Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedle Przyjaźni w Poznaniu: Przez pięć dni 30 rodzin miało żyć bez gazu

Marta Danielewicz
Osiedle Przyjaźni w Poznaniu: Przez pięć dni 30 rodzin miało żyć bez gazu
Osiedle Przyjaźni w Poznaniu: Przez pięć dni 30 rodzin miało żyć bez gazu Paweł Miecznik
Dzięki naszej interwencji mieszkańcom os. Przyjaźni będzie dostarczany gaz w po dwóch dniach po awarii, a nie jak wstępnie zakładano po pięciu

W środę po południu, w jednym z mieszkań w budynku na os. Przyjaźni zaczął ulatniać się gaz. Pogotowie gazowe na czas usunięcie usterki odłączyło jego dopływ do 30 mieszkań.

Ze wstępnych ustaleń wynikało, że gaz zostanie przywrócony mieszkańcom najwcześniej w poniedziałek. Dzięki interwencji "Głosu Wielkopolskiego" dzisiaj od godzinie 14 wszystko powinno wrócić do normy.

- Jak większość mieszkających tu rodzin mamy kuchenki gazowe. W moim domu przebywa osoba ciężko chora, która musi przestrzegać specjalnej diety. Nie wyobrażam sobie czym miałabym ją karmić przez kolejne pięć dni, a może i więcej, skoro nie mamy kuchenki elektrycznej - mówi Izabela Turczynowicz, jedna z mieszkanek. I dodaje, że kiedy spytała administrację co ma zrobić w takiej sytuacji, to odpowiedziano jej, że powinna... uzbroić się w cierpliwość.

Środowa awaria nie zagrażała mieszkańcom, jednak wymagała natychmiastowej naprawy. Okazało się, że gaz ulatniał się przez kanał wentylacyjny, który był nieszczelny w jednym z mieszkań. W środę wieczorem wezwano pogotowie gazownicze, straż pożarną jak również firmę instalacyjną. Mimo że sama naprawa poszła sprawnie i już nazajutrz po usterce nie było śladu, mieszkańcy wciąż byli odłączeni od dopływu gazu.

- Firma instalacyjna, która naprawiła i uszczelniła kanał wentylacyjny musi zgłosić ten fakt do gazowni. Instalatorzy tłumaczą, że takie są procedury i trzeba czekać do poniedziałku, najdalej do przyszłej środy - wyjaśnia Tadeusz Kujawa kierownik os. Przyjaźni z Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady.

Okazało się jednak, że złożenie wszystkich potrzebnych wniosków można było przyśpieszyć.

- Gazownia musi mieć protokoły próby szczelności. Dopiero później może wpuścić z powrotem gaz do instalacji. Czasem mogą to zrobić same firmy, jeśli mają do tego typu zadań stosowane uprawnienia. Ważne by instalacja była całkowicie sprawdzona - podkreśla Beata Dreger z poznańskiego oddziału Polskiej Spółki Gazownictwa. - Firma zatrudniona przez administrację bloku na os. Przyjaźni faktycznie dostarczyła nam wniosek z informacją, że chcą włączyć gaz, ale z datą 10 listopada.

Dlatego też administracja bloku na osiedlu Przyjaźni postanowiła sprawdzić sprawę i skonsultować sytuację z wynajętą przez nich firmą.

- Okazało się, że wszystko można przyśpieszyć i firma od ręki znów "puści" gaz - dodaje Tadeusz Kujawa.
Ta informacja cieszy przede wszystkim zaniepokojonych mieszkańców.

- Zazwyczaj załatwienie takiej sprawy trwa dzień, dwa. Dobrze, że i my nie będziemy tyle czekali - mówi Izabela Turczynowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski