Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijczycy. Chcę być mechatronikiem w mundurze

Natalia Kamińska
Rozmowa z Piotrem Kickim, laureatem Wojewódzkiego Konkursu Chemicznego dla gimnazjalistów*

Jesteś raczej humanistą czy umysłem ścisłym?
Przedmioty humanistyczne nie interesują mnie na tyle, bym zajmował się nimi w wolnym czasie, jednak dobrze uczy mi się historii. To chyba jedyny przedmiot w którym moja pamięć nie zawodzi. Lubię dbać też o czystość języka polskiego - co jest dosyć ciekawą cechą - domyślam się, że również denerwującą dla innych. Koledzy denerwują się, kiedy poprawiam ich: „Nie mówi się wziąść, tylko wziąć, itd".

Byłeś finalistą konkursu historycznego w gimnazjum.
Tak, choć nie przygotowywałem się do niego. Do startu zachęciła mnie moja wychowawczyni, pani Małgorzata Wierszuła. W drugiej klasie udało mi się dojść do etapu rejonowego. Stwierdziłem, że spróbuję ponownie - no i udało mi się przejść do drugiego etapu, co prawda z minimalną ilością punktów, ale jednak. Na drugi etap pojechałem z tym samym nastawieniem. Test skończyłem jako pierwszy z sali. Do finału również podszedłem "na luzie".

Nie żałujesz, że mogłeś się przygotować, ale tego nie zrobiłeś?
Czasami, ale po wygraniu konkursu chemicznego, kiedy wiedziałem, że dostanę się do wybranego liceum i nie muszę już nic w tej sprawie robić, miałem dużo wolnego czasu. To był bardzo dobry okres w moim życiu.

Czy nauczyciele mieli duży wkład w twój sukces?
Tak. Szczególnie pomogła mi moja nauczycielka chemii w gimnazjum, pani Jolanta Łodyga. Zawsze bardzo dbała o to, by wszyscy rozumieli omawiane tematy, przez co czasem nie nadążała z programem nauczania. Właśnie dzięki niej bardzo dobrze opanowałem podstawy tej dziedziny. Materiał rozszerzałem na kółku chemicznym.

Czy ktoś jeszcze, oprócz nauczycielki, przyczynił się do twojego sukcesu?
Wydaje mi się, że to jest głównie zasługa mojej nauczycielki, jej "dziełko". Potrafiła zainteresować ucznia i zarazem nauczyć.

Czy masz jakieś porady dla uczniów chcących zostać laureatami w konkursach wojewódzkich lub olimpiadach przedmiotowych?
Przede wszystkim trzeba się nastawić na bardzo dużo pracy i poświęcić na naukę mnóstwo swojego czasu. Bardzo pomaga też dobry nauczyciel, jeśli się na takiego trafi. Szczególnie taki, który potrafi zainteresować swoim przedmiotem. Najważniejsza jest jednak pasja, a jeśli ktoś jest w dodatku ambitny, to sam będzie się przykładać do nauki i ma duże szanse na osiągnięcie sukcesu.

Ile czasu poświęciłeś na przygotowania do konkursu?
Zaczynając od października, w każde piątkowe wieczory, czasem nawet do dwudziestej pierwszej, oraz w trakcie przerw świątecznych i ferii.

Czy uważasz że lepiej skupić się na jednym przedmiocie czy próbować w kilku innych?
Jeśli ktoś jest dobry w jednym przedmiocie, to trzeba się skupić absolutnie tylko na tym jednym, ale ktoś inny może czuć się pewnie w kilku, to warto próbować, aż do momentu, kiedy okaże się, w którym kierunku woli iść.
Czy nadal interesujesz się chemią? Śledzisz nowinki naukowe?
Teraz interesuję się nią trochę mniej, jednak czasem z kolegami, również laureatami z chemii, rozmawiamy o ciekawostkach, na które się natknęliśmy.

Kto jest twoim ulubionym naukowcem?
Nie jest to chemik. To Polak, Marian Smoluchowski, pionier fizyki statystycznej, który opisał ruchy Browna na rok przed Einsteinem. Zauważyłem, że jest trochę zapomniany, chociaż Einstein wzorował się na jego pracach naukowych. Moim zdaniem powinien być bardziej znany, szczególnie w Polsce.

Czyli fizyka to również twoje hobby? Czy jednak tylko chemia?
Myślę, że obie dziedziny nauki są moimi pasjami. Nie lubię tylko, gdy trzeba nauczyć się na sprawdzian - wtedy przestaję odczuwać przyjemność.

Jak rozwijałeś swoje zainteresowania w liceum? Wybrałeś przecież profil matematyczno - fizyczny. Chemia nie była rozszerzonym przedmiotem.
Jestem w klasie akademickiej, nasz wychowawca zadbał więc o to, byśmy chemię mieli na wyższym poziomie. Szczególnie chemię kwantową i elektrochemię.

Czym różni się klasa akademicka od standardowej klasy?
Uczestniczymy w wykładach na politechnice i UAM, dotyczą one głównie matematyki i fizyki. Zajęcia na uczelni są dopasowane do ucznia - jeśli ktoś nie chce udzielać się na wykładach, nie musi. Prawie każdego dnia na politechnice lub UAM są specjalne zajęcia, w których możemy uczestniczyć.

Czy swoje plany na przyszłość wiążesz z chemią?
Tak, ale nie bezpośrednio. Nie zamierzam zdawać chemii na maturze, bo wiem, że nie będzie mi to potrzebne do zawodu. Planuję iść na Wojskową Akademię Techniczną - będę zajmować się inżynierią uzbrojenia. Jednak chemia nadal będzie mi towarzyszyć – na przykład przy materiałach wybuchowych.

W przyszłości planujesz zostać w Polsce, czy wyjechać zagranicę?
Chciałbym zostać w Polsce jak najdłużej. Bardzo podoba mi się nasz kraj - mamy przecież piękne góry. Ale chciałbym też odwiedzić Nową Zelandię.

Opowiedz, jak twoim zdaniem będzie wyglądała twoja przyszła praca. Jak, to sobie wyobrażasz?
Opcji jest kilka. Póki co wiem tylko, że wybiorę mechatronikę, czyli mechanikę z większą ilością elektroniki. Chciałbym studiować ten kierunek na Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Podczas studiów po każdym semestrze student awansuje w stopniu wojskowym. Po tych studiach zostaje podporucznikiem, więc może pracować w wojsku, co zawsze mi się podobało. To byłoby spełnienie moich dziecięcych marzeń.

Czy ktoś podsunął ci ten pomysł?
Wręcz przeciwnie - rodzice nigdy nie chcieli kupować mi zabawkowych pistoletów, karabinów, może właśnie dlatego, na przekór, od podstawówki interesowałem się armią. Mój najbliższy przyjaciel miał wujka w jednostce piechoty zmechanizowanej, który przynosił nam czasopisma takie jak "Nowa Technika Wojskowa". W historii zawsze najbardziej interesowała mnie II Wojna Światowa.
Podczas studiów w Warszawie będziesz pewnie tęsknił za Poznaniem?
Tak, bardzo lubię to miasto. Ale zdaję sobie sprawę, że to jedyny sposób na zrealizowanie moich marzeń. Gdyby jednak nie udało mi się dostać na tamtą uczelnię, wybiorę Politechnikę Poznańską.

Czy twoi rodzice planowali jakiś zawód dla ciebie?
Moja mama chciała, żebym został lekarzem, tak jak ona. Tata był fizjoterapeutą przez pewien czas, ale ostatecznie zajął się techniką, więc to właśnie w jego ślady chciałbym pójść.

Czy zastanawiałeś się nad medycyną?
Tak, przez pewien czas chciałem być lekarzem, ale potem stwierdziłem że jednak ogrom nauki mnie przerośnie.

Czyli oceniasz siebie dość surowo?
Znam swoje możliwości Siedzenie nad książką czterdzieści pięć minut to dla mnie maksimum. Nie dałbym rady więcej się uczyć. Wiem, że z fizyki i chemii czuję się pewniej.

Jesteś raczej optymistą czy pesymistą?
Zdecydowanie optymistą. Wydaje mi się, że to również pomogło mi w zostaniu laureatem. Nie zakładałem od razu, że mi się nie uda.

Czy uważasz się za osobę towarzyską, czy jesteś raczej indywidualistą?
Jestem dosyć towarzyski, ale nie lubię tłumów. Wolę rozmawiać w gronie dwóch, trzech osób. W pracy w grupie czuję wtedy większą akceptację. Lubię dyscyplinę, ale chciałbym być bardziej zorganizowany.

Co robisz w czasie wolnym?
Często odpoczywam, nauka w liceum bywa bardzo męcząca. Lubię imprezować, ale muszę też poświęcić czas na naukę. Poza tym sport - im więcej, tym lepiej.

Sport uprawiasz czy oglądasz?
Gram w piłkę nożną, ale lubię też kibicować przed telewizorem. Jestem członkiem klubu HKS Odlew Poznań

Zmieniłbyś coś w systemie edukacji?
Tak, zmieniłbym mnóstwo rzeczy. Podobają mi się zmiany wprowadzane obecnie, na przykład poszerzanie programu nauczania. Zmieniłbym matury - to kilka dni, które decydują o całym przyszłym życiu młodego człowieka. Uważam że to bardzo niesprawiedliwe. Podoba mi się pomysł egzaminów wstępnych na uczelnie.

Lubisz czytać książki?
Tak, ale mam wrażenie, że coraz mniej dobrych historii trafia w moje ręce. Lubię też dobre filmy. Mam wiele ulubionych postaci, jednak nie przepadam za fikcyjnymi bohaterami. Jeśli chodzi o osoby z telewizji, lubię Beara Gryllsa, który był kiedyś żołnierzem. Jest dla mnie też wzorem moralnym, ponieważ jest bardzo związany ze swoją rodziną, co bardzo cenię. Podoba mi się, że jest zdeterminowany, podróżuje i uczy jak przetrwać w trudnych warunkach. Moją ulubioną książką z dzieciństwa jest Mały Książę. Jako dziecko odbierałem ją po prostu jako bajkę, ale po przeczytaniu w gimnazjum spojrzałem na nią z innej perspektywy.

Piotr jest obecnie uczniem trzeciej klasy w VIII Liceum Ogólnokształcącym w Poznaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski