- Od kiedy jestem prezesem dbam o to, by związek nie zaniedbywał innych konkurencji poza pływaniem na basenie. Dlatego stawiamy również na skoki do wody, pływanie artystyczne, piłkę wodną czy pływanie na wodach otwartych. Działamy pod hasłem, że PZP to nie tylko tradycyjne pływanie i mam nadzieję, że to się nie zmieni do końca, trwającej tylko trzy lata, mojej kadencji. Znam dobrze prezesa i zawodnika Waterpolo, Tomasza Różyckiego, i wiem, że trzecie miejsce tej drużyny w MP to zapowiedź kolejnych sukcesów - przyznała szefowa polskiego pływania.
Zobacz też: Jacek Thiem: Otylię Jędrzejczak chcę wspierać wielkopolską solidnością
Jej słowa chwilę później potwierdził główny architekt poznańskiego klubu piłki wodnej, czyli Waterpolo Box Logistics Poznań. - Kiedyś piłka wodna była w związku traktowana po macoszemu. Teraz nie chodzi tylko o wsparcie finansowe, ale o to, że czujemy się potrzebni i wreszcie możemy liczyć na poważne traktowanie, choćby przy publikacji wyników z rozgrywek ligowych. Wreszcie traktowani jesteśmy jak partnerzy, a nie jak petenci - zauważył Tomasz Różycki.
Z powrotu poznańskich waterpolistów po pięciu latach na podium MP zadowolona była również dyrektor Wydziału Sportu UM Poznania. - To już siódmy medal MP w historii klubu, który ma niesamowitą energię i entuzjazm. Nie wiem jak będzie wyglądał skład w przyszłym sezonie, ale już tradycyjnie poznańscy waterpoliści mogą liczyć na nasze wsparcie w kolejnym sezonie - podkreśliła Ewa Bąk.
Z najlepszą zawodniczką w historii polskiego pływania rozmawialiśmy nie tylko o piłce wodnej. Zapytaliśmy ją również o to jak się odnajduje w nowej roli jako prezes PZP.
- Przede wszystkim nie jestem sama, bo mamy w związku świetnie funkcjonujące biuro zarządu. Tak jak wspomniałam chcę jak najlepiej rozwijać wszystkie konkurencje pływackie, ale też trzeba pamiętać, że nie jestem cudotwórcą i przez trzy lata nie zrobię rewolucji. Po igrzyskach w Tokio i wpadce ze zgłoszeniem części zawodników do startu środowisko zostało podzielone. Moim pierwszym zadaniem było doprowadzenie do ugody z pokrzywdzonymi zawodnikami i to udało mi się osiągnąć. Teraz zasypuję podziały w środowisku i jestem przekonana, że idziemy we właściwym kierunku - dodała specjalistka od pływania w stylu motylkowym.
Podczas rozmowy z prezes PZP nie mogło zabraknąć pytania o ściganie jej wybitnych osiągnięć przez młodych pływaków. - Bardzo ważne w najbliższych latach będzie dla nas właściwe poprowadzenie grupy juniorskiej. 12 medali ME w tej kategorii wiekowej plus dwa krążki ME na wodach otwartych to dowód na to, że mamy do czynienia z wyjątkowo utalentowanym pokoleniem - stwierdziła Otylia Jędrzejczak.
Na koniec spotkania zapytaliśmy ją o wątki poznańskie i wielkopolskie. - Na pewno bardzo dobrze układa mi się współpraca z wiceprezesem związku z Poznania, czyli z Jackiem Thiemem. Świetnie pracują wielkopolskie kluby i to nie tylko te ze stolicy regionu. Natomiast więcej zastrzeżeń mam do SMS w Poznaniu, bo funkcjonowanie tej szkoły nie przynosi dobrych rezultatów. Mam też nadzieję, że będzie jeszcze więcej imprez pływackich na Termach Maltańskich, chociaż ten rok nie jest zły, bo przecież w październiku czeka nas jeszcze Grand Prix Polski w Pływaniu - zakończyła multimedalistka i mistrzyni olimpijska z Aten z 2004 r.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?