Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pechowa wycieczka - dlaczego dzieci zachorowały?

Agnieszka Kledzik
Sanepid z Kłodzka pobrał w Pisarach próbki żywności do badań. Pobrano też wymazy od uczniów
Sanepid z Kłodzka pobrał w Pisarach próbki żywności do badań. Pobrano też wymazy od uczniów Fot. Sławomir Seidler
- Tam, gdzie dzieci przebywały, warunki były bardzo złe; robaki wręcz leżały na podłodze - tak opisuje warunki w "zielonej szkole" w Pisarach matka jednej z uczennic Zespołu Szkół nr 2 w Pile. Dzieci w ubiegłym tygodniu wyjechały do Kotliny Kłodzkiej. Tam jednak zamiast się uczyć w tak zwanej zielonej szkole, trafiły do szpitala. Z 40 dzieci zachorowało 9.

- W środę trafiło do szpitala dwoje dzieci, miały biegunkę i wymioty, w piątek je wypisano, a w nocy z 26 na 27 maja do szpitala przewieziono kolejnych uczniów. W sumie hospitalizowano dziewięcioro dzieci - informuje Danuta Kmieciak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pile.

Rodzice obawiają się zatrucia pokarmowego. Wielu podejrzewało salmonellę. Mają też żal do szkoły, że nie poinformowano ich o chorobie uczniów.

- To nieprawda, od początku kontaktowaliśmy się z rodzicami. Dziś z sanepidu w Kłodzku, przyszła informacja, że te dolegliwości spowodował prawdopodobnie wirus grypy żołądkowo-jelitowej - wyjaśnia Dorota Mijalska, zastępca dyrektora ZS nr 2 w Pile.

Dzieci z wycieczki wróciły do Piły w sobotę w nocy.
- Przed wyjazdem wszystkie dzieci przebadał lekarz i stwierdził, że nie ma powodów, by nie mogły jechać do Piły - dodaje dyrektor.

Mama uczennicy 5 klasy twierdzi jednak, że żaden lekarz przed wyjazdem się nie pojawił.
- Dzieci mówiły, że nikt ich nie badał, a w autobusie prawie wszystkie wymiotowały, miały temperaturę, autokar co chwilę musiał się zatrzymywać - skarży się matka uczennicy.

We wtorek po południu będą znane wyniki badań i będzie wiadomo, co mogło być przyczyną dolegliwości. Sanepid z Kłodzka pobrał w Pisarach próbki żywności do badań. Pobrano też wymazy od uczniów.
- Wiele wskazuje na to, że to nie było zatrucie salmonellą tylko wirus, który spowodował takie dolegliwości - dodaje dyrektor pilskiego sanepidu.

Przy wysokich temperaturach jednak nietrudno o zatrucie. Pracownicy pilskiej inspekcji już rozpoczęli kontrole punktów gastronomicznych, targowisk oraz sklepów. Wyniki są całkiem dobre. Na 40 skontrolowanych obiektów, inspektorzy wręczyli tylko 6 mandatów.

- Nasi pracownicy działają też w dni wolne od pracy oraz w godzinach popołudniowych, bardzo nam zależy, aby te kontrole docierały wszędzie, bo jest ciepło i żywność szybciej się psuje, dlatego pracujemy nawet w weekendy - zapewnia Danuta Kmieciak, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Pile.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski