Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PBG Basket: To już nie tylko brak szczęścia

Marek Lubawiński
Cliff Hawkins nie spełnia oczekiwań trenera i kibiców
Cliff Hawkins nie spełnia oczekiwań trenera i kibiców Janusz Romaniszyn
Po pierwszych 20 minutach koszykarze PBG Basket Poznań wygrywali z PGE/Turowem Zgorzelec 40:20 i wydawało się, że w 10. kolejce Tauron Basket Ligi wreszcie odniosą zwycięstwo. Nic z tych rzeczy. Podopieczni trenera Miliji Bogicevicia w drugiej połowie zagrali dramatycznie źle, a w trzeciej kwarcie zdobyli tylko osiem punktów.

- Różne myśli chodzą mi po głowie - mówił po spotkaniu roztrzęsiony Bogicević, który długo nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Nie potrafię tego wytłumaczyć, mimo że tyle lat już jestem w koszykówce.
Na trzy minuty przed końcem PBG Basket prowadził 64:53 po akcjach Bartosza Diduszki i Grzegorza Surmacza. Publiczność na stojąco już dziękowała poznańskim zawodnikom, bo nikt nie spodziewał się, że za 180 sekund dojdzie do dogrywki, po której poznaniacy zejdą z parkietu pokonani.
- Jak mogliśmy to roztrwonić - zastanawiał się Bogicević.

Bohaterem ostatnich akcji w zgorzeleckim zespole był Marko Brkić, którzy trzykrotnie w ciągu 70 sekund trafił za trzy punkty, a po raz ostatni na dziewięć sekund przed końcem. Nikt w poznańskim zespole nie potrafił go zatrzymać, a trzeba było wcześniej go faulować.

Po raz kolejny jednak w PBG Basket w trudnych chwilach nikt nie potrafi wziąć ciężaru gry na siebie, każdy pozbywa się szybko piłki, ręce drżą. Wystarczy powiedzieć, że w tych ostatnich trzech minutach zespół z Poznania zdobył zaledwie jeden punkt po rzucie wolnym Grzegorza Surmacza.

Niestety, po raz kolejny bardzo słabo zagrali Cliff Hawkins i Eddie Miller, Patrick Okafor dobrze zaprezentował się tylko w pierwszych dwóch kwartach. Po raz pierwszy wystąpił natomiast w PBG Basket Damian Kulig, który do tej pory leczył kontuzję. Bogicević dał mu cztery minuty gry, a potem o nim zapomniał. Przy okazji nasuwa się takie spostrzeżenie. Bogicević sprowadził do Poznania graczy głównie z Polpharmy Starogard Gdański, z którą w poprzednim sezonie zdobył brązowy medal. Teraz szczęście się od niego odwróciło. Czy w związku z tym może spodziewać się zwolnienia?

- Na razie analizujemy sytuację - twierdzi Adam Bekier, prezes PBG Basket. - Od strony organizacyjnej trener i zawodnicy mają wszystko zapewnione. Powinniśmy mieć na swoim koncie przynajmniej trzy zwycięstwa więcej. Trudno tłumaczyć wszystko brakiem szczęścia.

PBG Basket Poznań - PGE/Turów Zgorzelec 71:72 (19:8, 21:12, 8:20, 17:25, d. 6:7)

PBG Basket: Okafor 20, Surmacz 12, Miller 9, Stelmach 8, Tica 7, Hawkins 5 (1x3), Ochońko 3, Dąbrowski 3 (1x3), Kulig 2, Diduszko 2.

Turów: Brkić 19 (5x3), Thomas 18 (2x3), Jackson 16 (1x3), Gabiński 7 (1x3), Bochno 5 (1x3), Tomaszek 3, Zigeranović 2, Wysocki 2, Koljević 0, Kuebler 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski