Do Szkoły Podstawowej nr 51 na os. Lecha nie ma drogi dojazdowej z prawdziwego zdarzenia, ani miejsc postojowych, by dziecko mogło bezpiecznie wysiąść z auta. Jest jedynie pieszojezdnia. Rano, gdy rodzice dowożą uczniów i po południu, gdy odbierają swoje pociechy dochodzi tutaj do bardzo niebezpiecznych sytuacji.
– Pewnego dnia zostałabym rozjechana. W ostatniej chwili odskoczyłam – wspomina Dorota Dromirecka, zastępca dyrektora SP nr 51. – Priorytetem jest bezpieczeństwo dzieci, które idą między autami. Ponadto ta dróżka to jedna wielka dziura. Minięcie autem stojącego pojazdu to wyższa szkoła jazdy.
D. Dromirecka pracuje na Lecha od 20 lat: – Od 15 lat zgłaszany jest problem braku dojazdu.
Dlatego szkoła wystąpiła z inicjatywą budowy dojazdu i miejsc postojowych. – To szkoła zapłaciła za przygotowanie pierwotnego projektu – wskazuje Katarzyna Bolimowska, dyrektor ZDM. I dodaje, że zakres prac ustalono z lokalnym samorządem. Na inwestycję zgodzili się też radni osiedlowi.
– Nie mieliśmy wątpliwości, że dojazd do szkoły jest konieczny – podkreśla Marzena Cieloszyk, przewodnicząca Rady Osiedla Chartowo.
Trzeba było jednak rozwiązać kwestię gruntów, na których miała być realizowana inwestycja. Część z nich należy do miasta, a część do Spółdzielni Mieszkaniowej Osiedle Młodych. Spółdzielnia wspiera szkołę w budowie dojazdu od 2014 r. Nie tylko udostępniła na ten cel swoje grunty, ale także zadeklarowała dofinansowanie inwestycji.
– Tutaj chodzi o bezpieczeństwo dzieci – tłumaczy tę decyzję Iwona Ossowska z SM Osiedle Młodych.
Niestety, pojawił się problem. Niektórzy mieszkańcy zaczęli protestować przeciwko tej inwestycji. M. Cieloszyk wyjaśnia, że nie zgadzali się na liczbę miejsc parkingowych.
– Szukając porozumienia odbyliśmy szereg spotkań z przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowej, samorządem oraz mieszkańcami – mówi dyrektor Bolimowska. – W ich wyniku został wypracowany kompromis. Wiadomo, że w takiej sytuacji każda ze stron musi z czegoś zrezygnować. Ostatecznie wszyscy się zgodzili na budowę drogi oraz na to, że ilość miejsc postojowych zostanie zmniejszona o 23. Będą 34 miejsca postojowe (nie licząc przygotowanych dla osób niepełnosprawnych).
To wiązało się z koniecznością kolejnej zmiany projektu. Dokumentacja została wykonana w maju i kosztowała ponad 6,6 tys. zł. Pierwotnie dojazd miał być gotowy we wrześniu. Z uwagi na wspomniane protesty jego budowa przedłuży się.
Koszty przedsięwzięcia szacuje się na ok. 540 tys. zł (netto), w tym spółdzielnia ma wyłożyć 190 tys. zł. – Po zakończeniu inwestycji posadzimy tutaj zieleń, bo obecnie ten teren wygląda źle – zapowiada I. Ossowska. – Mamy już projekt.
Rodzice uczniów podkreślają zaangażowanie szkoły, spółdzielni i ZDM i mówią, że gdyby nie protesty bezpieczny dojazd byłby już teraz.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?