Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oliwia powoli wraca do zdrowia

Daria Kubiak
Daria Kubiak
Jedenastoletnia kaliszanka odzyskuje siły po przeszczepie szpiku kostnego. Gdyby nie pomoc, jakiej doświadczyła rodzina, walka z chorobą byłaby o wiele trudniejsza.

W domu państwa Kubickich czuje się radosne oczekiwanie na święta i na Mikołaja. To będzie pierwsze od dwóch lat Boże Narodzenie naprawdę szczęśliwe, bo wreszcie cała rodzina spędzi je razem. Przy wigilijnym stole i iskrzącej się światełkami choince zasiądą rodzice, Oliwia i Filip, który ubiegłoroczną gwiazdkę musiał spędzić u cioci. Rodzice zdecydowali się na to, aby w domu było jak najmniej osób mogących stanowić dla córki potencjalne zagrożenie infekcją. 10-letnia wówczas dziewczynka tuż przed gwiazdką opuściła szpital po przeszczepie szpiku kostnego ratującym jej życie. Dziecko wymagało sterylnych warunków podobnie jak noworodki. Każde zakażenie mogło okazać się bardzo niebezpieczne. Dzisiaj to już na szczęście przeszłość. Dzięki łańcuchowi ludzi wielkiego serca zdrowiejąca Oliwia jest wśród najbliższych. Nadal jednak wymaga szczególnej troski i jeszcze długotrwałego leczenia, zanim jej osłabiony terapiami organizm odzyska pełnię sił.

Druzgocąca diagnoza

Choroba zaatakowała przed dwoma laty. Zaczęła się od krwawień z nosa. Lekarze zastosowali leczenie objawów, nie podejrzewali jeszcze najgorszego. Po pewnym czasie krwotoki nasiliły się, pojawiły się też wylewy podskórne. Oliwia we wrześniu ubiegłego roku trafiła do poznańskiej kliniki. Cykl badań zakończył się diagnozą druzgocącą dla rodziców: młodzieńcza białaczka mielo-monocytowa. To rzadka choroba, stanowi zaledwie 2-3 proc. białaczek atakujących dzieci.

W szpitalu lekarze zalecili małą dawkę chemii, aby zahamować szybki wzrost leukocytów. Niestety, chemioterapia nie zadziałała i choroba uaktywniła się.

Szybki ratunek

Lekarze nie pozostawiali złudzeń: jedynym ratunkiem dla dziecka mógł być tylko przeszczep szpiku kostnego. Od połowy października zaczęły się poszukiwania bliźniaka genetycznego dziewczynki.

- Mieliśmy szczęście, bo dawca szpiku znalazł się dość szybko. Została nim osoba niespokrewniona. Wiemy, że jest nim prawdopodobnie 19-letni chłopak. Jeśli byłoby to możliwe, kiedyś chcielibyśmy się z nim spotkać, aby mu podziękować za uratowanie naszego dziecka - mówi Maria Kubicka, mama dziewczynki. 6 listopada ubiegłego roku w poznańskiej klinice przy ul. Szpitalnej Oliwia przeszła przeszczep szpiku - pierwszy krok na drodze ku wyzdrowieniu.

Rok strachu i nadziei

Przed powrotem dziecka do domu rodzice gruntownie wyremontowali mieszkanie, aby zapewnić sterylne warunki. W domu zapanował specjalny reżim. Ograniczono odwiedziny rodziny i koleżanek. Przychodzą tylko nauczyciele na indywidualne lekcje z Oliwią. Wszystkich obowiązywała specjalna odzież ochronna i tak jest do dzisiaj. W ciągłym ruchu są środki dezynfekujące i bakteriobójcze. Organizm dziewczynki tuż po operacji był bezbronny.

- To był dla nas bardzo trudny czas. Ta choroba powoduje bowiem, że nawet jeśli jej widoczne objawy mijają to strach nie mija nigdy. Każdego ranka z niepokojem obserwowałam dziecko, jak wygląda, czy nie dzieje się coś złego - mówi mama Oliwii. Maria Kubicka zrezygnowała z pracy, aby zająć się dzieckiem. Dzień Oliwii zaczynał się od podania jej 20 tabletek. Trzeba było dopilnować właściwej diety. Organizm Oliwii reagował bardzo źle na leczenie zastosowane po przeszczepie. Dołączyły się komplikacje w postaci m. in. dolegliwości płucnych oraz kłopotów z kręgosłupem, spowodowane odwapnieniem organizmu. Do dzisiaj dziecko chodzi w specjalnym gorsecie. Teraz rodzice z niepokojem oczekują na kolejne wyniki badań, które maja wykazać czy szpik się przyjął.

- W domu czeka spakowana torba z rzeczami moimi i dziecka na wypadek, gdyby trzeba było nagle jechać z córką do szpitala w Kaliszu lub do kliniki - mówi Maria Kubicka.

Kosztowna terapia

Leczenie dziecka po przeszczepie okazało się bardzo kosztowne. Dzisiaj w rok po operacji rodzina musi znaleźć co miesiąc około 1 500 zł na leki oraz dojazdy do Poznania na wizyty kontrolne w klinice. Leczenie Oliwii może potrwać jeszcze kilka lat. Po roku od przeszczepu dziewczynka poddawana jest pierwszym szczepieniom, które mają uodpornić jej organizm. Gdy to nastąpi, będzie mogła za rok - dwa powrócić do szkoły i do rówieśników, za którymi tak bardzo tęskni.

Pośpieszyli z pomocą

Na szczęście od samego początku rodzice chorej dziewczynki nie byli pozostawieni sami sobie. Z pomocą pospieszyli sponsorzy, Fundacja Serce dla Serca oraz Szkoła Podstawowa nr 1 w Kaliszu, do której uczęszczała Oliwia. W ubiegłym roku pod kaliskim ratuszem odbył się festyn, podczas którego rejestrowano potencjalnych dawców szpiku oraz zebrano 6000 zł. ,,Jedynka” zorganizowała Charytatywny Maraton Zumby dla Oliwii we współpracy z Fundacją Serce dla Serca oraz loterię fantową.

W tym roku przed Bożym Narodzeniem Szkoła Podstawowa nr 1 oraz Fundacja także pamiętała o swojej uczennicy. Zorganizowano specjalny koncert połączony z kiermaszem ozdób świątecznych, z którego dochód przeznaczony zostanie na leczenie Oliwii. Tato Oliwii Rafał Kubicki przyznaje, że gdyby nie ta pomoc, nie byliby w stanie ponosić kosztów leczenia. Rodzice z całego serca dziękują dzieciom, nauczycielom i fundacji za wszystko, co zrobili dla ich dziecka.

- Z okazji Bożego Narodzenia ludzie składają sobie życzenia. Obydwoje z mężem mamy tylko jedno najważniejsze: chcemy, aby nasze dziecko było zdrowe - mówi Maria Kubicka.

Jeśli chcesz pomóc, pieniądze na leczenie małej kaliszanki można kierować na konto: Alior Bank 50 2490 0005 0000 4600 2529 2955 z dopiskiem 14004, Kubicka Oliwia.

Na święta w Ziemi Kaliskiej+ mamy dla Was świąteczną promocję. Cały rok czytania za pół ceny. Kliknij i sprawdź. Zapraszamy!


W3Schools

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski