– Wobec tych, którzy dwa lata temu złożyli doniesienie do prokuratury, złożymy zawiadomienie, że poinformowali o fałszywym przestępstwie. A na drodze cywilnej będziemy domagać się odszkodowania za niszczenie dobrego wizerunku spółdzielni. Nie mam innego wyjścia – twierdzi Jan Marciniak, prezes PSM Winogrady.
I dodaje: – Przedstawiciele wspólnoty mieszkaniowej zarzucili nam przestępstwo. Twierdzili, że budynek to niemalże katastrofa budowlana, że odbiory robót były fikcyjne, a zauważone usterki były usuwane w sposób pozorny. Śledztwo prokuratury tego jednak nie potwierdziło.
Przedstawiciele spółdzielni w śledztwie występowali jako świadkowie. A skoro nie byli stroną, nikt ich oficjalnie nie informował o zakończeniu śledztwa. Dowiedzieli się jednak w zeszłym roku, że sprawę, w której przesłuchano wielu mieszkańców, umorzono.
– Czynności w tej sprawie prowadziła policja. Przekazaliśmy materiały do prokuratury, która podjęła decyzję o umorzeniu sprawy – potwierdza Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
To tylko część artykułu. W serwisie Plus przeczytasz m.in. o kolejnej inwestycji PSM Winogrady. Na razie na mieszkania nie ma żadnych chętnych. Dlaczego?
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?