Przez całe lata na odprawianych przez o. Górę "dziewiętnastkach" gromadziły się tłumy młodzieży. W zeszłym roku 24. czerwca przyciągnęła osoby, które przez lata były związane z tą mszą akademicką. O. Góra żegnał się wówczas z duszpasterstwem po tym, jak został odwołany ze stanowiska. Swoją mszę pożegnalną potraktował jako inaugurację Ruchu Lednickiego, który ma skupiać młodzież z całej Polski wokół idei Lednicy.
Jak sam przyznaje była to dla niego ogromna zmiana i wciąż wierzy, że w perspektywie czasu będzie to zmiana na lepsze. - Teraz mogę w pełni oddać się Lednicy. Kończę też zaległe książki, piszę nowe. O jak tę o Prudniku - mówi zakonnik i przypomina, że Prudnik na Opolszczyźnie to jego rodzinne strony.
To, co jeszcze zmieniło się w ostatnim roku w życiu o. Góry. to rozkład tygodnia. Nie ma już porannych mszy, po których w klasztorze odbywały się akademickie śniadania. Teraz msze odbywają się w kaplicy o 18.00. - Przychodzą ci którzy czują się związani z Lednicą - przyznaje dominikanin. - A ja nie mam już nerwowego szukania ludzi, tylko świadome do nich wychodzenie - dodaje.
Uroczystości urodzinowe o. Góry odbędą się w sobotę o 16.00 na Lednicy. Jak zapowiada, wieczór zadedykuje lednickiemu jezioru. "Ono coś objawia, przypomina, daje wskazówki, odsyła do innych nowych horyzontów. Usensawnia od kilkunastu lat całe moje życie, dlatego dedykuję mu ten wieczór" - pisze w specjalnym urodzinowym przemówieniu.
Tegoroczne Spotkanie Młodych na Lednicy odbędzie się natomiast 1 czerwca pod hasłem "W imię Ojca".
Ewa Mikosz, tegoroczna organizatorka Lednicy
Ojciec Góra to człowiek, który zawsze dba o to żeby młodzi ludzie się rozwijali, żeby rozwijali talenty. Od tego roku ma więcej czasu aby jeździć po Polsce i zapraszać na Lednicę. Zawsze wtedy zabiera nas ze sobą i popycha do przodu. Ojciec sam mówi, że gdy patrzy wtedy na nas jest wzruszony. Dla nas to niezwykła szkoła życia. Także przy samej organizacji spotkań Lednickich. Zapraszam do Ruchu Lednickiego!
Jan Grzegorczyk, pisarz
Znam go od 40 lat. Msze "17" to było zjawisko nieprawdopodobne. Ile tam się ludzi poznało, a ile potem pożeniło... O. Góra to fenomenalne połączenie artysty i kapłana. W życiu zawsze wygrywał bo nie patrzył w tył. Nigdy nie świecił światłem odbitym. Jestem szalenie ciekaw jak zaowocuje jego nowa droga bez duszpasterstwa akademickiego. Przeżył to na pewno, ale takie trudne przeżycia sa początkiem nowej drogi duchowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
