Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Otwarte Forum Kultury: MDK-i niezagrożone, będzie rada!

Marcin Kostaszuk
MDK są aktywnie działającymi centrami kulturalnymi w Poznaniu
MDK są aktywnie działającymi centrami kulturalnymi w Poznaniu archiwum
Udało się rozwiać wiele wątpliwości wokół MDK-ów i ich rzekomej prywatyzacji - to niewątpliwy plus drugiego spotkania poznańskiego Otwartego Forum Kultury. Znacznie trudnej przyszło jego uczestnikom forum sformułowanie koncepcji dalszego istnienia: ostatecznie przegłosowali, że powstanie reprezentująca je 15-osobowa Obywatelska Rada Kultury.

Forum powstało z inspiracji Poznańskiego Kongresu Kultury - jako rządząca się zasadami demokracji bezpośredniej trybuna dla artystów, organizatorów i uczestników wydarzeń kulturalnych. W pierwszym spotkaniu wzięło udział ponad 100 osób, w poniedziałek było ich już mniej, a do końca ponad czterogodzinnego spotkania wytrwało około 50 osób.

CZYTAJ TEŻ:
Kultura w Głosie Wielkopolskim
MDK - jaka przyszłość?
MDK - oddać prywatne ręce

Mają budżety od 0,9 do 1,5 miliona złotych, zajęcia od poniedziałku do soboty (dla młodzieży w wieku od 3-19 lat) prowadzą w nich nauczyciele, zatrudnieni najczęściej na cząstkach etatów. Te i inne podstawowe informacje o trzech Młodzieżowych Domach Kultury przekazała w referacie Katarzyna Drzewiecka.

Wiedzę zebranych poszerzyła też informacjami o tym, że za granicą podobne placówki są wyposażone w kręgielnie i stoły bilardowe, z kolei w niektórych warszawskich MDK-ach funkcjonują... strzelnice, co mogło wywołać zrozumiały niepokój zebranych. Namiastkę strzelnicy na forum próbowali urządzić przedstawiciele fundacji Ars, "dociskając" dyrektorów MDK-ów o ujawnienie struktury swych wydatków. Dokładne liczby nie padły, ale wydatki na płace dla nauczycieli i pracowników administracji w tym zestawieniu stanowiłyby lwią część.

Ostatecznie wyjaśniono też źródło zamieszania, które zaowocowało w grudniu marszem w obronie MDK-ów.

- Wynikło ono z nieprecyzyjnie sformułowanego przekazu do radnych - wyjaśniał przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz.

Kto za nie odpowiada?
- Ktoś - odparł Ganowicz, nie chcąc wymieniać nazwiska byłego już wiceprezydenta Poznania.

- Byliśmy zaskoczeni informacjami o planowanej restrukturyzacji MDK-ów, bo z nami nikt o tym nie rozmawiał - tłumaczył Jan Górski, dyrektor MDK nr 3. Zarówno on, jak i jego koleżanki z pozostałych MDK-ów deklarowali, że są gotowi na dyskusję o zmianie oblicza placówek, np. poprzez otwarcie na potrzeby przybywających z dziećmi do rodziców, czy seniorów. Bronili jednak obecnych zasad zatrudnienia, według których tydzień pracy pracownika MDK-u wynosi 18 godzin.

- W odróżnieniu od nauczycieli w szkołach nie mamy ferii zimowych i wiosennych. Widzimy potrzebę zmian, ale naszym zadaniem jest edukacja ku kulturze, a do tego potrzebna jest stała działalność i wykwalifikowana pedagogicznie kadra wychowawców. Rodzice muszą mieć pewność, że ich dziećmi zajmują się fachowcy - deklarowali przedstawiciele MDK-ów.

Finał "sprawy MDK-ów" jest dla nich pozytywny: nie dość, że stały się one przedmiotem publicznej debaty, to nie padły ostatecznie ofiarą żadnych cięć - w odróżnieniu na przykład od miejskich instytucji kultury.

- Nie chcemy likwidować MDK-ów, a w 2012 roku obowiązywać dla nich będą te same warunki finansowe co w ubiegłym. Nie znikną natomiast pytania: czy można lepiej wykorzystać bazę MDK-ów, prowadzić ich działalność taniej , a także zmienić prawne reguły zatrudnienia - wyliczał przewodniczący Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta prof. Antoni Szczuciński. Pod jego kierunkiem powstał trzyosobowy zespół radnych, który pod koniec kwietnia zaprezentuje raport o funkcjonowaniu MDK-ów.

Kluczowy problem do rozstrzygnięcia dla niej sformułował Piotr Mróz - zastępca dyrektora Wydziału Oświaty Urzędu Miasta. czy to jest faktycznie placówka oświatową czy kulturalna?

Z kolei Zbigniew Łowżył, inicjator Kontener Artu i autor opracowań o przyszłości domów kultury apelował, by poprzez Forum naciskać władze miasta o uczynienie priorytetem jego polityki rozwój edukacji kulturalnej.
- To powinien być priorytet rangi Euro czy konkursu o Europejską Stolicę Kultury - mówił Łowżył.

Część druga wzbudziła znacznie większe emocje: szło bowiem o przyszłość samego Otwartego Forum Kultury. Czas skłaniał do tego typu refleksji, bo już 23 lutego komisja kultury Rady Miasta organizuje spotkanie o dorobku Poznańskiego Kongresu Kultury i ewentualnym wdrożeniu sformułowanych na nim rekomendacji dla instytucji miejskich.

Ale kto miałby rozmawiać o tym z radnymi? Pojawiły się dwie koncepcje: Witold Zakrzewski zaproponował, by Otwarte Forum Kultury wybierało spośród swych uczestników swoistych "pełnomocników", którzy mieliby możliwość reprezentowania forum w określonych sprawach. Kontrpropozycją grupy inicjatorów poznańskiego Kongresu Kultury było wybranie 15-osobowej Obywatelskiej Rady Kultury.

- Bez niej nie pójdziemy do przodu - dzięki spotkaniom OFK będziemy więcej wiedzieć ale nic nie będziemy mogli zmienić - dodawał Marcin Maćkiewicz.

Część osób na sali była przeciwna obu koncepcjom.

- Zostańmy przy tym co jest. Mamy komisje do spraw dialogu społecznego, tu powinniśmy stworzyć forum wymiany myśli, z przedłużeniem na stronie internetowej, na której moglibyśmy publikować nasze artykuły - postulował Zbigniew Łowżył.

Wtórował mu Marek Piekarski z kolektywu Rozbrat.

- Chcecie iść na skróty. Żeby rada mogła powstać, trzeba najpierw zejść na dół - do garaży, w których młode kapele ćwiczą hip-hop i rocka. gdzie ktoś gra hiphop. Dopóki ich tu nie będzie, forum i rada nie będą naprawdę reprezentatywne dla obywateli zainteresowanych kulturą - apelował emocjonalnie Piekarski.

- Pociąg już jedzie. Każdy może dołączyć w biegu - kontrował Adam Ziajski.

Ostatecznie z 46 obecnych (o godzinie 22) uczestników, 25 zagłosowało za wyborami Obywatelskiej Rady Kultury. Przeciw było 10 osób, 11 wstrzymało się od głosu. Oznacza to, że za tydzień OFK spotka się jeszcze raz, by wybrać swych przedstawicieli - zgłosić może się każdy.

Nikt jednak nie uniknie pytania, jaki naprawdę mandat do działania będzie miało nowe, sformułowane oddolnie ciało. Na razie wydaje się, że jego zwolennicy wierzą, że "po owocach ich poznamy", a innej drogi do realizacji postulatów Poznańskiego Kongresu Kultury brak.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski