Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni test pilskich siatkarek przed meczem z Volero Zurych

Radosław Patroniak
Siatkarki PTPS Piła po niedzielnym zwycięstwie nad bydgoskim Centrostalem w sobotę zmierzą się na wyjeździe z uczestnikiem Ligi Mistrzyń, MKS Dąbrowa Górnicza. Oba zespoły w tym sezonie grają w kratkę, oba też ligowy pojedynek muszą traktować jako sprawdzian przed inauguracją pucharowych zmagań.

- Powiem szczerze, że natężenie spotkań jest tak duże, iż nie było czasu na delektowanie się wygraną z Centrostalem. Refleksje są takie, że nie zagraliśmy rewelacyjnie, ale dość równo i dobrze zagrywką. To wystarczyło do odniesienia sukcesu. W meczu z MKS musimy mieć jednak jeszcze lepszą zagrywkę i jeszcze lepszy blok, zwłaszcza na skrzydłach - przyznał trener pilskiej ekipy, Wojciech Lalek.

Jego zdaniem najważniejsze będzie powstrzymanie Joanny Staniuchy, Katarzyny Walawender i Agaty Karczmarzewskiej. - Można powiedzieć, że trener Waldemar Kawka ma większe pole manewru ze zmianami niż ja, ale z drugiej strony nie zawsze rotacje w składzie wychodzą na dobre drużynie - dodał Lalek.

W okresie przygotowawczym MKS wygrał prawie wszystkie sparingi. - W meczach o punkty nie idzie mu już tak dobrze. Ma takie wahania formy jak moja drużyna. Nie będziemy za bardzo eksperymentować w stosunku do ostatniego zestawienia. Dlatego na rozegraniu wyjdzie pewnie Ewa Matyjaszek, która trochę lepiej spisywała się od Ewy Kasprów. Mogę mieć też mały dylemat ze środkowymi, ponieważ przez cały tydzień nie trenuje Gabriela Wojtowicz. Najgorsze z grypy ma już chyba jednak za sobą, więc pojedzie z nami na Górny Śląsk. Mimo wszystko jej występ stoi pod znakiem zapytania - podkreślił szkoleniowiec pilanek.
W tle sobotniego pojedynku z MKS-em będzie kolejne wyzwanie dla PTPS, czyli spotkanie z Volero Zurych w Pucharze CEV (we wtorek o godz. 18 w hali przy ul. Żeromskiego w Pile). - Szwajcarską ekipę mamy już rozpracowaną, ale nie przesadzamy z przekazywaniem wiadomości zawodniczkom, bo nie mogą przecież doznać rozdwojenia jaźni. Koncentrujemy się w tej sytuacji na najważniejszych ustawieniach rywalek, bo wychodzimy z założenia, że i tak najwięcej zależy od naszej gry - zakończył Lalek.

Kibice w Pile nie muszą czekać na siatkarskie emocje do wtorku. Już jutro o godz. 18 mogą zobaczyć w akcji siatkarzy Jokera Rodło. Podopieczni Rolanda Dembończyka zmierzą się z Orłem Międzyrzecz i liczą na rehabilitację za niedzielną porażkę z Fartem w Kielcach (0:3).

Z kolei w Poznaniu w hali przy Młyńskiej zanosi się na prawdziwy maraton z męską siatkówką w drugoligowym wydaniu. W sobotę o godz. 16 AZS UAM podejmie Orion Sulechów, a dzień później o godz. 13 akademicy rozegrają zaległy mecz z Czarnymi Pruszcz Gdański (tydzień temu przeciwnik przegrał z plagą grypy).
We wtorek ekipa Damiana Lisieckiego zmierzyła się w sparingu z Krispolem Września, wygrywając go 3:1. W pomarańczowych barwach gości zadebiutował dobrze znany wielkopolskim kibicom skrzydłowy Tomasz Sokołowski. Trener Krzysztof Wójcik liczy, że doświadczony zawodnik będzie sporym wzmocnieniem jego drużyny. Krispol w tej kolejce gra na wyjeździe z Chemikiem Bydgoszcz, a Grześki Kalisz zmierzą się z Cuprum w Lubinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski