18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów: Pies bez dozoru pogryzł czteroletniego chłopca

Marek Weiss
- Poddaliśmy psa obserwacji, choć wścieklizny nie było u nas od lat - mówi Dariusz Hyhs
- Poddaliśmy psa obserwacji, choć wścieklizny nie było u nas od lat - mówi Dariusz Hyhs Marek Weiss
Czteroletni chłopiec został pogryziony przez psa. Do zdarzenia doszło w czwartkowe popołudnie na osiedlu przy ulicy Piłsudskiego w Ostrowie Wlkp. Dziecko doznało obrażeń twarzy i ramienia. Na szczęście nie ma zagrożenia życia.

Zwierzę nie należy do żadnej agresywnej rasy. Mimo to znienacka zaatakowało mieszkającego po sąsiedzku chłopca. Pogryziony został przez pogotowie zabrany do szpitala.

- W czwartek, zaraz po zdarzeniu, chłopiec pod znieczuleniem przeszedł zabieg chirurgicznego zaopatrzenia ran. Za dwa, trzy dni zostanie wypisany do domu. Nie są to rozległe obrażenia. Ogólnie stan zdrowia dziecka jest dobry - poinformował ordynator oddziału chirurgii dziecięcej ostrowskiego szpitala Witold Miaśkiewicz.

Zgodnie z wymogami, służby weterynaryjne zatrzymały psa na obserwację pod kątem wścieklizny.

- Na terenie naszego powiatu nie mieliśmy przypadku tej choroby od dziewięciu lat, ani u zwierząt dzikich, ani u zwierząt hodowlanych. Mimo to podjęliśmy decyzję o odizolowaniu psa i poddaniu go specjalnej, 15-dniowej obserwacji. Takie są rutynowe procedury. Jeśli w tym czasie nie będzie żadnych objawów wścieklizny, zostanie ona wykluczona - tłumaczy Dariusz Hyhs, powiatowy lekarz weterynarii.

Czworonóg, który spowodował tyle zamieszania nie reprezentuje żadnej niebezpiecznej rasy. To typowy pies podwórkowy, tylko trochę większy od ratlerka. Trudno było się spodziewać, że może komuś zrobić krzywdę. W czwartek biegał po podwórku sam, bez nadzoru. Właścicielka wypuściła go z bloku. W tym samym czasie 4-latek bawił się na terenie osiedla.

- W pewnym momencie pies podbiegł do chłopczyka i zaczął go gryźć. Zobaczył to przechodzący mężczyzna, który natychmiast zareagował i odciągnął psa od dziecka, a następnie zawiadomił pogotowie oraz policję - mówi komisarz Krzysztof Kula, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Policjanci przesłuchali już świadków zdarzenia. Prawdopodobnie pies nie był szczepiony. Co prawda kobieta twierdzi, że była ze swoim pupilem u lekarza, ale zgubiła zaświadczenie. Jej wersji nie potwierdziła jednak dokumentacja. W konsekwencji właścicielka psa będzie odpowiadać za nieumyślne uszkodzenie ciała dziecka.

Do najgroźniejszego w ostatnim czasie pogryzienia w południowej Wielkopolsce doszło w gminie Blizanów, gdzie 86-letnia kobieta została zaatakowana przez chodzącego luzem psa i w ciężkim stanie trafiła do kaliskiego szpitala. Wcześniej w Mąkoszycach nieletni został pogryziony przez zwierzę, które wydostało się z posesji. Przy okazji ucierpiał 62-letni sąsiad, który próbował zaatakowanemu przyjść z pomocą. Z kolei w Bonikowie 10-latkę pogryzł, uznawany za bardzo spokojnego pies koleżanki.

Zwykle do pogryzień dochodzi na wsi. W miastach rzadziej ze względu na konieczność stosowania smyczy i kagańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski