11 lutego poznańscy radni przyjęli Europejską Kartę Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym. Dokument jest rekomendowany przez Związek Miast Polskich, jako narzędzie mające służyć realizowaniu zasady równości płci oraz niedyskryminacji ze względu na płeć, rasę, czy pochodzenie etniczne i społeczne. Kartę do tej pory przyjęło ponad 1,7 tys. miast i regionów w całej Europie.
Sprawdź też:
Przyjęcie Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym nakłada obowiązek wypracowania i wdrożenia, w ciągu maksymalnie dwóch lat, Równościowego Planu Działania.
Europejska karta równości: Przeciwnicy twierdzą, że promuje "gender"
Dokument od kilku tygodni budzi jednak zdecydowany opór wśród polityków PiS, duchownych i części mieszkańców. W dokumencie tym widzą oni zagrożenie "ideologią gender", przyzwolenie na deprawację dzieci, czy sposób na rugowanie polskich tradycji.
Przypomnijmy, że jeszcze przed głosowaniem skrzynki mailowe radnych zostały zapchane mailami z apelem, aby nie przyjmować karty równości. Pod petycją w tej sprawie podpisało się 8 tys. osób. Na same obrady przyszło ok. 100 protestujących, by przekonać radnych do odrzucenia karty.
Dyskusji radnych towarzyszyły okrzyki, modlitwy, a w końcu groźby. – Odpowiecie za deprawację dzieci. Wiecie, czym to może się skończyć? Mieliście przykład, co działo się w Gdańsku. Tu może być gorzej - krzyczał jeden z protestujących. Ostatecznie przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz w związku z groźbami zdecydował się na powiadomienie prokuratury.
Tuż po głosowaniu około 60 organizacji pozarządowych z Wielkopolski zaapelowało do wojewody wielkopolskiego Łukasza Mikołajczyka o uchylenie uchwały w sprawie europejskiej karty równości. Według nich część zapisów karty jest sprzeczna z polskim prawem. Chodzi na przykład o stwierdzenie, dotyczące "sprawdzania materiałów edukacyjnych szkół i innych programów edukacyjnych oraz metod nauczania, w celu zapewnienia, że zwalczają one stereotypowe postawy i praktyki".
Zobacz więcej: Groźby karalne po przyjęciu karty równości przez poznańskich radnych. Czy w tej sprawie zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury?
Europejska karta równości: Ordo Iuris pisze do wojewody wielkopolskiego
Podobny apel do wojewody wystosował w tym tygodniu Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Prawnicy związani z organizacją uważają, że Łukasz Mikołajczyk powinien unieważnić uchwałę rady miasta. Według Ordo Iuris dokument odwołuje się do pojęcia "gender", które stanowić ma główny wyznacznik zarządzania miastem oraz opracowywania jego budżetu. Niezgodny z procedurami - jak informuje instytut - miał być sam tryb przyjęcia karty.
Sprawdź też:
- Sam tekst karty, który stanowi załącznik do uchwały podjętej przez Radę Miasta Poznania, urąga zasadom prawidłowej legislacji, określonym m.in. w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. Tłumaczenie z języka angielskiego, które ma wiązać władze Poznania jest nie tylko nieprecyzyjne, ale wręcz niechlujne pod względem stylistycznym i redakcyjnym. W naszej ocenie prowadzi to do naruszenia art. 2 Konstytucji RP, stanowiącego że Polska jest demokratycznym państwem prawnym. Z tego bowiem przepisu orzecznictwo wyprowadza zasady, jakie trzeba zachowywać przy stanowieniu prawa. Poza tym dochodzą do nas sygnały, potwierdzone w niektórych przekazach medialnych, że przyjęcie karty nastąpiło z poważnymi uchybieniami proceduralnymi, co już samo w sobie powinno przesądzić o jej nieważności. Naszą ekspertyzie przekazaliśmy wojewodzie poznańskiemu, który powinien wydać rozstrzygnięcie nadzorcze stwierdzające nieważność uchwały, która przyjmuje Kartę - komentuje mec. Bartosz Zalewski z Ordo Iuris.
Wojewoda Łukasz Mikołajczyk przyznaje, że nie zapoznał się z ekspertyzą Ordo Iuris.
- Na moje biuro nic nie trafiło - mówi. I dodaje: Mamy jeszcze czas na podjęcie decyzji, w tej chwili analizujemy zapisy karty z prawnikami.
Poznański poseł PiS Bartłomiej Wróblewski nie chce wprost odpowiedzieć na pytanie, czy wojewoda powinien unieważnić uchwałę. - Na pewno należy się jej bardzo dokładnie przyjrzeć, a jeśli zachodzi podejrzenie łamania przepisów prawa, to trzeba ją unieważnić - mówi.
Według parlamentarzysty wdrożenie zapisów karty może skutkować w przyszłości łamaniem prawa oświatowego i prawa zamówień publicznych. - Nikomu nie wolno odbierać prawa do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Gdyby prezydent Jaśkowiak chciał realnej równości płci, wyrównałby pensje kobiet i mężczyzn, pracujących na równorzędnych stanowiskach w urzędzie miasta. Jednak zamiast tego, woli promować ideologiczne treści - uważa B. Wróblewski.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?