Pałac Lipskich dla powiatu?

Lewkowski zespół pałacowo - parkowy to dawna siedziba bardzo zasłużonego dla regionu rodu Lipskich. Obecnie stanowi własność samorządu wojewódzkiego, w imieniu którego instytucją zarządzającą jest Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej. Niestety, od dawna nie było w pałacu żadnych większych prac. Ostatnie miały tam miejsce w latach 80. Fundamenty objęła wilgoć, a ściany i schody są popękane.

Stan zabytku zaniepokoił powiatowych radnych, którzy na ostatniej sesji wystosowali apel o zainteresowanie się jego losem. Debatowano również nad propozycją całkowitego przejęcia pałacu. Starosta Paweł Rajski przyznał, że marszałek zwrócił się do niego z zapytaniem, czy powiat byłby tym zainteresowany?

- Odpowiedziałem, że najpierw pałac trzeba wyremontować, a potem możemy siadać do stołu. A skoro potrzebne są na to duże pieniądze, to lepiej niech to zrobi marszałek, który ma większe możliwości - poinformował radnych starosta.

W trakcie debaty przewinęło się wiele wątków. Radni dopytywali o koszty utrzymania pałacu, o zgodę byłych właścicieli, a także o to, dlaczego nadzór konserwatorski do tej pory nie wymusił na zarządcy niezbędnych prac. Głos zabrał również znany ostrowski historyk i regionalista, profesor Jerzy Pietrzak. Wyraził on opinię, że pałac w Lewkowie jest obiektem niechcianym ani przez województwo, ani przez Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej, ani przez powiat, ani przez gminę Ostrów, na terenie której leży. Wszyscy bowiem odbijają piłeczkę.

- Skandalem jest, że niewielkie pieniądze, które były przeznaczone na remont dyrekcja muzeum wykorzystywała na inne cele - powiedział.

Ostatecznie radni zapoznali się szczegółowo z aktualnym stanem technicznym zabytku, ale kolejne decyzje uzależniono od dalszego biegu wydarzeń.

Dyrektor MOZK Jerzy Aleksander Splitt przyznaje, że są historyczne przesłanki, aby powiat takie starania czynił, bo właścicielem pałacu był pierwszy starosta ostrowski Wojciech Lipski. Dyrektor odpiera zarzut, jakoby pieniądze przyznane na remonty trafiały gdzie indziej.

- To nie jest tak, że my możemy przesuwać fundusze z jednego zadania na drugie, kosztem Lewkowa. Nie mamy środków na remonty. Jeśli chcemy je robić, musimy pozyskiwać pieniądze, która są przypisane do konkretnego miejsca. Ze wszystkiego musimy się rozliczyć i oddać to, co zostaje - wyjaśnia Splitt.

Dyrektor zapewnia, że MOZK dysponuje ekspertyzami dotyczącymi stanu pałacu. Najpilniejsze jest osuszenie części przyziemia i piwnic oraz naprawa schodów wejściowych i ogrodowych. Te drugie podczas poprzedniego generalnego remontu zostały odbudowane niezgodnie z planami historycznymi. Ma to być naprawione.

- Mamy przygotowany wniosek do WRPO na kompleksowy remont. Czekamy tylko na informację o terminie naboru. Mam nadzieję, że ostrowskie starostwo podejmie lobbing, aby nasz projekt znalazł się na liście. Koszt całego przedsięwzięcia to 15 milionów złotych. Prace w budowlach zabytkowych zawsze są dużo droższe niż w normalnym obiekcie - mówi dyrektor Splitt.

Jeśli Unia Europejskia przyzna pieniądze dla Lewkowa, z pewnością nie pokryje pełnych kosztów. Trzeba będzie mieć wkład własny, który może wynieść nawet 50 procent. Tyle będzie musiał znaleźć w swoim budżecie urząd marszałkowski.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!