Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Osiedle Zwycięstwa: Planu miejscowego nie będzie. Prezydent boi się odszkodowania

Bogna Kisiel
Wszystko wskazuje na to, że ten teren na os. Zwycięstwa jeszcze przez lata będzie niszczał
Wszystko wskazuje na to, że ten teren na os. Zwycięstwa jeszcze przez lata będzie niszczał Grzegorz Dembiński
Tego jeszcze chyba nie było! Prezydent Ryszard Grobelny zdecydował, że nie będzie rekomendował uchwalenia planu miejscowego "Osiedle Zwycięstwa"! Powód? Istnieje groźba, że miasto będzie znów musiało wypłacić jednemu z inwestorów odszkodowanie.

CZYTAJ KOMENTARZ BOGNY KISIEL:
BUDŻET TRZESZCZY W SZWACH!

- Projekt planu jest gotowy do uchwalenia - mówi Łukasz Olędzki z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Problem rodzi niezagospodarowany plac, który znajduje się między blokami przy al. Solidarności a kościołem. Jego część należy do spółki Proxin, a pozostałe działki są własnością Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Winogrady".

14 mln - z takim odszkodowaniem musi się liczyć miasto, gdy plan zostanie uchwalony

- Zgodnie ze studium ten teren przewidziano na park - wyjaśnia Ł. Olędzki. - Dopuszcza się powstanie obiektów sportowo-rekreacyjnych, takich jak pływalnia, hala sportowa itp.

Tymczasem Proxin kilka lat temu przedstawił koncepcję Green Parku. Zakładała ona budowę dwóch wieżowców, parkingu podziemnego, basenu, sklepików, klubu seniora, placów zabaw i parku. Inwestycja miała być realizowana wspólnie ze spółdzielnią mieszkaniową.

Nie wszystkim jednak ta propozycja się podobała. Stanowczo protestowała przeciwko tym pomysłom ówczesna rada osiedla. Część mieszkańców chciała, by przed kościołem powstał park. Niektórzy nawet twierdzili, że w ostateczności może nawet zostać tak, jak jest. PSM "Winogrady" przeprowadziła ankietę wśród mieszkańców. 85 proc. opowiedziało się za projektem Proxinu.

Jednak szanse na jego realizację były nikłe i to nie tylko z powodu protestów, ale studium z 2008 r. przeznaczało ten teren na zieleń, sport i rekreację.

- Szukaliśmy różnych rozwiązań i kompromisów - zapewnia Mirosław Borowicz, dyrektor spółki Proxin. Według niego, spółdzielnia nie podjęła rozmów na ten temat, nie było woli współpracy. I dodaje: - Cały czas jesteśmy otwarci na propozycje. Ale oczywiście nie jesteśmy zainteresowani tworzeniem parku. Jeżeli plan zostanie uchwalony, to nie będziemy mieli możliwości realizacji naszego projektu, a teren będzie ulegał dalszej degradacji.

M. Borowicz niczego nie przesądza. Podkreśla jednak, że plan radykalnie ogranicza możliwości realizacji zamierzeń spółki.
- Prawnicy są przekonani, że mamy podstawy dochodzić odszkodowania - mówi M. Borowicz.

Ze sporządzonej przez MPU prognozy skutków finansowych uchwalenia planu miejscowego wynika, że może on kosztować miasto ok. 9 mln zł. Kancelaria Prawna "T legal" w imieniu spółki Proxin wnioskowała o ujęcie kwoty 14 mln zł. Na tyle w 2011 r. oceniono spadek wartości terenu po przyjęciu planu.

Zdaniem Łukasza Mikuły z PO, szefa komisji polityki przestrzennej Rady Miasta, istotny wpływ na wysokość odszkodowania będzie miała decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w sprawie warunków zabudowy dla tego terenu. Radny przypomina sprawę planu "Wilczak - Czapla", który uniemożliwił realizację inwestycji krakowskiej firmy. Miasto przegrało w sądzie i musiało zapłacić 19 mln zł odszkodowania plus odsetki, razem 25 mln zł.

- Najważniejszym argumentem sądu był fakt, że deweloper miał decyzję o warunkach zabudowy - twierdzi Ł. Mikuła.

Proxin wystąpił o warunki zabudowy (budynek usługowo-biurowo-mieszkalny, wielorodzinny z basenem, parkingiem podziemnym i parkiem osiedlowym) po raz kolejny w lipcu 2012 r. Prezydent odmówił wydania decyzji. Spółka odwołała się do SKO.

- Decyzja SKO może mieć wpływ na wysokość odszkodowania - uważa Ł. Mikuła. - Teraz nie chciałbym niczego przesądzać. W lutym zajmiemy się projektem planu. Będziemy go szczegółowo analizować pod kątem roszczeń.

Jak do tego doszło? Warto przypomnieć historię tego terenu. W latach 70. grunty rolne wywłaszczono pod budowę os. Zwycięstwa. Nie wszystkie działki zabudowano. Dlatego spadkobiercy właścicieli wystąpili o ich zwrot. I dostali je. Nieruchomość sprzedali spółce Proxin w 2006 r.
W tym samym roku PSM "Winogrady", wskazując na zagrożenia wynikające z realizacji inwestycji na prywatnych działkach, które są sprzeczne z interesami mieszkańców osiedla, postulowała wywołanie planu. I tak się stało. Spółdzielnia wnioskowała o powstanie na tym terenie kompleksu sportowo-rekreacyjnego, a Proxin o zabudowę mieszkaniową. Oczekiwania spółki nie były bezpodstawne.

- Wcześniejsze dokumenty planistyczne, plan ogólny z 1994 r., które jednak nie były szczegółowe, przewidywały tutaj zabudowę wielorodzinną wysoką z usługami podstawowymi, np. żłobki, przedszkola - tłumaczy Ł. Olędzki.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski