Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Szałamacha: Priorytetem dla ministerstwa finansów będzie realizacja programu Rodzina 500+

Norbert Kowalski
46-letni Paweł Szałamacha ukończył prawo na poznańskim UAM
46-letni Paweł Szałamacha ukończył prawo na poznańskim UAM Piotr Smoliński
– Priorytetem dla ministerstwa finansów w pierwszych tygodniach będzie realizacja naszego podstawowego projektu, czyli propozycji 500 zł na drugie i kolejne dziecko w rodzinie, a w przypadku rodzin uboższych już na pierwsze – zapewnia Paweł Szałamacha, który w poniedziałek został przedstawiony przez Beatę Szydło jako kandydat na przyszłego ministra finansów.

Instytut Ekonomiczny NBP ocenił, że sztandarowy projekt PiS może kosztować nawet 15,5 mld zł rocznie. Przyszły minister finansów zapewnia jednak, że PiS znajdzie pieniądze na realizację swoich planów.

– Można sfinansować ten program z dodatkowych źródeł, czyli podatków sektorowych od banków i supermarketów, lekko zwiększając wpływy z dywidend, powiększając ściągalność VAT i być może pewne zwiększenie deficytu, ale tak żebyśmy byli wciąż po bezpiecznej stronie jeśli chodzi i równowagę budżetu. To mogłoby być między 1-1,5 mld złotych – wyjaśnia Paweł Szałamacha.

Przekonuje również, że Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało jak najszybciej wprowadzać w życie swój sztandarowy program. – To jednak także kwestia rozmowy z Elżbietą Rafalską, minister pracy i polityki społecznej, kiedy ona widzi przeniesienie tego tematu do Sejmu – tłumaczy przyszły minister finansów.

Kolejną istotną sprawą będzie problem frankowiczów oraz prac nad ustawami realizowanymi w ostatnich tygodniach przez kancelarię prezydenta.

– Tam pojawiły się projekty, opinie prawne i ekspertyzy ekonomiczne dotyczące skutków tych rozwiązań. W pierwszej kolejności będę chciał się z nimi zapoznać. Pamiętajmy, że frankowicze nie zachowali się nieroztropnie i nie przyczynili się do obecnej sytuacji, bo ona powstała z powodów, na które nie mieli wpływu jak np. patologiczne praktyki kontraktowe banków – opowiada Paweł Szałamacha.

W najbliższych dniach zamierza się jednak skoncentrować na rozmowach z osobami, które mogą zostać wiceministrami w jego resorcie. – Na razie nie mogę jednak podać konkretnych nazwisk, gdyż to zależy od tych osób, kiedy podejmą decyzję – mówi.

46-letni Paweł Szałamacha ukończył prawo na poznańskim UAM. Pracował m.in. w kancelarii w Warszawie, prywatnej spółce, a potem współtworzył i zarządzał Instytutem Sobieskiego. W rządzie Jarosława Kaczyńskiego był wiceministrem skarbu państwa, a w 2010 r. wszedł w skład Narodowej Rady Rozwoju. Rok później zdobył mandat posła, startując z okręgu pilskiego. Teraz miał trzecie miejsce na poznańskiej liście PiS, ale do Sejmu się nie dostał.

– To, że osoba z Poznania zostaje ministrem, to także dobra wiadomość dla miasta. Od wielu lat w rządzie nie było ministra z Poznania. To paradoks, bo ugrupowania, które teraz przegrały wybory, miały silne poparcie w Poznaniu – opowiada Paweł Szałamacha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski