Wiosną 2013 roku 36-latek bił zwierzę i rzucał nim o ścianę. Oślepił go - jedno oko wydłubał, drugie uszkodził, bijąc smyczą. Podobno dlatego, że zwierzak go denerwował...
Pilski sąd skazał go za to na 2,5 roku, ponieważ wcześniej katował swoją żonę. Paweł D. i jego obrońca zaskarżyli wyrok. Podobnie fundacja działająca na rzecz ochrony zwierząt, która domagała się surowszej kary - 4,5 lat.
W środę poznański sąd, który rozpatrywał apelacje obu stron, postanowił uchylić wyrok. Jak wyjaśnił sędzia Dariusz Śliwiński, sąd w Pile nie dysponował pełnym materiałem dowodowym. Dopiero podczas postępowania apelacyjnego pojawiły się dokumenty, świadczące o pobycie oskarżonego za granicą oraz karty jego dozoru elektronicznego z wiosny 2013 roku. Były niezgodne z zeznaniami świadków, którzy zeznali, jak Paweł D. znęcał się nad psem poza domem, w czasie, kiedy pilnowany przez elektroniczną bransoletkę musiał siedzieć w mieszkaniu.
Jak stwierdził poznański sąd, w kolejnym procesie w Pile konieczna będzie konfrontacja świadków z dokumentami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?