PRZECZYTAJ TAKŻE:
Wolsztyn: Skazany pedofil znów zaatakował dziecko
Powiat rawicki: Wujek molestował nastolatkę
Pedofil zmuszał dzieci do pokazów pornograficznych
Piła: Pedofil zmusił 12-latkę do rozbieranej sesji
Piła: Dziadek-pedofil oskarżony
Pedofil groził ofierze, ale jest na wolności
W czwartek rano informowaliśmy o 37-letnim mieszkańcu powiatu wolsztyńskiego, który niedawno opuścił więzienie i już po raz trzeci dokonał tzw. "innej czynności seksualnej" na nieletnim. Tym razem jego ofiarą padł 5-letni chłopiec.
Mężczyzna czekał właśnie na "odsiadkę" drugiego wyroku. Wcześniej dwukrotnie został skazany za to samo przestępstwo. W lutym 2009 roku usłyszał wyrok dwóch lat więzienia. Jego odsiadywanie skończył wiosną tego roku. Jednocześnie ciążył na nim wyrok czterech lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności i wkrótce znowu miał trafić za kratki. Nie trafił, bo odwołał się od wyroku, a później wniósł o jego kasację.
- Procedury odwoławcze trwały do września tego roku - potwierdza sędzia Jarema Sawiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. - Sąd nie miał podstaw do zastosowania tymczasowego aresztowania i mężczyzna ten odpowiadał z wolnej stopy.
Ostatecznie sąd okręgowy utrzymał wyrok i orzekł, że nie ma podstaw do kasacji. Ale oskarżony złożył kolejny wniosek. Tym razem o odroczenie wykonania kary. W uzasadnieniu napisał, że mieszka sam i musi zabezpieczyć swoje mieszkanie. 21 października sąd w Wolsztynie zajął się tym wnioskiem, ale na pierwszym posiedzeniu nie zdążył podjąć decyzji. Tuż po tym 37-latek został zatrzymany przez policję pod zarzutem popełnienia kolejnego przestępstwa. Mężczyzna jest tymczasowo aresztowany.
Prawnicy przyznają, że w państwie prawa każdy może się bronić. - Ale to nie sądy, a politycy, decydują o obowiązujących przepisach - podkreśla Przemysław Dopierała, adwokat z Poznania. - Złe prawo powoduje, że sprawy ciągną się tak długo. Trzeba pamiętać, że to nie surowość kary odstrasza przestępców, a jej nieuchronność i natychmiastowość - dodaje.
To, że prawo nie jest doskonałe, potwierdza Stanisław Chmielewski, wiceminister sprawiedliwości. - Prawo doskonałe nigdy nie było, ale trzeba pamiętać o zabezpieczeniu społeczeństwa - uważa Chmielewski. - I dlatego ministerstwo sprawiedliwości już pracuje nad nowym rozwiązaniem
Tym rozwiązaniem ma być wprowadzenie instytucji aresztu domowego, która obejmowałaby m.in. osoby z zaburzeniami seksualnymi. Rząd w połowie tego roku przyjął już odpowiedni projekt i skierował go do Sejmu. Ale w związku z wyborami parlamentarnymi procedura musi zacząć się od nowa.
Czy to pomoże? Zdaniem dr. Jerzego Więznowskiego, seksuologa, w Polsce właściwie nie istnieje system leczenia pedofilii. - Znane mi państwowe poradnie są w Łodzi i w Poznaniu - mówi seksuolog. - Pełne wyleczenie nie jest możliwe, ale możliwe jest kontrolowanie choroby. Przy szybkiej diagnozie, odpowiednich lekach i psychoterapii, tym chorym można pomóc.
Skazany wyszedł na wolność i zabił
W marcu 2009 roku opinią publiczną wstrząsnęła historia gwałciciela, który wyszedł na wolność i zabił świadka. Zginęła wówczas młoda kobieta i jej partner, mieszkańcy powiatu kościańskiego. Zabił ich szwagier kobiety, bo ta zeznawała przeciwko niemu w procesie o gwałt. Mężczyzna został skazany. Po wyroku, przebywający w areszcie powinien zostać za kratkami, ale sąd w Kościanie wypuścił go, bo wyrok nie był prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?