– Łapę trzeba jak najszybciej odciąć. Nie wiemy, czy Max przeżyje zabieg, bo ma silną anemię. Będzie miał przetaczaną krew – powiedziała Onetowi Magdalena Gmyrek z Fundacji Oleśnickie Bidy, która opiekuje się Maxem.
Operacja Maxa rozpocznie się w sobotnie południe. Łapy nie da się już uratować, bo guz wielkości pięści zrósł się z kością. – Jak tylko odebraliśmy Maxa, rana została opatrzona, wyczyszczona i zabezpieczona. Teraz podajemy mu antybiotyki i środki przeciwbólowe – podkreśla Magdalena Gmyrek.
Przedstawiciele Fundacji Oleśnickie Bidy odebrali psa księdzu proboszczowi z Głuszyny w woj. opolskim po tym, jak otrzymali zgłoszenie, że stan psa jest fatalny.
"To pies księdza proboszcza. Cała wieś się księdza boi, bo to on decyduje, kto dostanie chrzest, komunię, komu udzieli pogrzebu. Niektórzy mówili księdzu, że chyba trzeba go zabrać do weterynarza, ale nic z tym nie zrobił. Pies ma guza widocznego od około roku" – taką informację wraz z załączonym filmem otrzymali pracownicy oleśnickiej fundacji.
– Film nie oddawał tego, co zastaliśmy na miejscu. To był straszny fetor gnijącej łapy. To był olbrzymi rozpadający się guz. Taki guz nie rośnie w ciągu miesiąca czy dwóch. Ksiądz nic z tym nie zrobił, bo myślał, że to samo przejdzie. Mówił nam, że pies się nie skarżył – mówi w Onecie Magdalena Gmyrek.
Jak przekonują członkowie fundacji ksiądz zrzekł się praw do psa w 10 minut, a następnie poszedł odprawić mszę.
Każdy może pomóc w leczeniu Maxa wpłacając dowolną kwotę na numer konta 66 1160 2202 0000 0002 9795 3643 z dopiskiem Max.
Źródło: Onet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
