Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów: Ukrywał się w Legii Cudzoziemskiej, wrócił, więc go zamknęli

Agnieszka Smogulecka
P. Jasiczek
Zbigniew M., podejrzany o zamordowanie w 1991 roku w Niemczech polskiego lekarza, Jerzego Ł., jest za kratkami.

- Wpadł w precyzyjnie przygotowaną zasadzkę. Został wyciągnięty z osobowego bmw - poinformowała policja. - Wraz ze swoim obrońcą, po uprzednim telefonicznym uzgodnieniu, dobrowolnie stawił się na przesłuchanie - podaje z kolei prokuratura.

W obu wersjach zgadza się tylko, że do zatrzymania doszło w Ostrowie na ulicy Krotoszyńskiej (tam mieści się prokuratura).

Jak było naprawdę? - Faktem jest, że zatrzymała go policja, ale także to, że przybył na uzgodnione spotkanie. Nie mogę zdradzać kulis zatrzymania - próbuje tłumaczyć Janusz Walczak z Prokuratury Okręgowej w Kaliszu.

Zbigniew M. w areszcie będzie czekał na proces o zabójstwo lekarza

Jerzy Ł. pojechał do Niemiec, by zarabiać na utrzymanie rodziny. Spotkał tam kolegów z Kalisza, braci M. Wkrótce potem zaginął. Po miesiącu poszukiwań, jego ciało znaleziono w jeziorze. Uzyskane informacje naprowadziły niemiecką policję na trop braci M. Później zresztą, podczas przesłuchania, Jerzy M. przyznał, że brał udział w obrabowaniu lekarza, jednak jako sprawcę zabójstwa wskazał młodszego brata Zbigniewa. Ten opuścił Niemcy. Był widziany w Kaliszu, potem ślad po nim zaginął.

Przez lata nie udawało się go odszukać, przełom nastąpił jesienią ubiegłego roku. Z Francji nadszedł sygnał, że Zbigniew M. pod zmienionym nazwiskiem przez lata ukrywał się w Legii Cudzoziemskiej. Założył tam rodzinę, był przykładnym obywatelem.

- Pod koniec października 2008 roku skierowaliśmy wniosek o jego ekstradycję - mówi prokurator Walczak. - Sąd w Nimes odmówił aresztowania podejrzanego, wydał jednak zgodę na jego ekstradycję. W czwartek Zbigniew M. ze swoim obrońcą, po uprzednim telefonicznym uzgodnieniu, stawił się w prokuraturze. Po przesłuchaniu został osadzony w areszcie.

Za zabójstwo połączone z rozbojem Zbigniewowi M. grozi nawet dożywotnie więzienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski