O biegach ekstremalnych Patrycja Bereznowska (AZS AWF Katowice) opowiadała metaforycznie i ze swadą. Jest ona mistrzynią świata i trzykrotną złotą medalistką w biegu na jedną dobę.
Zobacz też: Małgorzata Hołub-Kowalik to dobry duch "Aniołków Matusińskiego"
– Biegi ultra często wśród uczestników są określane zawodami w jedzeniu i piciu. Mówi się tak dlatego, że jeśli nawet mamy dobrze przygotowany do wysiłku organizm, to bez właściwego odżywania nie mamy szans na przyzwoity wynik. W czasie 24-godzinnego biegu spalamy bowiem 7-8 tys. kalorii. Kluczowe jest więc nawodnienie i przyjmowanie małych, ale z dużą częstotliwością posiłków. Ja najchętniej spożywam pierogi ruskie, ale równie popularne są kawałki bananów, avocado, żółty ser czy borówki. Każdy ma swój patent na jedzenie – stwierdziła 36-letnia Patrycja Bereznowska.
Jej zdaniem do sukcesów w biegach na dystansach oprócz właściwego przygotowania fizycznego potrzebne jest odpowiednie nastawienie mentalne.
– Musimy się nauczyć walczyć z kryzysami, musimy dobrze rozkładać siły i finiszować 50 km przed metą, skoro do przebiegnięcia mamy... 260 km. To wszystko wiąże się z tym, że bieg 24-godzinny rozpoczyna się zazwyczaj o 9 lub 10 rano. Dlatego godziny prawdy nadchodzą dopiero około godz. 17, a dopiero w nocy można się zastanawiać, ile tracimy lub zyskujemy do rywali. Jakie są moje rady dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił w biegach ekstremalnych? Na pewno trzeba przebiec chociaż jeden maraton i na pewno trzeba najpierw myśleć o bieganiu po pętlach, a nie o biegach górskich – zakończyła Bereznowska.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?