- Z ośmiu wyznaczonych działek podczas przetargu sprzedaliśmy siedem. Została nam jeszcze tylko jedna, która wymaga decyzji lokalizacyjnej dotyczącej przebiegającego tam gazociągu.
Zgodnie z zapisami miejscowego planu zagospodarowania obszar ten jest przeznaczony na zabudowę mieszkaniową, zarówno wielorodzinną, jak i jednorodzinną - informuje Eugeniusz Kropidłowski, zastępca dyrektora oddziału terenowego AMW w Gorzowie.
To jedna z największych transakcji w procesie przejmowania powojskowego mienia w mieście. Wcześniej sprzedano kompleks przy ulicy Kościuszki. Już rok temu nabył go kaliski inwestor, który stare obiekty zaadaptował także na cele mieszkaniowe. Prace dobiegają już końca i za kilka tygodni lokatorzy odbiorą klucze. W sąsiedztwie ich mieszkań powstaje również duży obiekt handlowy, a jeden z gmachów zajął Zespół Szkół im. Aleksandra Bella.
Blisko finalizacji jest ponadto sprawa położonego w śródmieściu kompleksu u zbiegu ulic Kolejowej i Dworcowej. Do sprzedaży pozostały tam już tylko obiekty dawnej Wojskowej Komendy Uzupełnień.
Teren ten ma przypisaną funkcję drobnych usług. Mieszkańcy nie muszą się więc obawiać, że powstanie tam np. jakaś uciążliwa fabryka. A warto przypomnieć, że o kupno części tych koszar do niedawna ubiegał się producent domów energooszczędnych z Odolanowa. Chciał na ten cel wykorzystać halę, gdzie w przeszłości prowadzono remonty samochodów i czołgów. Na przeszkodzie stanął jednak wspomniany plan, który nie przewiduje w tym miejscu żadnej produkcji przemysłowej, dopuszczając jedynie działalność usługową, oświatową, turystyczną czy sportową.
Mimo tych ograniczeń AMW sprzedała już prawie wszystkie swoje tereny w Ostrowie. Na jej stanie zostały jedynie wspomniane obiekty zlikwidowanej z końcem ubiegłego roku WKU. Trwają przygotowania do przetargu, który prawdopodobnie odbędzie się pod koniec wakacji. Jesienią dojdzie do ostatecznej sprzedaży i tym samym zakończona zostanie przeciągająca się w czasie procedura zbywania powojskowych nieruchomości w Ostrowie.
Mieszkańcy wielokrotnie zwracali uwagę na bardzo powolny bieg spraw związanych z zagospodarowaniem mienia po zlikwidowanej siedem lat temu jednostce.
- Tego typu spraw nie można załatwić od razu. Samo uregulowanie stanu prawnego pochłania mnóstwo czasu. Przy obrocie nieruchomościami wymaganych procedur nie da się przyspieszyć. Można coś sprzedać tylko wtedy, gdy się wie, co to jest. Nikt nie kupi przecież kota w worku - dodaje Eugeniusz Kropidłowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?