Koronawirus w Poznaniu. Pacjentka, który trafiła do szpitala ma dodatni wynik badań. W szpitalu w Puszczykowie kwarantanna dla pięciu osób

Pierwszy przypadek koronawirusa w Poznaniu?

- Jedna osoba została przewieziona do naszego szpitala

- potwierdzał w poniedziałek rano Stanisław Rusek, rzecznik Szpitala Miejskiego im. Strusia w Poznaniu. Na razie nie podaje jednak więcej informacji dodając jedynie, że od pacjentki w wieku średnim pobrano próbki do badań pod kątem ewentualnej obecności koronawirusa.

Z kolei Tomasz Stube, rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego, dodawał w poniedziałek rano: - Pacjent trafił na oddział zakaźny, zaś jego próbki są badane przez laboratorium w Poznaniu. Prawdopodobnie jeszcze dziś otrzymamy wynik. Na razie wciąż na niego czekamy.

Przypomnijmy, że pacjentka zgłosiła się z podejrzeniem koronawirusa w niedzielę wieczorem na SOR w Puszczykowie. Stamtąd została przetransportowana do Poznania. - To osoba, która ma ostre zapalenie płuc. Jej stan jest poważny - słyszeliśmy nieoficjalnie od jednej z osób.

- W Poznaniu mamy wysokie prawdopodobieństwo koronawirusa, ale to nie jest jeszcze na 100 procent - mówił z kolei w południe wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski na konferencji prasowej.

Po południu udało nam się skontaktować z rzecznikiem szpitala im. Strusia. - Wyniki badań pacjentki są dodatnie - powiedział nam po godzinie 15 Stanisław Rusek, rzecznik szpitala, w którym przebywa pacjentka. Zakażenie koronawirusem potwierdziło też Ministerstwo Zdrowia.

Co w praktyce to oznacza? Z naszych informacji wynika, że przedstawiciele Sanepidu uznali pozytywny wynik badań za wiarygodny i jednoznaczny. Jednak z drugiej strony słyszeliśmy również, że w sytuacji, w której pacjentka przyjmuje leki immunosupresyjny, warto byłoby wykonać kolejne, dodatkowe, badanie pod kątem koronawirusa.

Szpital w Puszczykowie dementuje obecność dwóch pacjentów z podejrzeniem koronawirusa

- W Szpitalu w Puszczykowie przebywała pacjentka, której przejęcia dokonał Szpitalny Odział Ratunkowy. Z uwagi na podejrzenie zakażenia koronawirusem, po uzgodnieniu z lekarzem Oddziału Zakaźnego została przekazana do Szpitala Miejskiego im Strusia w Poznaniu. Szpital w Puszczykowie zastosował sanitarne procedury ochronne - informuje Marzena Rutkowska-Kalisz, pełnomocnik ds. PR w Szpitalu w Puszczykowie.

- Dementujemy jednocześnie stanowczo informacje mediów jakoby w szpitalu przebywało dwóch pacjentów z podejrzeniem koronawirusa.

- dodaje.

Przedstawiciele szpitala w Puszczykowie informują również, że w szpitalu, ze względu na ogólnopolską sytuację epidemiologiczną, do odwołania został wprowadzony zakaz odwiedzin chorych.

Ponadto w szpitalu w Puszczykowie zarządzono kwarantannę dla pięciu osób, które miały w niedzielę kontakt z pacjentką.

Pacjentka przyjmuje silne leki, które mogą zaburzyć wyniki testu na koronawirusa

- Pacjentka cierpi na inne schorzenia. Z tego powodu przyjmuje leki immunosupresyjne, których działanie zmniejsza odporność organizmu

- informuje Stanisław Rusek.

Z tego powodu wyniki testów pacjentki, które przeprowadzone zostały jeszcze Puszczykowie nie były jednoznaczne.

- One ani nie potwierdziły, ani nie wykluczyły zakażenia koronawirusem. W naszym szpitalu ponownie przeprowadziliśmy te testy, na których wyniki obecnie czekamy - mówi S. Rusek.

- Nawet jeśli wyniki potwierdzą zakażenie, to nie ma to żadnego znaczenia. Żeby móc potwierdzić to w stu procentach przynajmniej dwa testy pod kątem koronawirusa muszą mieć wynik pozytywny

- dodaje.

Z informacji rzecznika wynika, że pacjentka wcześniej nie przebywała za granicą. Miała ona jednak krótkotrwały kontakt z osobą, która wróciła z Włoch i miała katar.

Zobacz też:

Koronawirus w Wągrowcu?

Do szpitala w Poznaniu został też transportowany pacjent, który zgłosił się do szpitala w Wągrowcu z objawami zbliżonymi do grypy. Wyniki wyszły jednak ujemne.

Do przychodni POZ w Wągrowcu zgłosił się wczoraj mężczyzna z objawami grypowymi. Lekarz zdecydował o konieczności hospitalizacji pacjenta. W szpitalu w Wągrowcu zdecydowano o przeprowadzeniu testów na obecność grypy. Wyniki wyszły ujemne.

Jak poinformował nas dyrektor Bury pacjent podczas pobytu w szpitalu w Wągrowcu znajdował się na specjalnej sali, z własnym węzłem sanitarny i kontakt z nim miał tylko personel szpitala. Zgodnie z procedurą, pacjent został więc przetransportowany do szpitala w Poznaniu. Placówka w Wągrowcu nie wykonuje aktualnie pobrań testów na obecność koronawirusa.

Gdzie zgłosić się z objawami koronawirusa?

Tomasz Stube przypomina też, że osoby, które będą podejrzewały u siebie koronawirusa, nie powinny zgłaszać się osobiście do lekarza lub SOR, lecz mogą zadzwonić pod całodobowy numer 800 190 590. Wtedy specjalna karetka zabierze pacjenta do szpitala, gdzie zostaną pobrane próbki do badań.

Do tej pory w Polsce zdiagnozowano 16 osób zakażonych koronawirusem. Od poniedziałku Polska wprowadziła system kontroli sanitarnej na granicach.

Zobacz też:

Koronawirus: Co powinniśmy o nim wiedzieć: