Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pandemia negatywnie wpłynęła na nasze rachunki. Za co płacimy więcej?

Maciej Badowski
Maciej Badowski
KRD podaje, że średni wzrost wydatków na poszczególne zobowiązania to od 50 zł do nawet ponad 300 zł.
KRD podaje, że średni wzrost wydatków na poszczególne zobowiązania to od 50 zł do nawet ponad 300 zł. fot. pixabay
Polacy uważają, że koszty życia w pandemii wzrosły. Najbardziej dotkliwe dla naszych portfeli okazały się podwyżki raty kredytów i pożyczek oraz czynszu za mieszkanie. – Wzrost cen jest o tyle dokuczliwy, że mierzyć się z nim musi niemal każdy bez wyjątku – wskazuje ekspert.

Jak wynika z badania KRD „Portfel statystycznego Polaka w pandemii”, zdecydowana większość respondentów (88 proc.) uważa, że życie w pandemii podrożało. Najmocniej odczuwają to seniorzy oraz mieszkańcy dużych miast, liczących powyżej 500 tys. mieszkańców. Dodatkowo 9 na 10 ankietowanych wskazało, że koszty życia w czasie pandemii są wyższe niż przed jej rozpoczęciem, z czego prawie co drugi (46 proc.) przyznał, że wzrosły zdecydowanie.

Średni wzrost wydatków wynosi od 50 zł do nawet ponad 300 zł

KRD podaje, że średni wzrost wydatków na poszczególne zobowiązania to od 50 zł do nawet ponad 300 zł. Największą podwyżkę zanotowały raty kredytów hipotecznych, pożyczek gotówkowych oraz tych za zakupy ratalne. Ich średni wzrost to dodatkowe około 330 zł miesięcznie.

– Wzrost cen jest o tyle dokuczliwy, że mierzyć się z nim musi niemal każdy bez wyjątku, a zauważmy, że część gospodarstw domowych ma jeszcze inne obciążenia – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. – Prawie połowa z nich płaci raty kredytu za zakupy ratalne lub pożyczkę, najczęściej dotyczy to osób w wieku 35-54 lat – dodaje.

Jednocześnie ekspert zaznacza, że blisko 60 proc. ankietowanych w tej grupie posiada takie zobowiązanie. Ponadto co piąty badany do obowiązkowych opłat musi z kolei dołożyć jeszcze ratę kredytu hipotecznego.

– Dodatkowo 58 proc. z tych osób deklaruje, że w czasie pandemii jej wysokość wzrosła. Związane jest to między innymi ze wzrostem inflacji i podniesieniem stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej – mówi Łącki.

Praca i nauka zdalna to większe zapotrzebowanie na prąd, wodę czy Internet

Jednak jego zdaniem powodów wyższych opłat nie należy upatrywać wyłącznie w inflacji i podniesieniu stóp procentowych. Swoją rolę odegrały także wprowadzane lockdowny wymuszające pracę i naukę z domu. To z kolei, jak wyjaśnia, przełożyło się na większe zapotrzebowanie między innymi na prąd, wodę czy Internet.

– Niemal co drugi ankietowany skarży się na większe zużycie prądu w tym czasie. Podobnie rzecz ma się z wodą. Najbardziej wzrosło jednak wykorzystanie Internetu, deklaruje to prawie 2/3 Polaków. Najczęściej w grupie 18-34 lata. To efekt nie tylko zdalnej pracy i nauki, ale również większego zainteresowania zakupami online, które w pandemii zyskały na znaczeniu – tłumaczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pandemia negatywnie wpłynęła na nasze rachunki. Za co płacimy więcej? - Strefa Biznesu

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski