Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedle Pod Lipami: Po co spółdzielni droga do szkoły?

Karolina Koziolek
Mieszkańcy twierdzą, że projekty drogi do szkoły i żłobka jest nieracjonalny. Nie ma chodników ani podjazdów dla wózków
Mieszkańcy twierdzą, że projekty drogi do szkoły i żłobka jest nieracjonalny. Nie ma chodników ani podjazdów dla wózków Łukasz Gdak
Czworo mieszkańców os. Pod Lipami złożyło wniosek do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego o budowę drogi do szkoły, przedszkola i żłobka. Inni mieszkańcy wytropili ich powiązania ze spółdzielnią mieszkaniową i dowodzą, że droga tak naprawdę ma obsługiwać bloki, które spółdzielnia planuje postawić obok szkoły.

Działki spółdzielni nie mają dostępu do drogi publicznej, bez niego bloki nie powstaną. - Naszym zdaniem pod pretekstem drogi dojazdowej do szkoły, chce się umożliwić komercyjną inwestycję spółdzielni, na której zarobi miliony złotych - mówi Kamil Stefanowicz, jeden z mieszkańców osiedla przeciwny budowie.

- Dlaczego po czterdziestu latach nagle spółdzielnia zainteresowała się brakiem drogi do szkoły? - pyta z kolei Dariusz Olejniczak, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Winogrady.

Z uchwały spółdzielni wynika, że SM Winogrady planuje wybudować obok szkoły dwa 6-kondygnacyjne bloki, a tuż obok 13-kondygnacyjny wieżowiec.

Nowa droga ma przebiegać pod blokami tzw. osiedla Atanera. Konieczne jest wycięcie stojących tam 60 drzew oraz budowa muru oporowego o wysokości 5 metrów, ze względy na duży spadek terenu. To nie podoba się mieszkańcom.

Czego nie mówi prezes?

Oburza ich też sposób przedstawiania sprawy przez spółdzielnię oraz przewodniczącego rady osiedla, który do niedawna zasiadał w radzie nadzorczej spółdzielni. Zdaniem mieszkańców, inicjatorzy budowy drogi przemilczają fakt budowy trzech bloków, bo wiedzą, że spotka się to z oporem społecznym.

Inwestycja nie pozostanie bez wpływu na mieszkańców. Zlikwidowany zostanie funkcjonujący tam parking dla 100 samochodów. Sytuacja parkingowa obecnych mieszkańców pogorszy się, dodatkowo pojawią się nowi mieszkańcy. Nowe budynki spowodują, że na osiedlu będzie ciaśniej.

Prezes spółdzielni tłumaczy nam z kolei, że powodem przedsięwzięcia jest fakt, że spółdzielnia ma już dość użyczania części alei Pod Lipami jako drogi dojazdowej do szkoły. - Potrzebna jest alternatywna droga. Przecież aleja Pod Lipami ma charakter spacerowy, nie chcemy tam samochodów. Z miastem uzgodniliśmy, że nowy dojazd przy granicy z osiedlem Atanera, to jedyna możliwość rozwiązania problemu - tłumaczy nam Jan Marciniak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady.

Jego oponenci mówią od razu, że wystarczy ustawić słupki, z kartami dostępu dla uprzywilejowanych, a problem nadmiernego ruchu zniknie.

A co mówi prezes Marciniak na fakt, że nowa droga zapewni zielone światło budowie spółdzielczych bloków? - To są dwie różne sprawy, proszę tego nie łączyć. Do bloków jeszcze daleka droga, a poza tym możemy do nich zbudować alternatywny dojazd przez wiadukt nad aleją Pod Lipami - mówi.

Dodaj, że kilka lat spółdzielnia proponowała, by dojazd do szkoły poprowadzić przez obecne osiedle Atanera, ale miasto nie posłuchało, wydało warunki zabudowy na cały teren. - I teraz jest problem - mówi.

Kto zapłaci za drogę?

Pytań w sprawie jest więcej. Czy do Budżetu Obywatelskiego można składać wnioski, które służą komercyjnej inwestycji deweloperskiej? Odpowiada nam Sylwia Stec, koordynatorka BO z ramienia Urzędu Miasta. - Wniosek nie jest komercyjny, bo docelowo, nawet jeśli powstaną tam bloki z mieszkaniami na sprzedaż, droga będzie służyć przecież mieszkańcom, którzy kupią te mieszkania - mówi. Zaznacza jednak zarazem, że ideą BO nie jest realizować projekty wbrew woli mieszkańców. - Jeśli budowa drogi narusza normy dobrego współżycia, mieszkańcy powinni do nas napisać, możliwe, że wniosek zostanie wycofany - tłumaczy.

W podobnym duchu wypowiada się Bartosz Guss, dyrektor WGN, który wystawił pozytywną opinię wnioskowi do BO. - Sprawa jest otwarta, żadne decyzje nie zapadły mówi. - Jeśli droga wzbudza opór społeczny, gotowi jesteśmy szukać alternatywnego przebiegu - dodaje.

Z dyrekcją szkoły mimo wielokrotnych prób nie udało nam się skontaktować. Zapytaliśmy za to, jak na budowę drogi zapatruje się żłobek. - Dla nas droga oznacza zagrożenie bezpieczeństwa dzieci. Droga zostanie poprowadzona tuż przed drzwiami wejściowymi zabierając nam część terenu. Wzdłuż budynku mają być ustawione ekrany dźwiękoszczelne. Będzie u nas ciemno jak grobie. My tej drogi nie potrzebujemy - mówi Anna Bartkowiak, dyrektorka żłobka Calineczka.

- Tak, słyszałem te uwagi, ale ustaliliśmy, że to nie będzie pani dyrektor przeszkadzać - mówi Łukasz Strażyński, przewodniczący Rady Osiedla Winogrady, do niedawna w radzie nadzorczej spółdzielni. Moim zdaniem nowa droga poprawi bezpieczeństwo na osiedlu - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski