Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Open’er 2019: festiwal, któremu udało się spaść na cztery łapy [recenzja, zdjęcia]

Tomasz Rozwadowski
Tomasz Rozwadowski
Open'er Festival 2019. Zdjęcia
Open'er Festival 2019. Zdjęcia Karol Makurat
Open‘er 2019 nie miał szczęścia do pogody. Fatalna aura z pewnością wpłynęła na wyniki frekwencji, zwłaszcza w pierwszych dwóch dniach, jednak sam program imprezy okazał się nie tak dyskusyjny, jak mogło się wydawać przed festiwalem.

W nocy z soboty na niedzielę 6-7 lipca Open’er Festival 2019 zakończył się i przeszedł do historii.

To była dość nietypowa edycja. Zawiodła pogoda i mogło to wpłynąć na finansowy wynik przedsięwzięcia. Zaskoczeniem na plus mógł być natomiast poziom artystyczny festiwalu, sporo koncertów wypadło - na moje wyczucie - o wiele powyżej oczekiwań.

Obfitość wypadków losowych

Open’er 2019 można podzielić na dwie równe części. We środę i czwartek warunki atmosferyczne były fatalne, dodatkowo w pierwszy dzień harmonogram koncertów się opóźnił, a w drugim dniu jedną z głównych gwiazd był artysta ściągnięty w zastępstwie. Piątek i sobota były pogodowo łaskawsze nieco i organizacyjnie płynne. Być może dlatego właśnie kilka koncertów, zwłaszcza w sobotę, udało się nadzwyczajnie.

TOP 20 miast, z których dojeżdżali do Gdyni na Open'era fani muzyki

Środowy poślizg zaczął się od prawie godzinnego opóźnienia koncertu Vampire Weekend spowodowany przez kłopoty z dostarczeniem części sprzętu na teren festiwalu. Dlatego właśnie kolejne gwiazdy tego dnia - Travis Scott i Diplo - także wchodziły na główną scenę później. A historia czwartkowa z pewnością przejdzie do annałów Open’era. O godz. 0.30 na głównej scenie jeszcze kilka tygodni wcześniej miał wystąpić Lil Uzi Vert, który odwołał swój przyjazd do Gdyni. Zamiast niego miał wystąpić inny raper, A$AP Rocky, który jednak w przeddzień koncertu na Open‘erze został zaaresztowany w Sztokholmie za udział w bójce. Organizatorzy stanęli na głowie i w ciągu kilku godzin sfinalizowali występ Stormzy‘ego. Brytyjski raper dał w Gdyni znakomity koncert, niestety z powodu deszczu i wiatru słuchali go tylko najwierniejsi fani.

The Smashing Pumpkins na Open'er Festival 2019

OPEN'ER FESTIVAL 2019. Koncert THE SMASHING PUMPKINS w Gdyni...

Wielkie chwile

Teraz zwierzę się Wam, które koncerty z bogatej oferty podobały mi się najbardziej. Tak się złożyło, że najwięcej ich było w pierwszy dzień, czego spodziewałem się przed festiwalem i w ostatni, co z kolei kompletnie mnie zaskoczyło.

W środę świetnie sprawiły się trzy rockowe zespoły. Brytyjczycy z Idles, przypomnieli na czym polega punkowa postawa. Choć ich muzyka jest prosta jak drut, energia, furia i autentyczność rzuciły gdyńską publiczność na kolana. Z kolei The Voidz, drugi zespół Juliana Casablancasa, który dzień później wystąpił w swojej podstawowej roli wokalisty The Strokes, to był esperymentalny rock najwyższej klasy, wizyjny, pełen świeżych pomysłów i nie bojący się mocnych efektów. Wreszcie Interpol, na Open’erze po raz co najmniej trzeci, udowodnili, że w repertuarze mają kilkanaście świetnych piosenek i piosenki te przetrwały próbę czasu (w większości powstały kilkanaście lat temu).

Czwartek, jak dla mnie, należał do Jorji Smith. Młoda neo-soulowa wokalistka przywiozła do Gdyni perfekcyjnie przygotowany show, a zaśpiewała tak, że i nastolatki, i poważni koneserzy soulu zjednoczyli się we wspólnym zachwycie. Piątek znów należał do młodych kobiet, mianowicie do Rosalii. Hiszpanka jest światową rewelacją tego sezonu: w porywający sposób udało jej się unowocześnić tradycyjną muzykę flamenco. Gdynia nie wyłamała się z szeregu miast, które Rosalia podbiła na swojej tegorocznej trasie, oklaskom i zachwytom nie było końca.

COOL KIDS OF DEATH NA OPEN'ER FESTIVAL 2019. Gdynia, 5.07.2019.

Koncert COOL KIDS OF DEATH na Open'er Festival 2019. Buntown...

Wreszcie sobota. Prawie równocześnie odbyły się dwa znakomite koncerty, mianowicie posthardcore‘owego zespołu La Dispute i hiphopowego tria Flatbush Zombies. Siłą pierwszych były szczere emocje, drugich cmentarno-śmietnikowe poczucie humoru, które udzieliło się także słuchaczom. Trzeci moment glorii tego dnia to była Lana Del Rey. Największa gwiazda tego dnia z pewnością przyciągnęła dodatkowe tysiące fanek i fanów, ale różnie się przed koncertem mówiło o jej poprzednich występach w Polsce. A to Lana miała kłopoty z głosem, a to zawodziła akustyka. Tym razem wszystko poszło jak z płatka i wszyscy mogli cieszyć się świetnie brzmiącym depresyjnym popem Lany Del Rey. Jak się okazało, najlepsze było jeszcze przed nami.

