Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oficerowie służby więziennej: Czego się uczą i co na nich czeka [REPORTAŻ]

Jakub Werbiński
Oficerowie służby więziennej: Czego się uczą i co na nich czeka
Oficerowie służby więziennej: Czego się uczą i co na nich czeka archiwum COSSW w Kaliszu
Oficerami zostali w Wielkopolsce. Kalisz zapamiętają na zawsze. To tu przygotowali się do życia na froncie, jakim jest więzienie. Czego uczą się oficerowie służby więziennej, jak wygląda ich szkolenie i co na nich czeka w więzieniach całej Polski?

Ta praca wymaga od nas specjalnych predyspozycji psychicznych i fizycznych, dzięki którym będziemy umieli radzić sobie z ludźmi pozbawionymi wolności - wyjaśnia Grzegorz Rąbowiecki, od 13 lat funkcjonariusz służby więziennej, od niedawna oficer.

Ma 37 lat, wyższe wykształcenie i bogate doświadczenie w pracy z najtrudniejszymi przestępcami. Przez lata służby zaliczył niemal wszystkie stanowiska w więzieniach. Najdłużej, bo 9 z 13 lat, pracował w dziale ochrony.

- Szykany, autoagresja, wulgarność - taka rzeczywistość czeka na nas za murem każdego dnia i musimy się z nią liczyć - tłumaczy Grzegorz Rąbowiecki i dodaje, że szkoła oficerska ugruntowała jego wiedzę dotyczącą kary więzienia i resocjalizacji.

- Pracując na pierwszej linii, czyli w oddziale mieszkalnym, trzeba mieć oczy dookoła głowy, gdyż nigdy nie wiemy, z jakimi zachowaniami więźniów możemy się spotkać - dodaje podporucznik.

Pracownicy służby więziennej są najlepiej wykształceni spośród funkcjonariuszy innych służb mundurowych w Polsce. Ponad połowa z nich ma wyższe wykształcenie. Centralny Ośrodek Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu to coraz nowocześniejsza placówka edukacyjna na europejskim poziomie. Wprowadza nowatorskie metody szkolenia.

- W trakcie nauki słuchacze zdobywają wiedzę teoretyczną i umiejętności praktyczno-zawodowe - tłumaczy major dr Robert Poklek, starszy wykładowca COSSW. - Podczas warsztatów doskonalą sztukę nawiązywania i podtrzymywania kontaktów z ludźmi niedostosowanymi czy rozwiązywania sytuacji konfliktowych, takich jak negocjacje, radzenie sobie z presją i manipulacją. Rzeczywistość więzienna jest nieprzewidywalna, dlatego nie możemy dać algorytmu na każde zdarzenie, ale możemy nauczyć naszych słuchaczy racjonalnego, opartego na znajomości mechanizmów psychologicznych i społecznych, reagowania i podejmowania decyzji.

Od 1989 r. w ośrodku zostało wyszkolonych ponad 9 tys. oficerów, wśród nich ponad 2,5 tys. kobiet. W tym roku wśród wielkopolskich oficerów znalazło się 7 pań. Ich służby nie widać na co dzień, bo pełnią ją za wysokim murem.
- Praca nie jest zwyczajna, ponieważ ani ludzie, ani miejsce nie są zwyczajne - wyznaje Magdalena Pytel, świeżo upieczona oficer, która zna realia więzienne od 12 lat. Jest uroczą blondynką, potrafi strzelać z kałasznikowa i broni krótkiej, stosować chwyty obezwładniające, skuwać w kajdanki, udzielać pierwszej pomoc, a przede wszystkim rozmawiać, tak by tylko na rozmowie kończyły się jej działania z uwięzionymi.

- Kiedyś przyszedł do gabinetu silnie zbudowany duży mężczyzna, wulgarny i arogancki. Pomyślałam - co ja tutaj robię? Ja wśród takich ludzi! Ale chwilę pomyślałam i tak pokierowałam rozmowę, że mój rozmówca wychodząc, życzył mi miłego dnia - wspomina pani podporucznik.

Magda Pytel ma 32 lata i wierzy, że szkoła oficerska otwiera jej drogę do zawodowego sukcesu.

- Oficerowie służby więziennej to dzisiaj nowoczesna, profesjonalnie wykształcona kadra, respektująca standardy obowiązujące w cywilizowanym świecie, mimo służby w niełatwych warunkach - zaznacza Edward Wasilewski, członek Polskiego Towarzystwa Penitencjarnego, prawnik od ponad trzech dekad zainteresowany szkoleniem oficerskiej kadry SW. - Każdy, kto widział więzienie, wie, że praca tam, to coś więcej niż praca. Brzmi to może górnolotnie, ale niezbędna jest w niej świadomość powołania i misji. Dlatego profesję tę nazywamy służbą - dodaje.

I wie, co mówi, bo co roku dochodzi do około 40 napaści na funkcjonariuszy w trakcie służby, a także do kilkudziesięciu poza nią. Wasilewski także zwraca uwagę na obciążenia psychiczne ludzi pracujących w więziennictwie, jakie powodują ekstremalne doświadczenia: bójki, samobójstwa, zgony więźniów, ich nieprzewidywalne zachowania - pocięte ręce i torsy, zakrwawione podłogi, rzucanie kałem, płacz, wyzwiska, zastraszanie… Zwłaszcza że funkcjonariusze muszą kierować się zasadą praworządności i humanitaryzmu.

- Pełnię służbę jako wychowawca, więc na co dzień funkcjonuję wśród osób pozbawionych wolności, często wysoce zdemoralizowanych - opowiada Robert Kwiatkowski, od 5 lat pracujący w więzieniu. - Cały czas muszę o tym pamiętać i być przygotowany na sytuacje stresujące, często niebezpieczne. Mając świadomość, że osoby te wyrządziły innym wielką krzywdę, spowodowały czyjeś tragedie, ja muszę zachowywać się profesjonalnie, widzieć w nich człowieka oraz traktować zgodnie z poszanowaniem prawa i godności. Często jest to bardzo trudne, bo nawet sumienie podpowiada mi czasem, aby zdemoralizowanych traktować inaczej - dodaje.
Robert Kwiatkowski ma 28 lat. W wolnych chwilach gra na gitarze. Codziennie spotyka się z trudnymi sytuacjami, które w innych profesjach uznano by za anormalne. Uważa, że nie da się ich zostawić za murem. Takie zdarzenia, ludzkie zachowania i emocje zostają w nim i chcąc nie chcąc wpływają na życie rodzinne i osobiste.

- Szkoła w Kaliszu po raz kolejny mocno uświadomiła mi, że praca, którą wykonuję, jest niezwykle trudna i często wymaga poświęcenia - dodaje młody oficer.

W trakcie szkolenia przyszli oficerowie także ćwiczyli sprawność fizyczną. Wiele godzin spędzali na matach, doskonaląc samoobronę. W budynkach imitujących prawdziwe więzienie ćwiczyli rozbijanie barykad, tłumienie buntów, ratowanie samobójców, kontrolowanie pomieszczeń i stosowanie urządzeń technicznych. Na strzelnicach zużywali tysiące naboi, ucząc się obsługi kilku rodzajów broni.

Jak sami podkreślają, to praca, za którą nikt nie mówi im dziękuję. Dobrze wiedzą, że odbiór społeczny "klawiszów" jest mocno kontrowersyjny i często bywa nieprawdziwy. Postrzega się ich przez pryzmat stereotypów, których źródeł trzeba szukać w poprzednim ustroju.

Służba trwa 24 godziny na dobę przez pełny rok. Bywa, że kiedy rodziny pracowników więziennictwa zasiadają do wigilijnego stołu, oni z karabinem na plecach obserwują teren jednostki. I są w pełni świadomi, że w każdej chwili może się zdarzyć, że właśnie dzisiaj będę musieli strzelić do człowieka.

Więziennictwo

Prezydent Bronisław Komorowski nadał 452 funkcjonariuszom służby więziennej pierwszy stopień oficerski - podporucznik. Uroczystość odbyła się 6 czerwca w Centralnym Ośrodku Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu. Spośród nominowanych 34 osoby pełnią służbę w okręgu poznańskim.

W Polsce jest obecnie 157 zakładów karnych i aresztów śledczych Poznań koordynuje i nadzoruje działanie 15 jednostek penitencjarnych położonych na terenie województwa wielkopolskiego oraz części województwa lubuskiego. Najbardziej znane to Wronki i Rawicz, ale więzienia są także w Ostrowie Wlkp., Gębarzewie, Śremie, Kaliszu, Koziegłowach, Szamotułach i Nowej Soli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski