Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pedofilia w Kościele: Chrystusowcy kwestionują zadośćuczynienie dla ofiary księdza-pedofila. "Zdążyła przyzwyczaić się do krzywdy"

Łukasz Cieśla
W niedzielę 24 marca pod siedzibą Zakonu Chrystusowców w Puszczykowie odbyła się manifestacja. Osoby piętnujące pedofilię w Kościele domagały się wycofania kasacji w kontekście sprawy księdza Romana B.
W niedzielę 24 marca pod siedzibą Zakonu Chrystusowców w Puszczykowie odbyła się manifestacja. Osoby piętnujące pedofilię w Kościele domagały się wycofania kasacji w kontekście sprawy księdza Romana B. Waldemar Wylegalski
Ofiara księdza-pedofila Romana B. z Zakonu Chrystusowców „przez tyle lat zdążyła się przyzwyczaić do swojej krzywdy”. Tak wynika ze skargi kasacyjnej, którą do Sądu Najwyższego złożył poznański prawnik Mikołaj Maźwa reprezentujący Zakon Chrystusowców. Chodzi o głośną sprawę, w której sądy nakazały zakonowi wypłatę 1 mln złotych zadośćuczynienia ofierze księdza-pedofila będącego członkiem zakonu. Chrystusowcy pieniądze wypłacili, ale wciąż domagają się zmiany wyroku.

W minioną niedzielę pod siedzibą Zakonu Chrystusowców w Puszczykowie odbyła się manifestacja osób piętnujących pedofilię w Kościele. Domagały się od zakonu wycofania kasacji złożonej do Sądu Najwyższego. Pojawił się argument, że ofiara księdza-pedofila Romana B. obawia się, że sąd pozbawi ją przyznanego zadośćuczynienia i dożywotniej renty. A jest w fatalnej sytuacji życiowej, do dzisiaj odczuwa skutki wielokrotnego wykorzystywania przez księdza.

Jak się dowiedzieliśmy, do Sądu Najwyższego zostały złożone dwie kasacje. Zakon Chrystusowców ma w tej sprawie dwóch prawników.

W kasacji autorstwa poznańskiego radcy prawnego Mikołaja Maźwy znalazły się twierdzenia, że ofiara najgorszy okres ma już za sobą, że przez tyle lat zdążyła się przyzwyczaić do swojej krzywdy i nie należy jej się takie odszkodowanie. Jak z tych z słów tłumaczy się poznański mecenas?

- Skąd pan zna treść mojej skargi kasacyjnej, skoro postępowanie toczy się z wyłączeniem jawności? Jeśli ktoś ujawnił jej treść, złamał prawo i powinno to zostać wyjaśnione – mówi radca prawny Mikołaj Maźwa, jeden z pełnomocników Zakonu Chrystusowców. - Nie mogę ujawniać szczegółów kasacji do Sądu Najwyższego. Zakon zna jej treść, zgadza się z nią, bo nie poczuwa się do odpowiedzialności za działania skazanego księdza. Popełnił haniebny czyn, ale jedynie on za niego odpowiada.

POLECAMY:

Zobacz też: W Kościele od lat pokutuje takie przekonanie, że im mniej świat wie, tym lepiej

Źródło: Dzień Dobry TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski