Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrowski listopad przed 97 laty był bardzo gorący [FOTO]

Marek Weiss
Święto Niepodległości co roku zbiega się w Ostrowie z inną rocznicą, upamiętniającą patriotyczne wydarzenia o charakterze lokalnym. Bo to właśnie tutaj w listopadzie 1918 roku, po raz pierwszy w zaborze pruskim, zrzucono jarzmo niewoli.

Dziś o Republice Ostrowskiej, bo taka nazwa z czasem przyjęła się na określenie podjętych wtedy działań, wie większość mieszkańców. Ciekawostką jednak jest fakt, że niewiele brakowało, a tamte chlubne chwile utonęłyby w mrokach dziejów. Ostrowianie „odkopali” je dopiero kilkadziesiąt lat później. A konkretnie zrobiła to jedna osoba.

- W życiu człowieka, miasta, czy narodu są chwile chwały. Taką wielką chwilą chwały dla Ostrowa jest właśnie proklamowanie republiki. Małe miasto podniosło sztandar przeciwko militarnej potędze imperium, które gnębiło Polaków od ponad 100 lat i której nie mogły zgnieść największe mocarstwa. Nikt nam w szkole nie powiedział o tej republice. Została ona zupełnie zapomniana. Dopiero po latach, gdy sam uzyskałem taką wiedzę, przypomniałem moim ziomkom dni chwały - opowiada Kazimierz Radowicz, absolwent Gimnazjum Męskiego w Ostrowie. honorowy obywatel miasta, autor książki i współscenarzysta filmu o ostrowskich wydarzeniach z 1918 roku.

To właśnie on, uczestnicząc pod koniec lat 50. w obchodach półwiecza gimnazjalnego klubu Venetia, od najstarszych jego członków dowiedział się o zapomnianym epizodzie z ostatnich dni I wojny światowej. Jako pisarz przelał to na papier. W ten sposób ostrowianie dowiedzieli się, że ich przodkowie byli bohaterami. 10 listopada 1918 roku, jako pierwsi w Wielkopolsce, na półtora miesiąca przed wybuchem powstania, ogłosili przynależność miasta i powiatu do odradzającego się Państwa Polskiego. Odbyło się to podczas wieczornego wiecu w sali Domu Katolickiego.

Bezpośrednim impulsem do zwołania takiego wiecu było utworzenie w miejscowym garnizonie Rady Żołnierskiej, w składzie której zabrakło miejsca dla Polaków. Natychmiast po przyjęciu na wieczornym wiecu niepodległościowej uchwały przystąpiono do formowania pierwszych polskich oddziałów. Jednocześnie w sposób bezkrwawy odbyło się przejęcie koszar.

Żołnierze niemieccy, opuszczając swą siedzibę, pozostawili broń i dwa samochody ciężarowe. Zdawali sobie sprawę ze swojego trudnego położenia. Trwająca od sierpnia 1914 roku wojna wyczerpała ich państwo do granic możliwości. Na froncie zachodnim alianci przełamywali kolejne linie obrony, Rzeszę porzucili też wszyscy sojusznicy. Na dodatek 9 listopada cesarz Wilhelm II abdykował i wyjechał do Holandii.

Niemcy stały się republiką, ale wojna formalnie nie została jeszcze zakończona, choć klęska w niej była już oczywista. Ogólnie panowały rozprężenie, chaos i niepewność jutra. W takich właśnie warunkach Polacy objęli w Ostrowie rządy trwające 11 dni. Dlaczego tylko tyle? Kluczowe znaczenie miała ugodowa postawa Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu, która uznała, że wypadki w Ostrowie są przedwczesne. Nakazała pójść na kompromis z Niemcami.

Polski pułk musiał opuścić koszary, ale większość jego żołnierzy udała się do pobliskiego Szczypiorna, gdzie utworzono polski 1. Batalion Pograniczny. Niecałe półtora miesiąca później, 31 grudnia 1918 roku oddział ten wrócił do Ostrowa, wolnego już wtedy od Niemców. Nad miastem łopotały biało-czerwone flagi. Wolność, choć spóźniona, stała się faktem.

Niektórzy historycy do dziś zastanawiają się, czy lepszym momentem na wybuch powstania wielkopolskiego nie był 10 listopada. Gdyby podchwycono iskrę rzuconą w Ostrowie, element zaskoczenia byłby dużo większy. Tymczasem w ciągu kolejnych sześciu tygodni Niemcy okrzepli i wzmocnili swoje siły, co pozwoliło im stawić większy opór powstańcom. Dywagacje takie będą zapewne jeszcze długo towarzyszyły pasjonatom lokalnej historii.

Pamiątek po wydarzeniach sprzed 97 lat jest w mieście wiele. Imię Republiki Ostrowskiej nosi jedno z rond, a na budynku Zespołu Szkół Usługowych przy ulicy Wolności znajduje się tablica jej poświęcona. Nie jest to przypadkowa lokalizacja, gdyż w obecnej siedzibie tej placówki w roku 1918 mieściły się pruskie koszary. Doroczny Bieg Niepodległości od kilku lat nosi nazwę Biegu Republiki Ostrowskiej. Ostrowski Listopad był już tematem szeregu publikacji, inscenizacji plenerowych i filmu. Wraz ze zbliżającą się jego setną rocznicą w najbliższym czasie z pewnością pojawi się wiele nowych pomysłów na to, jak jeszcze można uczcić bohaterstwo przodków.

Tym samym dokładnie od dwudziestu dwóch lat dzień 10 listopada jest Świętem Miasta Ostrowa. Co ciekawe, nie wszyscy byli wtedy przekonani do pomysłu, aby dacie proklamacji Republiki Ostrowskiej nadawać taki charakter. Sceptyków nie brakowało nawet wśród ówczesnych notabli, którzy notabene w lokalnym środowisku funkcjonują do dziś.

- Apelowałem wtedy do ostrowian, aby nie dali sobie odebrać tej najpiękniejszej karty w historii miasta. Starałem się przeciwstawić oponentom, którzy mówili, że tych wydarzeń nie było. Za dużo było świadków i przekazów historycznych - dodaje Radowicz.

Ostatecznie niedowiarkowie zostali przegłosowani i od 1993 roku 10 listopada jest najważniejszą datą w miejskim kalendarzu. A w 1998 roku Kazimierz Radowicz otrzymał godność Honorowego Obywatela Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. W ten sposób podziękowano mu za przywołanie z głębin zapomnienia Republiki Ostrowskiej.

- To taki mój wkład w życie mojego rodzinnego miasta. Wiadomo, że zawsze najbardziej kocha się je z oddali - podkreśla Kazimierz Radowicz.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski