Oszukany rolnik z Szamotuł walczy z prawniczą rodziną z Poznania

– Tomasz Kaczmarek nie miał wcześniej żadnych problemów. Żył we własnym domu na wsi i na swój sposób był szczęśliwy. Do tego domu wszedł radca prawny Augustyn P., którego celem zawodowym powinno być pomaganie – mówi Robert Dakowski, radca prawny reprezentujący pokrzywdzonego. I dodaje: – Czy radcy prawni, którzy siedzą na ławie oskarżonych wykonali swoją pracę dobrze? Czy efektem ich działań powinno być to, że poszkodowany rolnik nie otrzymał ani grosza z przysługującego mu odszkodowania, a rodzina radców prawnych przejęła je całe?Jeśli tak, to być może do radców prawnych trzeba chodzić z adwokatami.

Historia Tomasza Kaczmarka sięga 2007 roku. Wtedy w domu rolnika pojawił się Augustyn P., który poinformował, że należy mu się odszkodowanie za około hektar ziemi w Chybach, z którego dziesięć lat wcześniej wywłaszczyła go gmina Tarnowo Podgórne.

Wójt zaproponował odszkodowanie wysokości 25 zł za metr kwadratowy. To oznacza, że w sumie otrzymałby za ziemię około 250 tysięcy złotych. Podczas śledztwa Kaczmarek twierdził, że za namową radcy prawnego nie zgodził się na taką kwotę, bo ten zobowiązał się wynegocjować więcej. Później pożyczał rolnikowi własne pieniądze. Za pożyczki Kaczmarek wyremontował dach i spłacił inne zadłużenia. Ostatecznie P. doprowadził do zawarcia umowy cesji między Kaczmarkiem a swoim zięciem. Udział w tym wzięła także jego córka, Małgorzata P.

• Zrozpaczony rolnik wybiega z sali rozpraw
• Stracił wszystko, wpadł w alkoholizm. Czy wygra z prawniczą rodziną?

O tym przeczytasz w naszym Serwisie PLUS:

POCZĄTEK SPRAWY: Radca prawny oskarżony o oszustwo rolnika uniewinniony. Będzie odwołanie

POLECAMY:

Najnowsze wiadomości z Wielkopolski

Mikołaj Korol z programu Rolnik szuka żony zaręczony! Ślub jeszcze w tym roku

Źródło: wspolczesna.pl