W środę po południu, w jednym z mieszkań w budynku na os. Przyjaźni zaczął ulatniać się gaz. Pogotowie gazowe na czas usunięcie usterki odłączyło jego dopływ do 30 mieszkań.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że gaz zostanie przywrócony mieszkańcom najwcześniej w poniedziałek. Dzięki interwencji "Głosu Wielkopolskiego" dzisiaj od godzinie 14 wszystko powinno wrócić do normy.
- Jak większość mieszkających tu rodzin mamy kuchenki gazowe. W moim domu przebywa osoba ciężko chora, która musi przestrzegać specjalnej diety. Nie wyobrażam sobie czym miałabym ją karmić przez kolejne pięć dni, a może i więcej, skoro nie mamy kuchenki elektrycznej - mówi Izabela Turczynowicz, jedna z mieszkanek. I dodaje, że kiedy spytała administrację co ma zrobić w takiej sytuacji, to odpowiedziano jej, że powinna... uzbroić się w cierpliwość.
Środowa awaria nie zagrażała mieszkańcom, jednak wymagała natychmiastowej naprawy. Okazało się, że gaz ulatniał się przez kanał wentylacyjny, który był nieszczelny w jednym z mieszkań. W środę wieczorem wezwano pogotowie gazownicze, straż pożarną jak również firmę instalacyjną. Mimo że sama naprawa poszła sprawnie i już nazajutrz po usterce nie było śladu, mieszkańcy wciąż byli odłączeni od dopływu gazu.
- Firma instalacyjna, która naprawiła i uszczelniła kanał wentylacyjny musi zgłosić ten fakt do gazowni. Instalatorzy tłumaczą, że takie są procedury i trzeba czekać do poniedziałku, najdalej do przyszłej środy - wyjaśnia Tadeusz Kujawa kierownik os. Przyjaźni z Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady.
Okazało się jednak, że złożenie wszystkich potrzebnych wniosków można było przyśpieszyć.
- Gazownia musi mieć protokoły próby szczelności. Dopiero później może wpuścić z powrotem gaz do instalacji. Czasem mogą to zrobić same firmy, jeśli mają do tego typu zadań stosowane uprawnienia. Ważne by instalacja była całkowicie sprawdzona - podkreśla Beata Dreger z poznańskiego oddziału Polskiej Spółki Gazownictwa. - Firma zatrudniona przez administrację bloku na os. Przyjaźni faktycznie dostarczyła nam wniosek z informacją, że chcą włączyć gaz, ale z datą 10 listopada.
Dlatego też administracja bloku na osiedlu Przyjaźni postanowiła sprawdzić sprawę i skonsultować sytuację z wynajętą przez nich firmą.
- Okazało się, że wszystko można przyśpieszyć i firma od ręki znów "puści" gaz - dodaje Tadeusz Kujawa.
Ta informacja cieszy przede wszystkim zaniepokojonych mieszkańców.
- Zazwyczaj załatwienie takiej sprawy trwa dzień, dwa. Dobrze, że i my nie będziemy tyle czekali - mówi Izabela Turczynowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?