Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedle Ławica stopniowo traci swój klimat

Maciej Roik
Jacek Sobczak z Rady Osiedla Ławica uważa,  że tworzenie planu miejscowego trwa za długo
Jacek Sobczak z Rady Osiedla Ławica uważa, że tworzenie planu miejscowego trwa za długo Andrzej Szozda
Z założenia mają pomóc w utrzymaniu ładu architektonicznego miasta i sprawić, by zabudowa była konsekwentna. Jednak największym problemem miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego jest to, że nie wszędzie istnieją. To sprawia, że warunki zabudowy często wydawane są dla budowli, które nie pasują do otoczenia. Przykładem jest poznańska Ławica. Mimo że tworzony przez ostatnie trzy lata plan jest gotowy, to w dalszym ciągu nie został zatwierdzony.

- To smutne, jak ta piękna okolica traci swój charakter - mówi Piotr Jaroszyk, mieszkaniec osiedla. - Czy nie powinno się dbać o spójność architektoniczną? Niestety, w okolicy jest coraz więcej budynków, które z otoczeniem nie mają nic wspólnego - mówi mieszkaniec.

Takie są skutki braku planu miejscowego. W konsekwencji deweloperzy są nieograniczeni szerszą koncepcją przestrzenną. A wyniki widać choćby na ulicy Złotowskiej. Przy domach jednorodzinnych powstają budynki wielokondygnacyjne, które mają pomieścić jak najwięcej mieszkańców. Dzielnica traci swój charakter i staje się nowoczesnym "potworkiem".

Zdaniem rady osiedla, już najwyższy czas, by plan zaczął obowiązywać. To jedyna nadzieja, że zabudowie przyświecać będzie szersza koncepcja. Rada przedstawiła swoje uwagi i czeka na zatwierdzenie. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi. - Jesteśmy w kontakcie z Miejską Pracownią Urbanistyczną i widać, że jej pracownicy są otwarci na dyskusję - mówi Jacek Sobczak, przewodniczący Rady Osiedla Ławica. - Nie do pomyślenia jest jednak, żeby plan tworzyć przez trzy lata. To sprawia, że część jego założeń już w trakcie opracowywania staje się nieaktualna. Po drugie, nie zatrzymuje deweloperów, którzy często aż do zatwierdzenia planu, otrzymują warunki zabudowy, które są z nim niezgodne... - twierdzi mieszkaniec.

Wobec przeciągających się prac, bezradny jest odpowiedzialny za wydawanie warunków zabudowy Wydział Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Poznania. W razie niezgodności z jego założeniami może on zablokować wydanie pozwolenia na budowę. Niestety, tylko do czasu. - To prawda, że im dłużej plan jest tworzony, tym pojawia się więcej wątpliwości - mówi Jacek Skrzypczak, kierownik jednego z oddziałów architektury w WUiA. - To jednak niemożliwe, żeby szukać każdego elementu, który może zablokować inwestycję. Po jakimś czasie warunki zabudowy i pozwolenie na budowę muszą zostać wydane - mówi.

Zgoda na budowę musi być wydana, dlatego plan już od samego początku może być częściowo nieaktualny. A dlaczego jego uchwalenie trwało aż trzy lata? - Plan oczekiwał na zmianę jego przeznaczenia w ewidencji gruntów, a także w początkowej fazie, na zmiany w studium dla całego miasta - mówi Elżbieta Janus, dyrektor MPU. - Poza tym akurat dla Ławicy był on bardzo duży i skomplikowany. Dlatego nie można go było opracować szybciej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski