Oszczędzamy dla dzieci

Chcemy zabezpieczyć nasze dziecko na przyszłość. Czy istnieje jakiś specjalny plan finansowy, z którego możemy skorzystać?
- Obecnie na rynku dostępnych jest wiele planów oszczędnościowych. Wybierając któryś z nich musimy najpierw zastanowić się ile pieniędzy chcemy na ten cel przeznaczyć i jak długo. Na pewno taki plan powinien przewidywać przede wszystkim możliwości wykształcenia dziecka, które da mu podstawy do uzyskania w przyszłości jak najlepiej płatnej pracy.

Nasz synek skończył właśnie pół roczku. Znajomi doradzają nam założenie dla niego polisy oszczędnościowej. Czy to nie za wcześnie?
- Nie. Im wcześniej zaczniemy odkładać nawet niewielkie kwoty, nieobciążające zbyt budżetu domowego, tym większy finalny kapitał osiągniemy. Dzięki zastosowaniu procentu składanego, gdy odsetki z każdego roku będą przechodziły na rok kolejny, uzyskacie państwo większą kwotę końcową, na przykład kiedy syn skończy 18 lat.

Wnuczek w grudniu kończy 8 lat. Chcemy jako dziadkowie w prezencie założyć mu konto, na które będziemy wpłacali stałą kwotę. W jakiej formie możemy to zrobić i jaką kwotę miesięcznie musielibyśmy wpłacać?
- Wszystko zależy od tego jaką kwotę pieniędzy chcecie państwo dla wnuczka odłożyć. Doradzałbym polisę inwestycyjną, tak zwaną posagową. Państwo będziecie właścicielami polisy, a wnuczek osobą uposażoną. W wieku pełnoletności wnuczek zyska prawo do dysponowania całą zgromadzoną kwotą. Minimalna kwota miesięcznej wpłaty wynosi najczęściej 150 złotych.

Jako matka chrzestna chciałabym zapewnić swojej chrześniaczce, która właśnie skończyła 10 lat, możliwość studiowania po maturze na prywatnej uczelni. Liczę, że powinnam uzbierać około 50 tys. zł. Ile muszę na to przeznaczyć miesięcznie?
- Jeżeli będzie pani odkładała przez dziewięć lat co miesiąc 300 złotych, przy stopie zwrotu 8 procent, uzbiera pani kwotę ponad 52 tys. złotych.

Planujemy, żeby nasza 12-letnia córka w przyszłości studiowała na dobrej uczelni zagranicznej. Jak pozyskać kapitał na tak kosztowne kształcenie?
- Albo teraz oszacujecie państwo wstępnie koszty studiów córki i zaczniecie gromadzić kapitał zakładając polisę inwestycyjną lub lokatę bankową. Drugim rozwiązaniem jest, przed samym podjęciem studiów przez córkę, wzięcie odpowiednio wysokiego kredytu. Oczywiście będziecie musieli państwo mieć zdolność kredytową i pamiętać o tym, że spłacane raty będą dużym obciążeniem finansowym ze względu na wysokość zobowiązania i krótki czas ich spłaty. Można też oba z tych rozwiązań połączyć, ja doradzam jednak oszczędzanie już teraz. Przelicznik jest prosty, w przypadku kredytu za każdą pożyczoną złotówkę oddamy bankowi co najmniej 2 złote. Jeśli zaś zaczniemy odkładać pieniądze od razu, każda złotówka będzie nas kosztowała w przyszłości co najwyżej 50 groszy.

Uważamy, że za 12 lat wszystkie uczelnie wyższe będą płatne, chcemy więc oszacować koszty studiów naszego dziś 7-letniego syna. Jak to zrobić?
- Przede wszystkim koszt kształcenia i ewentualnego zakwaterowania. Możecie państwo wziąć pod uwagę aktualne opłaty na studiach zaocznych lub za naukę na prywatnych uczelniach, ale musicie kwoty te zwiększyć o wskaźnik średniej inflacji w najbliższym dziesięcioleciu. Obecnie wynosi ona około 4 procent. Warto oszacować te koszty na dziś i co roku rewaloryzować oszczędności miesięczne o wskaźnik inflacji i podwyżki.

Czy ktoś może nam pomóc opracować plan finansowy na przyszłość naszych dzieci?
- Możecie państwo skorzystać z pomocy do banków, ubezpieczycieli lub firm doradztwa finansowego. Te ostatnie mają najlepsze narzędzia do sporządzenia takiego polanu, bo łączą oferty banków i ubezpieczycieli.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]