Open'er 2019 za nami! Zobaczcie najlepsze zdjęcia z festiwalu!

Open'er 2019 za nami. Pięć scen muzycznych, kilkudziesięciu ...

Perry Farrell’s Kind Heaven Orchestra to najnowsze wcielenie Perry’ego Farrella, jednego z najwybitniejszych artystów alternatywnego rocka, założyciela, lidera i wokalisty zespołu Jane‘s Addiction i twórcy objazdowego festiwalu Lolapalooza, który wypromował na świecie modę na festiwale muzyki alternatywnej i niekomercyjnej. Perry niedawno skończył 60-tkę, trudno było w to uwierzyć widząc jak wije się na scenie i jak świetnie śpiewa. Olśniewające widowisko pełne gustownego kiczu i psychodelii było w połowie złożone z nowego materiału, w połowie z najsłynniejszych kompozycji Jane’s Addiction.

Kropkę nad i postawiła brytyjska gitarzystka i wokalistka Anna Calvi. Genialna muzyka, operowy głos, fenomenalna gitara i zmysłowość przekraczająca moc elektrowni Dolna Odra, będą się śnić wszystkim fanom, i kobietom, i mężczyznom. Wszystkie te koncerty złożyły się na efekt końcowy: już dawno w ostatni dzień Open’era nie było tyle rewelacyjnych koncertów.

Napisy końcowe

Tradycją Open’era od kilku lat jest obecność najpopularniejszych w danej chwili artystów hiphopowych i tanecznych inspirujących się hiphopem. Z tej działki były dwie postaci, w pierwszy dzień Travis Scott i w ostatni J Balvin. Koncert Scotta był zadziwiająco ciekawy muzycznie jak na rapera, który sprzedał miliony płyt, za to J Balvin był czystą imprezową energią. Strzałem w dziesiątkę było także sprowadzenie Kylie Minogue, jako gwiazdy zamykającej na głównej scenie dzień trzeci. Australijka jest i będzie uosobieniem tanecznego popu. Została przez gdyńską publiczność przyjęta po królewsku, czyli odpowiednio.

Ponownie odwiedził Open’era G-Eazy i ponownie zrobił furorę. Zachodzę w głowę, dlaczego akurat on zrobił z grona białych raperów wylansowanych w tej dekadzie tak zawrotną karierę, ale słuchacze (podobno) nie mylą się nigdy. Z młodszych artystów występujących na głównej scenie bardzo podobały się także dwa brytyjskie zespoły, poprockowy 1975 i drum and bassowy Rudimental. Jak sądzę i jedni, i drudzy, jeszcze o Open’era zahaczą w przyszłości.

Z rockowych headlinerów z tarczą wyszli The Strokes, którzy odwiedzili Open’era po kilkuletniej przerwie. O dziwo, ten nowy koncert był o wiele bardziej udany i przekonujący od tego sprzed lat. Niektórym pozycja klasyka służy. A niektórym nie. Koncert wielkiej legendy rocka lat 90., The Smashing Pumpkins, nie był klęską, ale z pewnością nie dało by się go porównać z wyczynami zespołu z najlepszych lat. Im lepsza była kompozycja, tym trudniej było jej słuchać w obecnym, rutynowym wydaniu...

OPEN'ER FESTIVAL 2019 - FOTORELACJE:

ZOBACZ KONIECZNIE:

Open'er 2019. Zdjęcia uczestników OPEN'ER FESTIVAL 2019

OPEN'ER 2019. Publiczność na festiwalu w Gdyni. Tak bawiliśc...

Open'er Festival 2019. 3 lipca, Gdynia. Pierwszy dzień festiwalu

Open'er 2019 w Gdyni. Dzień pierwszy 3.07.2019 ZDJĘCIA. Open...

Open'er 2019 w Gdyni. Dzień drugi 4.07.2019: Marina, The 1975, The Strokes, STORMZY. LINE UP FESTIWALU OPEN'ER 4 lipca 2019

Open'er 2019 w Gdyni. Dzień drugi 4.07.2019: Marina, The 197...

Opener 2019, dzień trzeci, 5.07.2019

Open'er 2019 w Gdyni. Dzień trzeci 5.07.2019 ZDJĘCIA: G-Eazy...

Open'er 2019 w Gdyni. Dzień czwarty 6.07.2019: Rudimental, Lana Del Rey, Swedish House Mafia.

Open'er 2019 w Gdyni. Dzień czwarty 6.07.2019 ZDJĘCIA. Rudim...

Open'er 2019 za nami! Zobaczcie najlepsze zdjęcia z festiwalu!

Open'er 2019 za nami. Pięć scen muzycznych, kilkudziesięciu ...

POLECAMY NA STRONIE KOBIET:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Open’er 2019: festiwal, któremu udało się spaść na cztery łapy [recenzja, zdjęcia] - Dziennik Bałtycki

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski