Zobacz komentowany artykuł: Poniżanie i zastraszanie w Muzeum Narodowym?
No właśnie. To muzea zamkniętych drzwi. Wydaje się, że nie ma po co tam chodzić. To tylko pozory, zbiory w tych placówkach są imponujące. Jednak drzwi do nich są zamknięte, a na nich pajęczyny.
Z relacji pracowników wynika, że kto chce je uchylić, ten dostaje po łapach od dyrekcji. Dyrektor Wojciech Suchocki mówi, że do muzeum można przecież przychodzić kontemplować. - To niejedyny sposób odbioru sztuki - mówię. - Nie zamierzamy być parkiem rozrywki - słyszę w odpowiedzi. Ale przecież nie o to chodzi. Chodzi o otwarcie się muzeum na dyskusję. Konflikt między pracownikami a dyrekcją pokazuje, że dyrekcja wcale nie ma skutecznego sposobu na zarządzanie placówką. Ani w sferze kadrowej, ani merytorycznej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
