Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ość stanęła w gardle, a wujek zakrztusił się przy świątecznym stole. Jak należy postąpić, żeby uniknąć tragedii?

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Jeśli do dróg oddechowych dostanie się ślina, kawałek pokarmu lub cokolwiek innego poza powietrzem, grozi to niedotlenieniem organizmu, a nawet zatrzymaniem krążenia
Jeśli do dróg oddechowych dostanie się ślina, kawałek pokarmu lub cokolwiek innego poza powietrzem, grozi to niedotlenieniem organizmu, a nawet zatrzymaniem krążenia Pexels
Radosny nastrój przy świątecznym stole może zepsuć nieszczęśliwy wypadek. Zdarza się, że miłośnikom ryb na przykład ość karpia wbije się w gardło czy też nieostrożnym gadułom kawałek świątecznej potrawy utkwi w gardle, krtani lub tchawicy. Nieszczęśliwe wypadki się zdarzają. Co wtedy należy zrobić? Jak postępować, by zadławienie nie zakończyło się tragicznie, a rybia ość nie popsuła nastroju Bożego Narodzenia?

Polska tradycja nakazuje, by na wigilijnym stole nie zabrakło karpia, śledzia i innych gatunków ryb. Należy pamiętać, by jeść je ostrożnie, bo mają ości. Gdy taka wbije się nam w gardło, czar świąteczny pryska. To powszechnie znana rzecz, wielu z nas jej z nas doświadczyło, szczególnie zajadając się karpiem. Z tego powodu przed tą „groźną” rybą ostrzegają nawet amatorzy – autorzy świątecznych życzeń z rymami częstochowskimi (Zdrowia, szczęścia pomyślności, niech się trafi karp bez ości. Tyle radości, ile karp ma ości. Idą święta – widać gości! Wydłub z karpia wszystkie ości).

Czytaj też: Nadchodzą święta i Sylwester. Gdzie w Wielkopolsce zwrócić się po pomoc medyczną w razie potrzeby?

Jak należy postąpić, gdy ość wbije się w gardło?

Żarty jednak na bok, bo ość stojąca kością w gardle to bardzo przykre doświadczenie. Co wtedy należy zrobić? Najpopularniejszym „babcinym” sposobem jest zagryzanie ości chlebem lub skórką chleba. Czy to dobry pomysł?

- W żadnym wypadku! - twierdzi Marcin Pieczyński z Akademii Ratownictwa Lux Med. I wyjaśnia: - Mechanizm połykania działa tak, że mięśnie gardła zaciskają się, przez co ość łatwo może wbić się głębiej. Samodzielne usuwanie jej na przykład pęsetą może spowodować uszkodzenie błony śluzowej gardła lub dróg oddechowych. W tej sytuacji warto udać się do specjalisty, który usunie ość.

Co należy zrobić, gdy ktoś zakrztusił się czy zadławił jedzeniem?

Jedz niespiesznie, delektuj się świątecznymi potrawami i pamiętaj, na co zwracali uwagę rodzice – nie mów, gdy masz buzię pełną jedzenia. Niestety, zdarza się nawet, gdy jesteśmy ostrożni, że zakrztusimy się kawałkiem potrawy. To sytuacja, która jest niebezpieczna i może mieć fatalne konsekwencje, bo zakończy się utratą przytomności i zatrzymaniem krążenia.

Przy zakrztuszeniu dochodzi do częściowej niedrożności górnych dróg oddechowych - jamy ustnej gardła, krtani lub tchawicy. Delikwent z trudem oddycha, ma zaczerwienioną twarz, kaszle. Warto go zachęcać do kaszlu. Jeśli to nie pomaga, to trzeba mu pomóc, uderzając w okolicę międzyłopatkową lub uciskając nadbrzusze.

Przedłużające się zakrztuszenie lub zadławienie czyli całkowita niedrożność dróg oddechowych, mogą doprowadzić do niedotlenienia, sinicy poszkodowanego, a w konsekwencji zatrzymania oddechu i krążenia. Jak usunąć kawałek jedzenia (ciało obce)? W jaki sposób udzielić pierwszej pomocy takiej osobie?

Sprawdź również: Boże Narodzenie 2020. Zobacz ciekawe przepisy na karpia, łososia, śledzia i inne ryby, które mogą być daniami wigilijnymi

- W takiej sytuacji należy stanąć nieco z boku, za plecami takiej osoby – twierdzi Marcin Pieczyński. - Pamiętamy, by nie ograniczać poszkodowanemu możliwości odkrztuszania, kaszlu. Osoba krztusząca się, niedotleniona, najprawdopodobniej jest zdenerwowana zaistniałą sytuacją i może nie reagować adekwatnie, dlatego też warto uprzedzać ją o kolejnych podejmowanych przez nas czynnościach.

Jak należy postąpić? - Asekurując poszkodowanego, staramy się go pochylić, by grawitacja ułatwiła pozbycie się ciała obcego – instruuje Marcin Pieczyński. - Uderzamy dłonią w okolicę międzyłopatkową. Staramy się wykonywać posuwiste ruchy w taki sposób, jakbyśmy chcieli wysunąć ciało obce. Jeśli uderzenie nie pomogło, powtarzamy je do pięciu prób.

Jeśli uderzenia między łopatki nie przyniosły pożądanego rezultatu, trzeba zastosować chwyt Heimlicha. - Stajemy nieco z boku, za plecami poszkodowanego – wyjaśnia Marcin Pieczyński. - Asekurując poszkodowanego, obejmujemy go oburącz. W tym celu układamy dłonie splecione w pięść, w połowie odległości pomiędzy zakończeniem mostka a pępkiem. Zdecydowanym, krótkim ruchem podciągamy ułożone na nadbrzuszu dłonie do siebie i do góry. Jeśli ta czynność nie przyniesie rezultatu, powtarzamy ją do pięciu prób.

W przypadku, gdy nadal nie udało się usunąć ciała obcego z dróg oddechowych, kontynuujemy na przemian uderzenia między łopatki (do pięciu prób) i uciśnięcia nadbrzusza (do pięciu prób). Gdy w wyniku niedotlenienia, taka osoba straci przytomność, należy wezwać pogotowie i rozpocząć resuscytację.

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski