Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pedofilom trudniej będzie zostać "tatusiami" - projekt zmian w prawie

Agnieszka Świderska
Jest odzew na opisaną przez "Głos" lukę w prawie dotyczącą wychowywania dzieci przez pedofilów. Klub PiS przygotuje projekt zmiany prawa.

Pedofile wychodzą na wolność i wychowują dzieci. Tylko w rzadkich przypadkach sąd rodzinny ma okazję sprawdzić, czy wciąż stanowią zagrożenie i ograniczyć albo pozbawić ich władzy rodzicielskiej. Nie ma bowiem przepisu, który pozwalałby wszczynać takie postępowania z urzędu - tak wygląda rzeczywistość, którą opisaliśmy na początku roku.

Zobacz też:
Pedofile wychowują dzieci, bo prawo im na to pozwala

Interwencję w tej sprawie obiecało dwoje posłów: Krystyna Łybacka z SLD i Maks Kraczkowski z PiS. Oboje dotrzymali słowa.

Maks Kraczkowski poprosił Biuro Analiz Sejmowych o opinię dotyczącą możliwości wprowadzenia obowiązku sądu do badania z urzędu, czy osoba skazana za pedofilię po odbyciu kary nadal stanowi zagrożenie. BAS potwierdziło to, o czym pisaliśmy: system, który jest teraz, nie jest doskonały. Sąd karny skazując pedofila, może (ale nie musi) powiadomić o tym sąd rodzinny, który sam uzna, co zrobi z jego władzą rodzicielską.

-Może to budzić obawy, czy w każdym przypadku osoby skazanej za pedofilię, sąd karny zawiadamia sąd rodzinny - podkreśla Ewa Wojnarska-Krajewska, radca prawny BAS.

Jej zdaniem warto byłoby to zmienić: z może na musi. Tym bardziej, że kiedy pedofil wychodzi na wolność nikt nie ma obowiązku powiadomić o tym sądu rodzinnego. A jak być powinno?

- Już sam fakt skazania osoby za przestępstwo pedofilii lub odbycia przez nią kary za tego typu przestępstwo, powinien być podstawą do obligatoryjnego zawiadomienia sądu rodzinnego o konieczności rozważenia pozbawienia takiej osoby praw rodzicielskich lub ograniczenia jej tych praw - twierdzi Ewa Wojnarska-Krajewska.

Jej opinia trafiła już do klubu PiS, którego prawnicy przygotują projekt ustawy.
- Trzeba zmienić prawo, gdyż ta luka jest zbyt niebezpieczna - twierdzi poseł Maks Kraczkowski.

Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości nie widzi problemu. Taką właśnie odpowiedź na interpelację w tej samej sprawie otrzymała Krystyna Łybacka. Zdaniem ministerstwa, przepisy są na tyle dobre, że pozwalają sądom rodzinnym na szybkie reakcje.

Na to, że te reakcje mogą być jednak opóźnione, gdyż problemem dla sądu jest już samo pozyskanie informacji o skazaniu pedofila czy zakończeniu kary, nikt w ministerstwie nie zwrócił uwagi.

Zdaniem Michała Królikowskiego, podsekretarza stanu, który podpisał się pod odpowiedzią na interpelację, już sam fakt skazania kogoś za pedofilię powinien być wystarczającą podstawą do odebrania mu władzy rodzicielskiej. I tu jednak praktyka jest różna.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski