jak mówi, nosi imię czeskiej księżniczki przez... przypadek.

- Krótko przed moim urodzeniem siostra przyszła z pracy i powiedziała, że córka jej dyrektorki ma na imię Dobrawa. Rodzicom się spodobało - wspomina poznanianka.

Dziś lubi swoje imię, lecz nie zawsze tak było. - W podstawówce i na początku liceum nie przepadałam za nim. Gdy mówiłam, jak się nazywam, wielu myślało, że mam podwójne nazwisko. Musiałam tłumaczyć, że to imię - wspomina Dobrawa Drozdo- wska. - Z czasem przyzwyczaiłam się, że mam niespotykane imię. Ostatnio moja koleżanka urodziła córeczkę i spytała, czy może dać jej na imię Dobrawa. Ktoś napisał też do mnie kiedyś z takim pytaniem na Facebooku.
Moda powróci? Być może
Jak tłumaczą eksperci, imiona Dobrawa i Mieszko nie należą do najpopularniejszych. Nie oznacza to jednak, że odeszły w zapomnienie.

- W rankingach najczęściej nadawanych imion Mieszko sytuuje się około miejsca 80., a Dobrawa nieco powyżej 150. - wyjaśnia dr Joanna Smól, językoznawca z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Może jubileusz 1050-lecia chrztu Polski sprawi, iż rodzice sobie o nich przypomną i chętniej będą je nadawać swoim dzieciom.

Podobnie jest z innymi staropolskimi imionami. - Imię Zimowit bywa niekiedy jeszcze nadawane chłopcom. Niemniej wiele tradycyjnych, staropolskich imion, jak Świętosław, ale też Bronimira, Dobrowoja, Wojsław, Siemirad, już całkowicie zniknęło z pamięci współczesnych Polaków - tłumaczy dr Smól. - Czasem jednak moda na dawne, zapomniane już imię pojawia się zupełnie niespodziewanie, np. inspirowana jakimś bohaterem historycznego filmu.

Jeśli zaś chodzi o modę na nadawanie tradycyjnych imion - niekoniecznie o słowiańskim rodowodzie, to chyba na stałe zagościła ona wśród naszych rodaków.

- Wielu współczesnych Polaków z większą lub mniejszą świadomością tego faktu nosi takie właśnie dawne, historyczne imiona, takie jak: Sławomir, Zbigniew, Przemysław, Wojciech, Bogdan, Radosław, Stanisław, Wanda, Mirosława czy Bogumiła - wylicza dr Joanna Smól. - Jeśli chodzi o modę na nadawanie tradycyjnych imion (niekoniecznie o słowiańskim rodowodzie), to chyba na stałe zagościła ona wśród naszych rodaków. Dlatego dziś rodzice tak chętnie wybierają dla swoich dzieci takie imiona jak: Antoni, Jan, Jakub, Franciszek, Bartosz czy też Zofia, Zuzanna lub Maria.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski