Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panczenista Jan Szymański: Chętnie reprezentowałbym barwy poznańskiego klubu

Radosław Patroniak
Jan Szymański wierzy, że w Soczi nasza drużyna może wywalczyć nawet medal
Jan Szymański wierzy, że w Soczi nasza drużyna może wywalczyć nawet medal Fot. Archiwum Głosu Wlkp.
Rozmowa z pochodzącym z Poznania łyżwiarzem szybkim, Janem Szymańskim (LKS Poroniec Poronin).

Pochodzi Pan z Poznania, ale reprezentuje klub spod Tatr, LKS Poroniec. Czy w związku z tym uważa się Pan za zawodnika dwóch regionów czy raczej za poznaniaka na przymusowym wygnaniu?
Przed przejściem do LKS Poroniec Poronin byłem zawodnikiem RKS Marymont Warszawa. Nie czuję więzi klubowych. Jestem w LKS Poroniec tylko dlatego, że jest w nim sekcja łyżwiarstwa szybkiego. W Poznaniu nie ma takiej sekcji, ale gdyby była, to na pewno chętnie reprezentowałbym barwy poznańskiego klubu. W stolicy Wielkopolski można mnie spotkać na treningu, kiedy jeżdżę na rolkach, od których zaczęła się moja przygoda z panczenami. W Poznaniu też studiuję na AWF i pod szyldem tej uczelni zdobywałem niedawno medale na zimowej uniwersjadzie. Można więc powiedzieć, że utożsamiam się z rodzinnym miastem i w jakiejś mierze rozsławiam jego imię na imprezach krajowych i międzynarodowych.

Z jakimi nadziejami pojedzie Pan, na rozpoczynające się 7 lutego w Soczi , igrzyska olimpijskie w sportach zimowych?
Przed sezonem wiedziałem, że nie będę mial problemu ze zdobyciem kwalifikacji do startu w Soczi, i że będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Będę zadowolony jeśli indywidualnie wejdę do pierwszej dziesiątki na 5km. Jeszcze trudniej z pierwszą dziesiątką może być na 1500m, ale różnice w światowej czołówce są minimalne i jak bieg mi się dobrze ułoży, to mogę zrobić dobry wynik i zaskoczyć nawet samego siebie. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z rywalizacją drużynową.W tym sezonie z kolegami z drużyny narodowej, Konradem Niedźwiedzkim, Zbigniewem Bródką i Rolandem Cieślakiem, podczas zawodów PŚ stanąłem już na podium. Wiem, ze stać nas na powtórzenie takiego osiągnięcia w Soczi, ale wiem też, że igrzyska rządzą się swoimi prawami. Liczę na pozytywny scenariusz. Gdyby coś jednak poszło nie tak, to mogę zawsze pocieszać się tym, że mam niespełna 25 lat i na pewno, jeśli nie przytrafi się poważna kontuzja i niespodziewane załamanie formy, to z pewnością najbliższe igrzyska nie będą moimi ostatnimi w karierze.

Nad którymi elementami musi Pan jeszcze pracować, by osiągnąć poziom najlepszych panczenistów na świecie w konkurencjach indywidualnych?
Na pewno muszę pracować nad techniką, tak żeby cała moc nóg, jaką wkładam w bieg, była przekazywana w lód. Brakuje mi też trochę wytrzymałości przy dużych prędkościach, co ma duże znaczenie przy biegach na długich dystansach. Poza tym nie ma zawodników idealnych, więc każdy element na określonym etapie treningów wymaga dopracowania.

Pan z kolegami z reprezentacji przekonuje nas, że polskie łyżwiarstwo szybkie nie dzielą już nieziemskie przestrzenie od takich potęg jak Holandia czy Niemcy. To efekt Waszej konsekwentnej pracy i talentu czy raczej lepszych niż w przeszłości warunków do rozwoju dyscypliny w naszym kraju?
Dużo ludzi zagranicą dziwi się, że tak dobrze jeździmy i to już od dwóch sezonów. Według mnie dziewczyny na ostatnich igrzyskach w Vancouver pokazały nam, że też możemy osiągać spektakularne wyniki na arenie międzynarodowej. Inspiracja to jedno, a dobra atmosfera to drugie. Nasza czteroosobowa grupa pod wodzą trenera Wiesława Kmiecika rewelacyjnie funkcjonuje na zawodach i poza nimi. Wszyscy się dobrze dogadują. Nie ma też co ukrywać, że atmosferę budują pozytywne wyniki. Bez nich zawsze trudniej o nadawanie na tych samych falach.

Komu będzie Pan najmocniej kibicował w Soczi, pomijając swoich kolegów i koleżanki z toru łyżwiarskiego?
Będę trzymał kciuki za wszystkich reprezentantów, ale najbardziej życzę powodzenia Justynie Kowalczyk i i biathlonistkom. Te ostatnie nie są w tym sezonie w najlepszej formie, ale mam nadzieję, że to się w Soczi zmieni.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski