Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parkingowy dramat pacjentów POSUM. Nie mają gdzie zostawiać aut [ZDJĘCIA]

Marcin Idczak
Parkingowy dramat pacjentów POSUM
Parkingowy dramat pacjentów POSUM Waldemar Wylegalski
Pacjenci, którzy przyjeżdżają na badania lub zabiegi do Poznańskiego Ośrodka Specjalistycznych Usług Medycznych, skarżą się na ogromne problemy z zaparkowaniem samochodu.

- Na parkingu trwa remont, a jeśli zostawi się auto na jednej z okolicznych uliczek, to zaraz pojawia się straż miejska i zakłada blokady - mówi Maria Woźniak, jedna z odwiedzających POSUM. Zostało tylko kilka miejsc tuż przy samym budynku, ale to nie wystarcza.

O problemach pacjentów wie dyrekcja ośrodka. - To, co się tutaj dzieje, można określić jednym słowem: dramat - stwierdza Piotr Nycz, dyrektor POSUM-u. Wyjaśnia, że znaczna część parkingu została zamknięta. Trwają tam odwierty geotermalne, dzięki którym budynek będzie miał nowe, tańsze źródło ogrzewania. - Prace potrwają jeszcze około półtora miesiąca - zapowiada. Wspomina, że przed ich rozpoczęciem rozmawiał z Zarządem Dróg Miejskich, by na głównej ulicy dojazdowej zlikwidować znaki zakazów zatrzymywania się i postoju. Jednak nie udało się przekonać drogowców do tego pomysłu. - Mieliśmy przygotowane pismo w tej sprawie, ale już go nawet nie wysyłaliśmy - dodaje dyrektor. Według niego strażnicy chętnie wykorzystują fakt, że wielu pacjentów ma problemy z dotarciem do ośrodka i zostawia swoje samochody tam, gdzie nie powinni. - Wciąż na koła zakładają blokady - stwierdza Nycz.

Czytaj też: POSUM: Cukrzycy oburzeni po zwolnieniu dr Byks. Co dalej z poradnią?

Zdaniem Jacka Kubiaka ze straży miejskiej jego koledzy muszą pilnować, by kierowcy respektowali przepisy. - Tym bardziej że na skutek nieprawidłowego parkowania niektóre z uliczek dojazdowych były blokowane przez samochody, a trzeba pamiętać, że przejeżdżają tamtędy karetki - stwierdza Kubiak. Wyjaśnia, że blokady zakładane są najczęściej na koła tych samych samochodów. W większości należą one do pracowników pobliskich biurowców. - Jeśli widzimy, że pojazd należy do inwalidy lub pacjenta PO-SUM-u, to najczęściej kończy się na pouczeniu. Muszę stwierdzić, że więcej jest przeprowadzanych takich rozmów niż nakładanych kar - wyznaje Jacek Kubiak.

Natomiast ZDM wciąż nie ustosunkował się do próśb dyrekcji o zmianę organizacji ruchu, tak by chociaż po jednej stronie ul. Rylejawa zezwolić na parkowanie. - Badamy sytuację w tym rejonie - odpowiada Dorota Wesołowska z ZDM.

Pacjentom natomiast pozostają oddalone parkingi (np.: przy ul. Słowiańskiej) i pokonanie ostatniego etapu pieszo. Jeśli skorzystają z komunikacji miejskiej, to też muszą dojść.

- Mam duże problemy z poruszaniem się, stąd konieczność moich wizyt w POSUM-ie. Pozostaje mi jedynie zdać się na litość lub przeoczenie strażników miejskich. Nadal będę parkować na zakazie. Nie zawsze może mnie podwieźć mąż - podsumowuje Maria Woźniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski