Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paliwo podrożało, a ceny zbóż spadły

Marcin Modrzyk
Archiwum
Lato to dla rolników czas wytężonej pracy. Niestety już teraz wiadomo, że wydajność większości plantacji działających na terenie powiatu szamotulskiego będzie niższa niż w ubiegłym roku .

Rolnicy straty szacują na ok. 30 proc. Spowodowane są one niewielką ilością śniegu pokrywającą zimą pola uprawne oraz  znikomymi opadami deszczu wiosną. Te aspekty wpłynęły negatywnie na urodzajność zbóż. Ponadto, brak wody sprawił, że rośliny  nie zdołały wykształcić takiej ilości ziaren, ile  notowano chociażby w zeszłym roku. Nie bez znaczenia pozostaje i susza - wysokie temperatury, które również obniżyły jakość zebranego zboża. Rolnicy na brak pracy zatem nie narzekają, na zyski - owszem.

Nie ma mowy o opłacalności
W zależności od części kraju, różne są ceny zbóż. Firma ADM w Szamotułach  wciąż skupuje rzepak za 1560 zł za tonę. W przypadku innych zbóż, wszystko zależy od umów kontraktacyjnych. Ci, którzy je podpisali, pozbywają się już ziaren. Mimo, że od końca lipca w całym kraju ceny skupu wzrastają, rolnicy nie kryją rozżalenia. Stawki nadal są niższe od tych  obowiązujących w latach minionych.

- Paliwo podrożało, a ceny zbóż spadły i my jako rolnicy tracimy - mówi Ewa Marczak, mieszkanka Gaju Małego, która na areale o powierzchni ponad 20 hektarów uprawia: pszenice, jęczmień jary i mieszankę jarą.
W tym roku łącznie zebrała ok. 50 ton. Część zboża sprzedała, część zmagazynowała z przeznaczeniem na pasze dla inwentarza. Żniwa trwały u niej zaledwie 8 dni. Nie obyło się jednak bez problemów. Rzepak, który uprawiała zaatakowała zaraza, w wyniku czego musiała zaorać areał o powierzchni 2,5h.

 - Przy  takich cenach nie można mówić o jakiejkolwiek opłacalności - wyjaśnia Ewa Marczak zaznaczając równocześnie, że jeśli cena skupu zbóż nie wzrośnie, to w przyszłym roku będzie zmuszona wydzierżawić  swój areał uprawny.  

Rozżalenia nie kryje również mieszkaniec Grodziszczka, Marek Kowalczyk, który na 30 hektarach uprawia pszenice i pszenżyto. W tym roku zebrał 120 ton ziaren.

 - Żniwa już zakończyłem a opłacalność zbiorów jest niższa niż w zeszłym roku, dlatego też całość zbiorów magazynuje i czekam na lepsze ceny, teraz tona pszenicy kosztuje 630 zł - wyjaśnia Kowalczyk.  Wielu rolników w regionie stosuje podobną zasadę. Mówią, że nie zamierzają sprzedawać zboża za bezcen.  

Rolnicy mogą ubiegać się o dopłaty
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w związku z panującą suszą, wprowadziła dopłaty dla najbardziej dotkniętych nieurodzajem gospodarstw. Wnioski dotyczące pomocy było można składać do  24 lipca w lokalnych magistratach. Decyzje o wysokości dopłat dla rolników zapadną  zaś w Ministerstwie Rolnictwa.

ARiMR informuje również, że jak co roku rolnicy mogą starać się o dopłaty do swoich gospodarstw w zależności od profilaktyki produkcji. Agencja do 2 września przyjmuje wnioski w sprawie pomocy osobom młodym rozpoczynającym rolniczą działalność. O premie w wysokości 100 tys. zł  mogą starać się osoby do 40 roku życia, posiadające odpowiednie kwalifikacje zawodowe, które dopiero co rozpoczynają prowadzenie gospodarstwa rolnego i stały się jego właścicielem lub objęły je w posiadanie.

Pomoc od KRUS -u
Pomocną dłoń w stronę rolników wyciąga i Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Jak informuje bowiem Małgorzata Spychała kierująca placówką terenową KRUS w Szamotułach - w związku z wystąpieniem w bieżącym roku niekorzystnych zjawisk  atmosferycznych, w tym suszy, prezes KRUS może udzielić pomocy w opłacaniu bieżących składek na ubezpieczenie społeczne rolników. Ci muszą wystosować jedynie indywidualne wnioski w tej sprawie do placówek terenowych.

Pomoc ta będzie udzielana w formie de minimis w oparciu o protokoły z oszacowania strat, sporządzone przez odpowiednie komisje powołane przez wojewodę. Do  dnia dzisiejszego jednak  do placówki w Szamotułach nie wpłyną żaden wniosek z prośbą o wsparcie.

Niebezpieczna praca w gospodarstwie
Podczas żniw na terenie powiatu szamotulskiego dochodzi do 800 wypadków w gospodarstwach. KRUS oraz Państwowa Inspekcja Pracy  apelują o rozwagę i nie lekceważenie zasad BHP. Te zaś wcale do skomplikowanych nie należą.

Zgodnie z apelem Inspekcji przypominamy, że przed rozpoczęciem prac żniwnych należy sprawdzić stan zabezpieczenia maszyn, a także dokonać przeglądu i naprawy niesprawnego oraz nie posiadającego zabezpieczeń sprzętu. Ponadto, na wszystkie ruchome części maszyn służące do napędu, trzeba nakładać osłony.  Rolnicy powinni również pamiętać o tym, że do obsługi skomplikowanych maszyn żniwnych potrzebne są odpowiednie umiejętności. Nie każdy może też pracować na wysokości np. na przyczepie przy załadanku, układaniu stert, stogów, zaś do schodzenia z przyczepy należy używać odpowiednio długiej i dobrze ustawionej drabiny. Szczególną ostrożność muszą zachować osoby prowadzące kombajn- obserwować przedpole, nie przewozić osób na moście roboczym i zachowywać czujność na drodze publicznej. Co więcej jednak - należy zapewnić  bezpieczne miejsce zabaw najmłodszym i nie angażować dzieci do prac ponad ich siły!

WRÓĆ NA "GŁOS WIELKOPOLSKI"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski